Od jakiegoś czasu makijaż zarówno na co dzień jak i na większe wyjścia typu wesela czy osiemnastki wykonuję sama. Byłam kilka razy u profesjonalistek, niestety nigdy nie byłam w stu procentach zadowolona, zawsze miałam jakieś ale, a ostatni make-up jaki robiła mi dyplomowana wizażystka to była całkowita porażka. Wydałam ponad 100 zł, a po powrocie do domu miałam ochotę to wszystko zmyć, jednak nie było na to czasu. Straciłam zaufanie, makijaż wolę zrobić sama, chociaż nie jest idealnie to przynajmniej wiem, że będę się dobrze czuła.
Długo szukałam dobrego fixera, który sprawdzi się właśnie na większe wyjścia i sprawi, że mój makijaż będzie trzymał się bez zarzutu przez wiele godzin. Próbowałam już wielu, dobrze sprawdzały się u mnie spraye z Avonu, Bielendy czy Wibo, ale jednak czegoś mi brakowało. W lipcu podczas zakupów w jednej z drogerii internetowej do wirtualnego koszyka trafił Make-up Fixing Spray z Golden Rose. Czytałam o nim sporo dobrego i po raz pierwszy użyłam go przy wykonywania makijażu na osiemnastkę, miał wysoko podniesioną poprzeczkę, ponieważ wtedy akurat panowały upały. Czy sobie poradził? Czy fixer za niespełna 20 zł może okazać się ideałem?
Fixer otrzymujemy w buteleczce o pojemności 120 ml wykonanej z granatowego, półprzeźroczystego plastiku. Bez problemu można zobaczyć ile kosmetyku jest jeszcze środku. Opakowanie wyposażone jest w atomizer, który wydobywa delikatną mgiełkę. Podczas użytkowania nie zacina się, ani nie pluje produktem. Szata graficzna prosta, bez udziwnień, ładnie prezentuje się na toaletce. Na butelce możemy znaleźć informacje na temat produktu, sposób użycia w języku angielskim oraz skład. Na moim egzemplarzu była też naklejka z polskim tłumaczeniem, niestety bardzo szybko wyblakła i teraz ciężko cokolwiek z niej rozczytać.
Spray ma wodnistą konsystencje. Zapach przyjemny, kwiatowy, wyczuwalny jest podczas aplikacji, później się ulatnia. Muszę przyznać, że pozytywnie mnie to zaskoczyło, ponieważ większość fixerów niestety nie pachnie zbyt ładnie.
Kosmetyk aplikuje na wykończony makijaż, na jedną aplikacje wystarczają 3-4 pompki. Fixer pięknie scala wszystkie warstwy makijażu, zdejmuje efekt pudrowości. Zapewnia delikatnie świetliste, naturalne wykończone. Produkt bardzo dobrze utrwala makijaż, przedłuża jego trwałość. Przetestowałam go zarówno na co dzień jak i na większe wyjścia, dał radę na osiemnastkę w czasie upałów jak i również na weselu i całonocnej zabawie. Make-up trzymał się bez zarzutu, nic się nie ścierało, jedynie strefa T delikatnie się świeciła, ale u mnie to norma. Warto również wspomnieć, że do tego makijażu nie użyłam jakiś drogich kosmetyków, większość pochodziło z drogerii, czyli łatwo dostępne, niezbyt drogie produkty. Spray nie powoduje uczucia ściągnięcia, ani nie wysusza skóry, nawet przy codziennym stosowaniu.
Fixer jest bardzo wydajny, z opakowania ubywa powoli. W moim przypadku na pewno wystarczy na kilka miesięcy. Używam go za każdym razem kiedy się maluje, nie jest to jednak codziennie, ponieważ nie czuję potrzeby chodzenia po domu w makijażu. Kosmetyk można kupić za mniej niż 20 zł, więc za taką cenę naprawdę warto wypróbować. Polecam!
Znacie fixer z Golden Rose? Stosujecie tego typu produkty? Macie swojego ulubieńca?
Nie znam go, ale kusi teraz, ja mam z Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńTego nie znam, ale mam ulubieńca z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że czytałam o nim, całkiem spoko jest, może się skusze :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam fixera, nawet nie bardzo wiem z czym "to się je". Ale Golden Rose jest mi znany i nie dziwię się, że i ten produkt nie zawodzi :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim kilka recenzji i zdania są podzielone. Jedni zachwycją, a drudzy uważają za średniaczka :) Ja aktualnie używam utrwalacza z Avon. Ten może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńnie znam:P
OdpowiedzUsuńbardzo mnie korci:) muszę go mieć:D
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam takich utrwalaczy makijażu, ale chyba zacznę i sprawdzę jakie dają efekty bo ten mnie zainteresował
OdpowiedzUsuńFajnie, że się u Ciebie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńMam go, ale u mnie się nie sprawdził. Praktycznie w ogóle nie zadziałał w kwestii przedłuzenia trwałości makijażu :(
OdpowiedzUsuńJa mam taki spray z Avon jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńI super, że się sprawdził. To, że coś jest tanie nie oznacza, że jest słabej jakości, chociaż i tak nierzadko się zdarza ;)
OdpowiedzUsuńPlanowałam go kiedyś kupić, miałam go nawet w koszyku, ale ostatecznie zrezygnowałam. Chyba będę musiała nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za utrwalaczami :) Tylko w wyjątkowych sytuacjach, jak wesele :)
OdpowiedzUsuńKilka razy chyba o nim czytałam, ale ja w sumie nie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że ten fixer z GR jest taki fajny i że warto zwrócić na niego uwagę.
OdpowiedzUsuńMa różne opinie ale sam go nie miałem
OdpowiedzUsuńMojej siostrze, mogłoby się spodobać taki kosmetyk. Będę musiała jej pokazać ;)
OdpowiedzUsuńMoże się na niego skuszę skoro taki dobry ten fixer :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim czytałam i słyszałam, ale jeszcze się nie skusiłam :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nim spotykam :)
OdpowiedzUsuńKolezanka mi go wlasnie polecila, wiec po przeczytaniu twojej recenzji tylko sie upewnilam ze go chce.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze stosować takiego produktu , ale za taką cenę na pewno się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu i z rezerwą podchodzę do takich utrwalaczy. Często wysuszają mi skórę, która i tak jest sucha
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów. U mnie się one absolutnie nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuń