Dawno na moim blogu nie pojawiał się wpis z denkiem, powiem Wam szczerze, że na jakiś czas odpuściłam odkładanie pustych opakowań, wszystko lądowało w koszu. Postanowiłam jednak wrócić do tego, a dlaczego? Ponieważ mam wtedy większy pogląd na to ile zużyłam i ile przybyło w danym miesiącu oraz na co ewentualnie mogę sobie pozwolić podczas zakupów w drogerii. Zazwyczaj jest tak, że więcej przybywa, no ale cóż, mam nadzieję że kiedyś uda mi się to zmienić. A Wy odkładacie puste opakowania? Lubicie wpisy z denkiem?
We wrześniu ilość pustych opakowań nie powala, wręcz bym powiedziała że jest kiepsko, bo tylko 11 sztuk w tym tylko cztery maseczki. Niestety ostatnio zaniedbałam ich stosowanie i koniecznie muszę się poprawić w październiku.
1. Żel pod prysznic Rainbow Cake, Isana - kiedy ta wersja pojawiła się w Rossmannie zrobił się szał na instagramie, sama więc zapragnęłam go mieć, niestety wielkiej miłości nie było. Co prawda żel spełniał swoje zadanie, czyli dobrze oczyszczał i nie wysuszał, ale niestety na dłuższą metę słodki, mdły zapach był męczący.
2. Żurawinowy żel pod prysznic Lovely, Isana - kolejny żel z Isany tym razem w tubce. Całkiem przyjemny kosmetyk, miał śliczny żurawinowy zapach. Dobrze oczyszczał i nie wysuszał skóry. Minusem okazała się wydajność, żel szybko ubywał z opakowania.
3. Żel do golenia z masłem shea Satin Care, Gillette - dobry żel do golenia, spełniał swoje zadanie. Zmiękczał włoski, zapewniał odpowiedni poślizg maszynce, nie wysuszał skóry. Lubię żele do golenia z tej marki, chętnie do nich wracam.
4. Antyperspirant Sexy Bouquet, Rexona - moje ulubione antyperspiranty, zmieniam tylko wersję. Sexy Bouquet miała delikatny, kwiatowy zapach, który nie gryzł się z perfumami. Dobrze chronił przed poceniem i nieprzyjemnym zapachem.
5. Woda micelarna z naturalną wodą kokosową Botanical Flow, Delia (recenzja) - kosmetyk, który już dawno powinien trafić do denka, ale nie wiem czemu kiedy zostało go na dnie włożyłam go do szafki i zapomniałam. Kosmetyk świetnie radził sobie z demakijażem zarówno twarzy jak i oczu. Nie podrażniał, ani nie wysuszał. Dodatkowo bardzo ładnie pachniał naturalnym kokosem.
6. Żel do mycia twarzy Glow Tonik Cleansing Gel, Pixi (recenzja) - kolejny kosmetyk, którego resztka zalegała w łazience. Po tym produkcie spodziewałam się czegoś lepszego, ale no cóż, nie zachwycił mnie. Niby dobrze oczyszczał skórę, jednak brakowało mi odświeżenia. Po za tym po spłukaniu pozostawiał uczucie ściągnięcia, buzia prosiła się o dawkę nawilżenia.
7. Szampon oczyszczający Aktywny Węgiel i Melisa, Alterra (recenzja) - dobry szampon do stosowania raz na jakiś czas, kiedy włosy potrzebują porządnego oczyszczenia. Dobrze się pienił, nie plątał pasm przy myciu. Niestety przy częstszym użytkowaniu wysuszał skórę głowy i powodował jej swędzenie.
8-11. Maseczki do twarzy Lirene, Ziaja, Images
O maseczkach niedługo pojawi się zbiorczy post, więc nie będę się tutaj dużo rozpisywać. Genialnymi maseczkami okazała się Oczyszczająca z zieloną glinką z Lirene oraz Uspokajająca z Ziaji. Niestety znalazł się również bubel, a dokładnie Regenerująca z olejkiem rozmarynowym z Lirene, była to maska algowa. Mój stan cery pogorszył się po niej, skóra była wysuszona, pojawiły się drobne wypryski.
A jak tam Wasze wrześniowe denka?
Żel z Pixi był całkiem przyjemny dobrze oczyszczał :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubiłam ten żel z Pixi. Za to od Isany trzymam się z daleka, Alterra też mnie nie zachwyca, Ziaja na twarzy to już kompletna porażka :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki marki Isana i Rexona. Zainteresowałaś mnie tym żelem do golenia. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ładne denko! Rexona to zdecydowanie moja ulubiona marka antyperspirantów - nigdy nie zawodzi :)
OdpowiedzUsuńNie znam nic z tego denka :) miło się ogląda denka :)
OdpowiedzUsuńSexy Bouquet to też moja ulubiona seria, zawsze mam jakiś na półce :)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się zużyć kosmetyki z codziennego stosowania takie które najszybciej się denkuje
OdpowiedzUsuńSzampon oczyszczający mam i używam go zawsze przed zrobieniem sobie keratyny :) Jak dla mnie jest niezawodny :) Keratyna trzyma mi się p 8 miesięcy :) Znam też żele z Isany. Właściwie uwielbiam wszystkie. :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel Rainbow Cake i mnie akurat zapach się podobał :) Czekam na post z maseczkami, ponieważ zbieram się do zakupu jakiejś dobrej :D
OdpowiedzUsuńJa nic z tych rzeczy nie miałam. Pustaków nie zbieram, ale w tym miesiącu zaczęłam na bieżąco pokazywać na instastory :)
OdpowiedzUsuńwidzę kilka znanych mi produktów :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za zapachami Rexony, dla mnie większość jest właśnie dusząca. Z kolei maska Lirene u mnie super się sprawdziła i w sumie jestem w szoku, że u Cb okazała się tak nie fajna! :D
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie znam
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego produktu z Twojego denka :) Zainteresował mnie żel żurawinowy.
OdpowiedzUsuńNiezłe produkty ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się te z Isany. Wyglądają naprawdę ciekawie
Znam wodę micelarną z Delia oraz maseczki Lirene :)
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie znam z twojego denka...
OdpowiedzUsuńSzampon z aktywnym żelem mialam, byłam z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńNiestety kosmetyki z Ziaji źle na Mnie działają :(
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Oo zapachy żeli od tej marki zawsze mi się podobają 😍
OdpowiedzUsuńisane bardzo lubię za wiele kosmetyków żele też
OdpowiedzUsuńU mnie będzie wpis z rocznym denkiem. Mam wielki worek i zbieram do niego wszystkie puste opakowania po kosmetykach.
OdpowiedzUsuńChyba mnie właśnie uświadomiłaś dlaczego od jakiegoś czasu mnie swędzi skóra głowy. Codziennie używam szamponu Alltera. Pewnie dlatego.
OdpowiedzUsuń