Maseczki na tkaninie polubiłam jakiś czas temu i sięgam po nie regularnie. Kilka miesięcy w temu w Rossmannie pojawiły się maski w płacie z Isany. Dostępne są w czterech wersjach w cenie 3,99 zł, za taką kwotę oczywiście wzięłam wszystkie, ponieważ byłam ich bardzo ciekawa. Lubię Isanę, szczególnie za żele pod prysznic, które są genialne i miałam nadzieję, że również z maseczek będę zadowolona. Czy faktycznie? Niestety nie do końca, ale o tym w dalszej części wpisu.
Maseczka do twarzy z olejkiem arganowym, Isana Glow
ISANA maseczka do twarzy Glow dzięki olejkowi arganowemu zapewnia skórze intensywne i długotrwałe nawilżenie oraz nadaje cerze przepięknie promienny wygląd i świeży blask. Cienkie linie i zmarszczki są natychmiast wygładzane.
Działanie i pielęgnacja: Połączenie kwasu hialuronowego, aloesu i oleju arganowego wspomaga równowagę hydrolipidową skóry. Twoja skóra staje się jedwabiście miękka. Masło Cupuacu i olej z awokado pielęgnują skórę i wspierają jej naturalną regenerację. Dla promiennej cery.
Maseczka ma postać sztywnego, grubego materiału, na szczęście wersja Glow jest dość dobrze nasączona i można ją dopasować do twarzy. Ma przyjemny, kremowy, otulający a zarazem świeży zapach, który utrzymuje się jakiś czas. Po zdjęciu materiału trochę esencji zostało na buźce, jednak po wklepaniu szybko się wchłonęła. Maska dobrze nawilżyła, nawodniła i odżywiła skórę. Twarz prezentuje się po niej zdrowo i promiennie.
Maseczka do twarzy z wodą różaną, Isana Relax
ISANA maseczka do twarzy Relax dzięki wodzie różanej zapewnia skórze intensywne i długotrwałe nawilżenie oraz gwarantuje cerze niezwykłe odprężenie. Cienkie linie i zmarszczki są natychmiast wygładzane.
Działanie i pielęgnacja: Połączenie kwasu hialuronowego, aloesu i wody różanej wspomaga równowagę hydrolipidową skóry. Twoja skóra się nawilżona, co zmniejsza uczucie napięcia. Masło Cupuacu i olej z awokado pielęgnują skórę i wspierają jej naturalną regenerację. Dla uczucia odprężonej skóry.
Maseczka Relax w rzeczywistości jest sztywnym, suchym materiałem, który ciężko dopasować do twarzy, zsuwa się, odkleja. No dobra, nie jest całkowicie suchy, ale przyzwyczajona jestem do tych masek z których aż kapie esencja. Posiada bardzo delikatny, kwiatowy zapach, niekoniecznie jest to róża. Maseczka mnie zaskoczyła, ponieważ myślałam, że nie zrobi nic, a jednak dość dobrze nawilżyła moją skórę. Buzia stała się miękka, delikatnie nawilżona, odświeżona.
Maseczka do twarzy z ekstraktem z mięty, Isana Refresh
ISANA maseczka do twarzy Refresh dzięki ekstraktowi z mięty zapewnia skórze intensywne i długotrwałe nawilżenie oraz nadaje ożywiony i promienny wygląd. Cienkie linie i zmarszczki są natychmiast wygładzane.
Działanie i pielęgnacja: Połączenie kwasu hialuronowego, aloesu i ekstraktu z mięty wspomaga równowagę hydrolipidową skory. Twoja skóra się nawilżona, co zmniejsza uczucie napięcia. Masło Cupuacu i olej z awokado pielęgnują skórę i wspierają jej naturalną regenerację. Dla uczucia świeżości.
Tak samo jak w poprzednich wersjach maska ma postać sztywnego materiału, jednak jest lepiej nawilżona niż różana. Posiada delikatny, miętowy zapach. Po nałożeniu na twarz delikatnie chłodzi, lubię takie uczucie szczególnie w letnie dni. Najlepiej po aplikacji się położyć, aby się nie zsunęła, ponieważ niestety słabo przylega do twarzy. Maska odświeża cerę i delikatnie ją nawilża. Efekty nie powalają, ale na szczęście nie robi też krzywdy.
Maseczka do twarzy z ekstraktem z kaktusa, Isana Moisture
ISANA maseczka do twarzy Moisture dzięki ekstraktowi z kaktusa zapewnia skórze intensywne i długotrwałe nawilżenie oraz nadaje cerze odświeżony wygląd. Cienkie linie i zmarszczki są natychmiast wygładzane.
Działanie i pielęgnacja: Połączenie ekstraktu z kaktusa, kwasu hialuronowego i aloesu wspomaga równowagę hydrolipidową skóry. W rezultacie twoja skóra staje się odświeżona, a uczucie napięcia zmniejsza się. Masło Cupuaco i olej z awokado pielęgnują skórę i wspierają jej naturalną regenerację. Dla intensywnego nawilżenia.
Ostatnia już maseczka z tej serii, która mnie najbardziej ciekawiła, a niestety się zawiodłam. Tkanina sztywna, bardzo słabo nasączona esencją, ciężko się dopasowuje do twarzy i zsuwa się z niej. Ma delikatny, świeży zapach. Po zdjęciu materiału skóra była odświeżona, delikatnie wygładzona i nawilżona. Myślałam, że jest wszystko ok, więc położyłam się spać. Rano obudziłam się z wysuszoną i ściągniętą twarzą, która aż błagała o krem nawilżający. Przyznaję, że nigdy wcześniej mi się coś takiego nie zdarzyło. Szkoda, że maseczka, która niby miała długotrwale nawilżać zrobiła coś takiego.
Gdybym miała decydować się na którąś z nich ponownie, to byłaby to wersja Glow ewentualnie Relax, ale nie planuję powrotów. Marka chciała zrobić coś fajnego w niewielkiej cenie, niestety nie do końca im to wyszło. Szkoda, no ale cóż..
Znacie te maseczki? Jak wrażenia?
rzadko sięgam po ta markę, jakoś nie może mnie przekonać
OdpowiedzUsuńSkoro nie wyszło, to ja podziękuję. 😊
OdpowiedzUsuńLubie ich żele, maski ładnie wygląda lja co z pewnością by mnie skusilo do ich zakupu, bo cena atrakcjna. Jednak po Twoich wrażeniach kaktusowych, nie wiem czy się skuszę. Moja skóra jest kapryśna.
OdpowiedzUsuńNawet lubię Isanę, ale głównie za żele pod prysznic, choć nie powiem ciekawią mnie te maseczki :)
OdpowiedzUsuńMaseczki bardzo lubię, a z firmy Isana chyba jeszcze nic nie próbowałam 😉
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCóż, może się skuszę, może akurat u mnie się sprawdzi, bo od tego typu maseczek nie oczekuję wiele 😉
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubią maseczkę ISANY z tej serii z olejkiem arganowym innych jeszcze nie próbowałam ale jestem z niej bardzo zadowolona i lubię do niej wracać :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przy okazji zakupów się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek, ale chyba jedna wypróbuję i sprawdzę wrażenia u mnie
OdpowiedzUsuńWidziałam je, ale miałam obawy i z tego co piszesz, dobrze, że się powstrzymałam. Mam wrażenie, że europejscy producenci ciągle są daleko od tych z azjatyckiego rynku, jeśli chodzi o takie maski :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski w plachcie, ale tych z Isany nie znam :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maskami w plachcie :) Markę Isana znam, ale nie z maseczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Ja mam dwie maseczki do przetestowania. Bardzo lubię maski czy maseczki. A twoje są interesujące
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maskami w płachcie (wolę kremowe), więc i te mnie jakoś nie kusiły - jak widać całkiem słusznie :D
OdpowiedzUsuńisana mnie nie korci jeśli chodzi o maseczki do twarzy
OdpowiedzUsuńJedyna maseczka z jakiej korzystam to glinka :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki w płacie chętnie poznam i te.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że będą lepsze. Najbardziej ciekawił mnie właśnie kaktus, dosyć niespotykany składnik, ale już mi zainteresowanie przeszło :P
OdpowiedzUsuńJa omijam Rossmann szerokim łukiem ostatnio :D Za dużo wydałam hajsu na niego i teraz stopuję z wydatkami na kosmetyki i nie tylko!
OdpowiedzUsuńMam w pudełku z zapasami wersję Glow i widzę, że chyba był to dobry wybór jeśli chodzi o tę serię maseczek.
OdpowiedzUsuńCzesc, Super prezentujesz produkty! Myślę, że spodoba Ci sie też nasza piwna maseczka, która intensywnie nawilża :) Efekt widoczny od razu! Zawiera drożdże piwowarskie! https://piwnekosmetyki.pl/pl/p/Oryginalna-piwna-maseczka-nawilzajaca-do-twarzy-100-ml/45 :) Zapraszam! Miłego dnia <3 Przesyłam pozytywne wibracje!
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko używam maseczek, a tych to wogóle nie znam :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych maseczek, ale widzę, że nawet dobrze na tym wyszłam, bo nie straciłam pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki w płachcie, bo są najwygodniejsze. Jednak nigdy tych nie stosowałam. Muszę koniecznie je wypróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Isany. Tych maseczek jeszcze nie używałam.. Ale oczywiście przy następnej wizycie w Rosku się to zmieni..
OdpowiedzUsuńJak na razie nie przekonałam się do tego rodzaju maseczek. Po Twojej recenzji jednak wypróbuję tą z olejkiem arganowym. Może mi się spodoba?
OdpowiedzUsuńDobrze, że się jednak na żadną z nich nie skusiłam! :)
OdpowiedzUsuńMaseczki nakładane na skórę na noc to najlepsze rozwiązanie na pielęgnację cery podczas snu. Mają czas aby dobrze się wchłonąć, nie przeszkadzają w tym promienie słoneczne. Bogato odżywcze produkty można nakładać nawet co wieczór na skórę. Efekty będą widoczne na pewno. Dla cery dojrzałej super są te z https://dabia.eu/produkt/calm-sleep-recovering-night-mask/ .
OdpowiedzUsuń