Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

wtorek, 18 sierpnia 2020

Maska do włosów Banana Hair Food, Garnier Fructis

 Dzień dobry,
Maski do włosów Hair Food z Garnier Fructis swego czasu były bardzo popularne, zresztą nadal często można je spotkać na instagramach, czy blogach, ale ten pierwszy szał już minął. Ja testowałam wersję papaja, a także goji i obie bardzo dobrze się sprawdziły, dlatego skusiłam się na zachwalaną przez większość osób maskę bananową. Opakowanie wczoraj dobiło dna, więc czas napisać o niej coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdziła, to zapraszam na dalszą część wpisu.


Maskę otrzymujemy w wygodnym, plastikowym słoiku o pojemności 390 ml. Jak już wiele razy wspominałam, jestem fanką tego typu opakowań, ponieważ mogę wybyć zawartość do samego końca, bez obawy, że coś zostanie na ściankach i się zmarnuje. Nakrętka nie stawia oporów, można ją odkręcić nawet wilgotnymi dłońmi. Opakowanie jest szczelne, nic się nie wylewa. Szata graficzna przyjemna dla oka, ładnie prezentuje się na półce z kosmetykami. Na słoiku znajdziemy informacje na temat sposobu użycia, a także fajnie rozpisany skład. 

Konsystencja niebyt gęsta, jednak nie spływa z włosów. Najlepiej aplikować ją małymi porcjami. Jeśli chodzi o zapach, to jest słodki, bananowy, taki trochę budyniowy. Mój nos wyłapuje sztuczne nuty, ale mimo to aromat jest przyjemny. Utrzymuje się on na włosach jeszcze jakiś czas po ich wyschnięciu.


Maski Garnier Fructis Hair Food stosować można na trzy sposoby, jako: odżywka, maska, a także kuracja bez spłukiwania. Początkowo nakładałam ją na kilka minut, niestety efekty były znikome, włosy były nijakie. Postanowiłam więc trochę ten czas przedłużyć, trzymałam ją około 20-25 minut i efekty były lepsze. Już podczas spłukiwania czuć różnice, włosy są wygładzone, lejące. Po wyschnięciu są nawilżone i delikatnie odżywione, ale nie jest to taki efekt jak w przypadku wersji z papają, czy goji. Pasma łatwo się rozczesują i dobrze się układają. Maska nie obciąża włosów ani nie przyspiesza ich przetłuszczania. Zużyłam ją do samego końca, jednak nie polubiłyśmy się na tyle, żebym chciała do niej wracać. 

Maska w cenie regularnej kosztuje około 25 zł, ale na promocji można ją kupić dużo taniej, bo za około 15 zł. Mnie ciekawi jeszcze wersja aloesowa i myślę, że za jakiś czas się na nią skuszę. Chciałabym wypróbować też szampony i odżywki z serii Garnier Fructis Hair Food, ale sama nie wiem, na który duet się zdecydować.


Znacie maski Garnier Fructis Hair Food? Która wersja najlepiej się u Was sprawdziła?


Recenzje innych masek do włosów Garnier Fructis:

37 komentarzy:

  1. Mam chyba ze cztery wersji w zapasie, ale żadnej jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. takiej jeszcze nie miałam ale musi pachnieć obłędnie :)

    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. nie byłam zbytnio zadowolona z tej maski. Ale zdecydowałam się na zakup maski z papają i jest dla moich włosów lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dano już nie miałam kosmetykó do włosów tej marki. Troche za długo jak dla mnie trzeba ją trzymać na włosach, wolę produkty, które działają szybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam tej maski i na moich włosach całkiem nieźle się sprawdziła,
    jednakże najczęściej kupuję maski z Kallosa. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie banan się nie sprawdził zbytnio, lubię za to pozostałe wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą bananową i uuuwieeelbiaaaam, zastanawiam się też nad innymi wersjami

    OdpowiedzUsuń
  8. W promocji chętnie bym ją kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Potrafię trzymać ją około godziny na włosach pod ręcznikiem i wtedy efekty są widoczne od razu. Pachnie jak mówisz - przyjemnie chociaż czuć trochę tą sztuczność. Myślałam, że będzie lepsza, bo tak ją zachwalano, ale dla mnie nie wyróżnia się niczym szczgólnym.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię maski z Garniera, tej jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest to jedna z moich ulubionych masek i na pewno będę do niej wracać! Moje włos bardzo się z nią polubiły :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie włosy w bardzo dobrej kondycji, świetną ich jakość zawdzięczam genom, zatem wystarczy do pielęgnacji jedynie szampon do włosów dla dzieci. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Póki co stosowałam ją jedynie jako odżywkę i też szału nie było :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli nie planujesz powrotu, wygląda na to, że maska wypadła przeciętnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama miałam maskę goji i papaja, wypadały różnie, ale mam ochotę sprawdzić wszystkie wersje w tym tą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam kallosa bananowego, kiedyś też często sięgałam po kosmetyki do włosów fructic, mam słabość do ich owocowych i soczystych zapachów. tej maski jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  18. Tyle dobrego słyszałam o tych maskach, a jeszcze żadnej nie wypróbowałam. Chyba czas to zmienić,bo prezentują się bardzo kusząco!

    OdpowiedzUsuń
  19. oj dawno nie używałam kosmetyków tej marki, ciekawe jak maska u mnie by wypadła

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie dawno kupiłam tą maskę i jak narazie jestem z niej zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam wersję papaya i cudownie pachniała ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja uwielbiam maski od Garnier, a ta mnie kusi. Ja zazwyczaj maski trzymam godzinę i zawsze efekty są lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie przepadam za Garnierem . Od kiedy go nie używam mam lepsze włosy . Ale to moja opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie używam masek do włosów, bo mam teraz kurację włosów, dlatego, że strasznie mi wypadają.

    OdpowiedzUsuń
  25. Obecnie używam aloesowej wersji i sprawdza mi się na humektantowe dni :) Ale zdecydowanie mam w planach wypróbowanie pozostałych masek. Bardzo wydajne na mojej długości włosów.

    OdpowiedzUsuń
  26. Apropo maseczek - słyszałaś o tej nowej propozycji od Makeup Revolution na temat maseczek-balsamów do ust? Chętnie bym przeczytała Twoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam, ale zaraz sobie sprawdzę, postaram się wypróbować. :)

      Usuń
  27. Nie mialam okazji na spróbowanie tego kosmetyku do wlosow. Muszę to zmienic to jestem ciekawa czy moje włosy będą zadowolone z niego.

    OdpowiedzUsuń
  28. Tej maski nie miałam tylko inną z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zwykle chwalę sobie maski do włosów od Garniera. Tej jeszcze nie testowałam, ale muszę się przyjrzeć, bo po lecie moje włosy potrzebują witaminowego kopa.

    OdpowiedzUsuń
  30. Niestety u mnie się ona nie sprawdziła tzn efekt był zerowy . Miałam do niej za wysokie oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
  31. Miałam wersję z makadamią i owszem odpowiadała mi. Za to moja siostra lubi właśnie wersję bananową.

    OdpowiedzUsuń
  32. Baaaardzo miłą ją wspominam, z tej serii została mi jeszcze do wypróbowania wersja aloesowa :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Już sam jej zapach jest po prostu obłędny! Sama także korzystam i ubóstwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Brzmi bardzo zachęcająco. Podoba mi się ten wpis

    OdpowiedzUsuń