Dzień dobry,
Ostatnio moja cera miała trochę gorszy czas, wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego zaczęła się bardziej przetłuszczać, pojawiły się jakieś pojedyncze niedoskonałości, co nie wyglądało dobrze. Szukałam czegoś na mój problem i w sklepie internetowym Hairstore.pl natrafiłam na serię kosmetyków Sebio Derm z Bielenda Professional Supremelab. Złożone zamówienie dotarło do mnie bardzo szybko, a kosmetyki były odpowiednio zapakowane. Od rozpoczęcia testowania minęło już trochę czasu, tonik dobija dna, więc najwyższy czas napisać o nich coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Bielenda Professional Supremelab, Sebio Derm, żel do mycia twarzy z kompleksem antybakteryjnym, 200ml
Żel umieszczony jest w butelce o pojemności 200 ml. Wyposażona jest w wygodną pompkę, która działa ona bez zarzutu, nie zacina się, ani nie pluje kosmetykiem. Produkt ma żelową, średnio gęstą konsystencję. W kontakcie z wodą bardzo dobrze się pieni, na jedno użycie spokojnie wystarczy pompka żelu. Zapach ma delikatny, świeży i przyjemny, unosi się podczas mycia, potem się ulatnia.
W składzie żelu możemy znaleźć między innymi niacynamid, alantoinę, propanediol, a także olejek z drzewa herbacianego. Po produkt sięgam podczas porannej i wieczornej pielęgnacji. Dobrze oczyszcza cerę z różnego rodzaju zanieczyszczeń, pozostałości kosmetyków pielęgnacyjnych, a także kolorowych. Kosmetyk jest delikatny, po umyciu buźka nie jest ściągnięta ani podrażniona.
Tonik otrzymujemy w plastikowej butelce o pojemności 200 ml, aby wydobyć zawartość, wystarczy odkręcić nakrętkę, przechylić opakowanie i wylać odpowiednią ilość na płatek kosmetyczny. Buteleczka jest poręczna, dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się z niej, a otwór ma odpowiednią wielkość. Jak na tonik przystało, kosmetyk ma płynną, wodnistą konsystencję. Zapach jest delikatny, świeży, szybko się ulatnia.
Tonik to drugi, obowiązkowy krok w mojej pielęgnacji, nigdy o nim nie zapominam. Kosmetyk z serii Sebio Derm w swoim składzie zawiera między innymi niacynamid, olejek z drzewa herbacianego, cynk, kwas migdałowy, mocznik, a także kwas hialuronowy. Produkt dobrze tonizuję cerę i przywraca jej odpowiednie pH. Tonik odświeża, działa antybakteryjnie, ale też koi wszelkiego rodzaju zaczerwienienia w okolicy wyprysków. Kosmetyk nie podrażnia ani nie wysusza skóry.
Serum umieszczone jest w małej, szklanej buteleczce, typowej do tego typu kosmetyków Bielendy. Opakowanie wyposażone jest w pompkę, która działa bez zarzutu i pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości produktu. Serum ma rzadką konsystencję, łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Zapach jest bardzo delikatny, myślę, że nikomu nie powinien przeszkadzać.
W składzie kosmetyku znajdziemy między innymi niacynamid, kwasy PHA, a także peptydy. Jest to serum, które należy nakładać wieczorem na oczyszczoną cerę pod krem. Produkt po aplikacji powoduje u mnie delikatne szczypanie/mrowienie, za które odpowiedzialne są pewnie kwasy, na szczęście trwa to tylko chwilkę, a później wszystko wraca do normy. Serum rozjaśnia cerę, wygładza ją i poprawia jej strukturę, dzięki czemu jest taka delikatna w dotyku. Kosmetyk reguluje wydzielanie sebum, moja strefa T zdecydowanie mniej się świeci, odkąd stosuję ten produkt.
Krem otrzymujemy w plastikowej buteleczce typu air-less o pojemności 50 ml. Opakowanie jest wygodne, dobrze leży w dłoni i nie wyślizguje się z niej. Pompka działa bez zarzutu, pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości kosmetyku. Krem ma gęstą konsystencję, jednak łatwo rozprowadza się na twarzy i szybko w nią wchłania. Zapach jest typowy dla tej serii, delikatny, świeży, przyjemny.
Krem przeznaczony jest do stosowania zarówno na dzień, jak i na noc. W jego składzie znajdziemy między innymi bakuchiol, olej tamanu, a także niacynamid. Na jedną aplikację wystarczy pompka kosmetyku, dzięki czemu jest wydajny. Krem dobrze nawilża, wygładza i reguluje prace gruczołów łojowych. Buźka zdrowo się prezentuje, jest taka delikatna, aksamitna w dotyku. Kosmetyk dobrze sprawdza się pod makijaż, podkład wygląda na nim dobrze, nie waży się ani nie roluje.
Tak, jak wspomniałam wcześniej, powyższe kosmetyki znajdziecie w ofercie sklepu internetowego Hairstore.pl. Specjalnie dla Was mam kod rabatowy, wystarczy, że podczas robienia zakupów w tym sklepie w koszyku wpiszecie hasło IBKOSMETYKI10, a za swoje zamówienie zapłacicie 10% mniej. Kod jest ważny do 22.11!
Najbardziej chciałabym wypróbować tonik normalizujący z kompleksem antybakteryjnym. Myślę, że by się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńSporo czytałam o kosmetykach z tej serii i bardzo chcę je wypróbować ;) Sklep Hairstore znam ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam kosmetyki od nich, z tej serii najbardziej kusi mnie serum :D
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam żadnych kosmetyków z Bielendy, nawet nie wiedziałam że wyszła taka fajna seria. Toniki to moja kolejna miłość zaraz po peelingach, więc dziekuję za wpis :) uświadomiłaś mi ilu kosmetyków jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Bielendy, ale jeszcze tej serii do kontroli sebum nie testowałam, a nawet nie spotkałam się z nią w drogeriach. A szkoda, bo jestem jej mega ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej serii, ale podoba mi się występowanie niacynamidu w składzie. Może się skuszę na coś:)
OdpowiedzUsuńSporo dobrego czytam o tej profesjonalnej serii Bielendy, ale sama do tej pory ograniczałam się do tych drogeryjnych :). Może za jakiś czas się na coś skuszę :)
OdpowiedzUsuńBielenda Professional ma bardzo fajne kosmetyki
OdpowiedzUsuńInteresująca seria i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bielendę.
www.natalia-i-jej-świat.pl
Z Bielendy Professional nigdy nie korzystałam, czasami zdarza mi się sięgnąć po te klasyczne produkty tej marki.
OdpowiedzUsuńChetnie wypróbuję żel do mycia twarzy, moja wrażliwa i wymagająca skóra dopuszcza czasem do siebie kosmetyki tej firmy. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Bielenda ma taką serię, chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mój tonik, który używałam, osiągnął punkt, że już więcej z niego nie wycisnę i czas rozejrzeć się za czymś nowym. Może właśnie przetestuję ten, skoro panuje nad sebum.
OdpowiedzUsuńTa seria mnie zainteresowała. Aktualnie stosuję żółtą - z kurkumą i jestem bardzo zadowolona. Myślę, że ta również mogła by się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńMyślę,że dobrze by się przysłużyły mojej mieszanej cerze. Lubię,kiedy jest porządnie oczyszczona i zmatowiona - a jednocześnie utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia.
OdpowiedzUsuńSklepu szczerze to nie kojarzę ale kosmetyki od Bielendy uwielbiam. Ta linia rownież wpadła mi w oko. :)
OdpowiedzUsuńjakbym zobaczyła na półce sklepowej to na pewno zwróciłabym uwagę, bardzo lubię kosmetyki tej marki, więc pewnie się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńTo jest coś dla mnie. Moja tłusta skóra polubiłaby ten zestaw na 100%.
OdpowiedzUsuńNie znam serii, ale Bielendę lubię :)
OdpowiedzUsuńTa seria mogłaby się u mnie sprawdzić. Jesienią zawsze moja cera ma więcej problemów..
OdpowiedzUsuńMam tonik z tej serii, ale jeszcze go nie stosowałam :) Trzeba przyznać, że szata graficzna jest bardzo ładna - cała seria na pewno świetnie się prezentuje na półce :)
OdpowiedzUsuńGdzie juz widziałam te kosmetyki. I z tego co wiem to są dość dobre. Z checią i ja po nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńAktualnie tonik mi się skończył dlatego chętnie zakupiłabym jakiś nowy. O tej serii z bielendy jeszcze nie słyszałam także bym sie skusiła :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam dość dobrze, nie miałam okazji testować tych produktów.
OdpowiedzUsuńJestem na etapie szukania jakichś kosmetyków do pielęgnacji cery, bo właśnie stała się ona bardzo wysuszona. Nie słyszałam wcześniej o tej serii, muszę koniecznie wypróbować krem do twarzy.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że do marki mam mieszane uczucia, czasami trafiałam na jakiś rewelacyjny produkt, innym razem to co oferowali było niestety bublem.
OdpowiedzUsuńMiałam inną serię i nie spodziewałam się, że kosmetyki Bielenda Professional tak fajnie mi się sprawdzą. Teraz zastanawiam się w jaką inną ich serię uderzyć :)
OdpowiedzUsuńMarka Bielenda mnie zakasuje! Oczywiście na plus! :) Z chęcią przetestuję! :)
OdpowiedzUsuń