Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

środa, 20 marca 2019

Maseczki do twarzy Bling Pop i Cettua

Przychodzę do Was z kolejnym wpisem na temat maseczek, tym razem są to maski w płachcie z marki Bling Pop i Cettua, które otrzymałam jakiś czas temu w paczce od Aura Shop. Jak wiecie lubię taką formę tego typu produktów, ponieważ najczęściej nakładam je wieczorem i nie zawsze chce mi się je zmywać, a te mogę po prostu zdjąć i iść spać. 


Kolagenowa maska żelowa w płachcie, Bling Pop

Maska w płachcie rozjaśnia przebarwienia skóry i nadaje jej blasku. Ten rewelacyjny efekt osiągany jest dzięki czasteczkom Niacynamidu oraz ekstraktowi z otrębów ryżowych.
Skóra zdecydowanie bardziej rozświetlona i promienna.

Szata graficzna saszetki jest kolorowa, rysunek twarzy z dużym napisem przyciąga oko. Po otwarciu byłam trochę zaskoczona, ponieważ nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się, że będzie ona hydrożelowa, a okazała się zwykłym materiałem. Płachta jest dobrze nasączona żelową esencją, aż z niej kapie. Dobrze przylega do twarzy, spokojnie można w niej chodzić. Trzymałam ją na skórze ponad 20 minut, po zdjęciu była nadal mokra, więc położyłam ją sobie jeszcze na dekolt. Pozostawia na twarzy taką lekko klejącą się warstwę, ale że nakładałam ją wieczorem i szłam spać to nie przeszkadzała mi jakoś bardzo. Rano byłam w szoku, ale oczywiście pozytywnym. Maska bardzo dobrze nawilża i nawadnia i ujędrnia. Cera jest delikatnie rozjaśniona, odzyskuje swój naturalny blask. Chętnie do niej wrócę jak tylko nadarzy się okazja na jej zakup.


Odżywiająca i rozświetlająca maska w płachcie, Bling Pop

Maska zawiera bogaty w witaminę C ekstrakt z cytryny, dzięki czemu błyskawicznie odżywia, rozświetla i wyrównuje koloryt skóry.

Podobnie jak w przypadku maseczki kolagenowej szata graficzna kolorowa, rzucająca się w oczy. Powiem Wam szczerze, że sceptycznie podchodzę do kosmetyków z dodatkiem cytryny, ponieważ obawiam się paskudnego zapachu przypominającego kostkę z WC. Na szczęście w tym przypadku aromat jest całkiem przyjemny, kwaśny, owocowy, utrzymuje się kilka minut po czym się ulatnia. Płachta jest dość cienka, dobrze nasączona esencją. Materiał dobrze przylega do skóry, nie zsuwa się. Po około 20 minutach materiał nadal jest mokry. Pozostałości serum szybko wchłaniają się w skórę. Maska odżywia cerę, delikatnie ją rozświetla i wyrównuje koloryt. Myślę, że jest to fajna maseczka, która idealnie sprawdzi się przed jakimś większym wyjściem.


Maska rozświetlająca, Cettua

Maseczka do twarzy koreańskiej marki Cettua o działaniu rozjaśniającym i odżywiającym. Zawiera wyciąg z grejpfruta, który zmniejsza przebarwienia skóry i ujednolica karnację. Olejek jojoba i wyciąg z róży odmładzają i dają efekt świetlistej skóry. Produkt nie zawiera parabenów, dodatków zapachowych oraz pigmentów. Produkt przebadany dermatologicznie.

Saszetka w pomarańczowym kolorze, na której umieszczony jest rysunek toaletki. Przyznaję, że ładnie się prezentuje, ale nie wiem czy zwróciłabym na nią na sklepowej półce. Maska ma postać cienkiej, dobrze nasączonej tkaniny. Dobrze przylega do twarzy, nie zsuwa się. Esencja ma dziwny, nie zbyt przyjemny zapach, na szczęście nie utrzymuje się jakoś szczególnie długo. Po około pół godziny płachta częściowo jest sucha, serum które pozostaje na skórze szybko się wchłania. Maseczka dobrze nawilża skórę, odżywia ją. Buzia jest delikatnie rozświetlona, zdrowo się prezentuje. Jeśli chodzi o działanie to maseczka jest bardzo fajna, jednak nie sięgnę po nią ponownie ze względu na zapach.



Oczyszczająca maska w płachcie z węgla bambusowego, Cettua

Maska w płachcie z węgla bambusowego marki Cettua sprawi, że Twoja skóra będzie wyglądała zdrowo i świeżo!
Dlaczego Bambusowy węgiel?
Węgiel bambusowy zawiera węgiel aktywny oraz szereg minerałów.
To doskonały naturalny absorbent, gwarantujący skuteczne oczyszczenie, poprzez usunięcie zaskórników i brudu z porów oraz nadmiaru sebum i toksyn. Po zastosowaniu skóra jest idealnie czysta.
Węgiel bambusowy nie podrażnia nawet wrażliwej skóry i charakteryzuje się właściwościami silnie nawilżającymi.


Saszetka maseczki jest w kolorze czarnym z narysowaną toaletką. Szata graficzna jest ładna, ale nie rzuca się jakoś szczególnie w oczy. Co mnie zaskoczyło po otwarciu to to, że materiał jest czarny, nie jest to spotykane zbyt często w maseczkach. Płachta jest dobrze nasączona esencją o dziwnym, jakby drzewnym zapachu, na szczęście nie utrzymuje się on zbyt długo. Materiał bardzo dobrze przylega do twarzy, spokojnie można w niej chodzić, nic się nie zsuwa. Po aplikacji czuć przyjemne chłodzenie, ukojenie. Maseczka delikatnie oczyszcza i odświeża cerę. Skóra jest nawilżona, zdrowo się prezentuje. Moja cera lubi produkty z węglem i w tym przypadku maseczka również się sprawdziła. 




Jak często sięgacie po maseczki?

Miłego popołudnia! :)

16 komentarzy:

  1. Lubię maseczki, ale te od Cettua są straszne !

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo często kupuje maski i je testuje. A więc muszę kiedyś spróbować te co ty opisujesz

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tych maseczek, wyglądają fajnie 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę rozejrzeć się za tymi maseczkami boich wygląd jest po prostu niesamowity. U mnie maseczek nigdy za wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie planuję sobie kupić jakieś maski w płachcie, więc chętnie bym się skusiła :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tych maseczek ale te Bling Pop mnie zaciekawiły.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za maseczkami w płachcie :) Te mają ciekawe opakowania, przyciągnęły mój wzrok :)

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio mam manię na poznawanie maseczek wiec z chęcią poznałabym i te.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze je widze ale ładne są, ja często się maseczkuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie ciekawe opakowania. Ja maseczki robię dwa razy w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe opakowania nie używałam tych maseczek. Ja zawsze w sobotę i niedzielę używam maseczek :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Często....ale tych się znam...U Ciebie zawsze coś fajnego jest :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja kocham maseczki do twarzy, ale tych twoich jeszcze nie miałam :D Może się na nie skuszę za jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo dużo u Ciebie nowości i ciekawych rzeczy :) Inspiruję się Twoim blogiem!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja po maseczki sięgam bardzo rzadko ;) Tych produktów nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. W sumie nie znałam wcześniej tych maseczek, będę musiała przetestować
    https://kazaro.pl

    OdpowiedzUsuń