Znacie markę Alkemilla? Ja dowiedziałam się o niej stosunkowo niedawno, marka ta zajmuje się produkcją naturalnych kosmetyków z poszanowaniem środowiska naturalnego i zwierząt. W ich ofercie znaleźć można zarówno produkty do pielęgnacji jak i makijażu. Ja swoje testy zaczęłam od Płynu micelarnego z olejkiem z pomarańczy oraz Odżywki do włosów słabych i zniszczonych. W dzisiejszym wpisie jednak skupię się na tym pierwszym, jeśli jesteście ciekawi to zapraszam na dalszą część.
Płyn micelarny umieszczony jest w butelce o pojemności aż 500 ml wykonanej z przeźroczystego plastiku, dzięki czemu możemy obserwować stopień zużycia. Na opakowaniu umieszczona jest naklejka w kremowej kolorystyce z informacjami na temat kosmetyku w języku włoskim i składem, możemy znaleźć również karteczkę z polskim tłumaczeniem. Buteleczka posiada zamknięcie typu flip-top, powiem Wam że chyba jeszcze nie zdarzyło mi się w żadnym kosmetyku, aby się tak ciężko otwierało, już paznokcia na nim połamałam. Bez obaw płyn można zabrać ze sobą w podróż, opakowanie jest szczelne, nic się nie wyleje. Pomimo dużej pojemności butelka jest wygodna w użytkowaniu, niewielki otwór pomaga w wydobyciu odpowiedniej ilości kosmetyku na wacik.
Konsystencja jak na płyn micelarny przystało wodnista. Posiada delikatnie herbaciany kolor i przyjemny, kwiatowo-owocowy zapach. Zadowolone w szczególności będą fanki aromatu kwiatu pomarańczy, bo to on właśnie przeważa w tym kosmetyku. W opakowaniu jest on intensywny, jednak po wylaniu na wacik stopniowo się ulatnia.
Po płyn micelarny sięgam zarówno rano jak i wieczorem, przemywam nim twarz przed użyciem żelu czy pianki do mycia twarzy. Kosmetyk Alkemilla o poranku dobrze radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń oraz pozostałości kosmetyków pielęgnacyjnych. Jeśli chodzi o demakijaż to nie straszny mu podkład czy puder, jednak gorzej jest już w przypadku oczu. Wiele razy już wspominałam, że nie lubię osobnych płynów do usuwania makijażu z twarzy i oczu, dlatego od micelów wymagam, aby sprawdzały się w obu kwestiach. W tym przypadku, aby zmyć tusz do rzęs trzeba się trochę namachać wacikiem. Należy także uważać, żeby kosmetyk nie dostał się do oka, ponieważ trochę szczypie. Płyn micelarny nie uczula, ani nie wysusza skóry.
Jest to dobry produkt jeżeli płynów micelarnych używacie tylko do oczyszczania i demakijażu twarzy, a do oczu sięgacie po inny kosmetyk. Nie mogę powiedzieć, że jest zły, jednak ja od tego typu produktów wymagam aby dobrze usuwał makijaż oczu.
Marka Alkemilla ma w ofercie również inne płyny micelarne, a dokładnie z olejkiem z róży demasceńskiej oraz z olejkiem z drzewa herbacianego. Kupić je możecie w sklepie internetowym Naturalnie Włoskie w cenie 46,50 zł. Może kiedyś dam im jeszcze jedną szansę i skuszę się na ten różany.
Sięgacie po płynu micelarne? Macie swojego ulubieńca?
Kosmetyk wyglada bardzo luksusowo. Uwielbiam plyny micelarne 🍓
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny to dla mnie codzienność, obecnie stosuje od Eveline ale ten również brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że najbardziej lubię jak płyn micelarny mogę stosować do całego demakijażu ( oka również ) bez obawy o jakiekolwiek podrażnienia.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej marki w swojej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńJa także lubię jak micelek zmywa i oczy.
OdpowiedzUsuńO ciekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńZupełnie mi nieznana marka. Ulubionego płynu nie mam a obecnie używam wody micelarnej Biobaza.
OdpowiedzUsuńMam swoj ulubiony płyn micelarny, tak jak i ty sięgam po niego rano i wieczorem.
OdpowiedzUsuńJa też sięgam rano i wieczorem. Co niektóre osoby się dziwią. A ja uważam, że świetnie właśnie one się sprawdzają do tego pierwszego etapu oczyszczania :)
UsuńJa też oczekuję od micela, że mi zmyje makijaż oczu :P Nie używam wodoodpornego, więc to nie powinno być wyzwanie, a jednak :/ Tego gagatka nie znam :P
OdpowiedzUsuńNie znam marki, bardzo rzadko stosuję płyny micelarne ;)
OdpowiedzUsuńNie stosuję płynów micelarnych ale ten o takim aromacie chetnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńpierwszy raz się z nim spotykam
OdpowiedzUsuńsięgam ale nie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że szczypie w oczy. Z naturalnych to używałam lipowy od Sylveco i radził sobie nawet z tuszem i eyelinerem :)
OdpowiedzUsuńja póki co mam ulubieńców demakijażowych z firmy Eveline :)
OdpowiedzUsuńO szkoda, że szczypie w oczy. Ja mam wielkie wymagania co do płynów micelarnych i ten chyba by im nie sprostał.
OdpowiedzUsuńTo chyba kwestia indywidualna. Mnie ten produkt kompletnie nie szczypał i bardzo dobrze zmywał makijaż :)
UsuńTeż lubię jak płyn zmywa mi makijaż oczu. Szkoda, że ten jest pod tym względem problematyczny.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię płyny micelarne i tak naprawdę nie wyobrażam sobie bez nich mojej codziennej pielęgnacji. Mój ulubieniec to Sylveco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Niebieska Niezapominajka :)
Muszę spróbować używać płynu micelarnego rano jak Ty. Mam tłustą skórę i przez noc zbiera się dosyć sebum a rano używam bardzo delikatnego żelu i mam wrażenie, że czasami nie doczyszcza mi tak skóry ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy w swojej oryginalności
OdpowiedzUsuńZapach pomarańczy od zawsze uwielbiam
OdpowiedzUsuńNIe mam swojego ulubieńca w płynach micelarnych. Zwykle używam tego który akurat jest pod ręką.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że płyn nie radzi sobie z demakijażem oczu... W tego typu produktach przede wszystkim zwracam uwagę na praktyczność.
OdpowiedzUsuńUlubiony płyn micelarny? Na chwilę obecną Eveline Cosmetics i Lirene.
Pozdrawiam serdecznie!
Nie znam tej marki. Ale po przeczytaniu Twojej opinii mam ochotę ją poznać. Obecnie używam płynu Nature Queen i bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńJa płynu micelarnego używam codziennie, nie tylko do demakijażu.
OdpowiedzUsuńAle mam swoje wymagania. Działanie oraz brak podrażnień oczu.
Mam swoich dwóch faworytów.
Jeden drogi Acorelle - bez alkoholu co jest jego zaletą zaraz po tym jak świetnie radzi sobie z makijażem.
Oraz tańszy odpowiednik ale z alkoholem w składzie Polny Warkocz.
Nigdy nie stosowałam płynu micelarnego z dodatkiem olejku. To dla mnie całkowita nowość. Ciekawa jestem czy u mnie by się on sprawdził.
OdpowiedzUsuńFirma zupełnie mi nieznana :)
OdpowiedzUsuń