Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

sobota, 20 marca 2021

Denko Luty 2021

 Dzień dobry,
Ten czas leci jak szalony, do końca miesiąca zostało półtora tygodnia, a ja dopiero teraz przychodzę pokazać Wam zużyte w lutym kosmetyki. Wcześniej jakoś nie mogłam się do tego zabrać, ale lepiej późno niż wcale, prawda? W porównaniu ze styczniem nie ma tego dużo, ale ważne, że chociaż coś udało się zdenkować i zrobiło się trochę miejsca na nowości. Jeśli jesteście ciekawi, co zużyłam w lutym, to zapraszam na dalszą część wpisu.


1. Serum z Witaminą C w ampułkach, Balea (recenzja) — kosmetyk ma postać takich miękkich rybek, które wypełnione są żelowym, lekko tłustym serum o przepięknym, pomarańczowym zapachu. Przed użyciem wystarczy odciąć ogonek, wydobyć zawartość i rozsmarować na buźce. Kosmetyk nawilża, odżywia i delikatnie rozświetla cerę. Polubiłam to serum i już skusiłam się na inną wersję.

2. Peeling do twarzy 3 enzymy, Tołpa (recenzja) — słynny peeling, o którym słyszeli już chyba wszyscy. Dobrze oczyszcza i rozpuszcza martwy naskórek. Cera jest wygładzona, miękka, delikatna w dotyku i przygotowana na dalsze zabiegi pielęgnacyjne. Plusem jest także opakowanie produktu, aluminiowa tubka pozwala na wyciśnięcie go do samego końca.

3. Żel do mycia twarzy Czarna Porzeczka & Słonecznik (recenzja) — kosmetyk ma płynną konsystencję i jest bezzapachowy. Dobrze oczyszcza cerę z różnego rodzaju zanieczyszczeń i ją odświeża. Jest skuteczny, a przy tym delikatny, nie podrażnia ani nie wysusza skóry. 

4. Regenerujący krem odżywczy, Bishojo — produkt dobrze sprawdza się zarówno w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji. Dobrze nawilża, odżywia i regeneruje skórę. Nadaje się pod makijaż, dobrze współpracuje z podkładem i pudrem. Krem nie zapycha ani nie powoduje nadmiernego przetłuszczania się cery.

5. Oczyszczający płyn micelarnym o działaniu regenerującym, Bielenda (recenzja) — kosmetyk robi to, co robić powinien. Dobrze rozpuszcza zanieczyszczenia, pozostałości kosmetyków pielęgnacyjnych, a także makijaż. Nie straszny mu podkład czy tusz do rzęs. Produkt nie podrażnia skóry ani nie powoduje łzawienia oczu.


6. Maska przed myciem włosów Aqua Action, Cameleo — ciekawy kosmetyk, który sprawdza się w metodzie OMO. Produkt ma gęstą konsystencję, łatwo rozprowadza się na włosach. Nawilża pasma, wygładza je i zmiękcza. Włosy po myciu prezentują się lepiej. Nie wrócę jednak do niej, bo przed myciem mogę zastosować większość odżywek/masek, nie potrzebuję takiej specjalnej.

7. Nawilżający szampon z brzozą i maliną, Hair's Best Friend (recenzja) — trochę się na nim zawiodłam, słabo oczyszcza włosy i je plącze. Zazwyczaj myję głowę co 2-3 dni, a przy tym szamponie na drugi dzień pasma już były przyklapnięte, przetłuszczone u nasady. Plusem jest wygodne opakowanie i przyjemny, owocowo-ziołowy zapach.

8. Nawilżająca odżywka z brzozą i maliną, Hair's Best Friend (recenzja) — sprawdza się lepiej niż szampon, ale i tak bez miłości. Kosmetyk delikatnie nawilża i wygładza pasma, ułatwia ich rozczesywanie. Odżywka jest lekka i nie obciąża. Sprawdzi się u osób z mało wymagającymi włosami. 


9. Pralinkowy żel pod prysznic, LaQ (recenzja) — kosmetyk ma przepiękny zapach czekoladowych pralinek, aż chciałoby się go zjeść. Konsystencja jest żelowa, w kontakcie z wodą dobrze się pieni. Żel dobrze oczyszcza skórę, odświeża ją i nie wysusza. Duży plus za wygodne opakowanie z pompką. 

10. Złuszczająca maska do stóp, L'Biotica (recenzja) — produkt w formie wygodnych skarpetek, w których należy trzymać stopy przez 90-120 minut. Proces złuszczania rozpoczyna się po około 4 dniach i trwa prawie dwa tygodnie, ale mimo to naprawdę warto. Stopy są po tej masce świetnie wygładzone, miękkie, a po zgrubieniach nie ma śladu. Na pewno do nich wrócę. 


11-17. Maseczki do twarzy w saszetkach — jak zwykle, nie będę się tutaj jakoś bardzo rozpisywać. Najlepsze okazały się maseczki 2w1 z Merz Spezial (recenzja), a w szczególności wersja Absolute Pure. Zawiodłam się zaś na rozświetlającej masce z żółtą glinką Beauty in the city i na liftingującej masce przeciwzmarszczkowej na okolice oczu.


Znacie te kosmetyki? Jak tam Wasze denka?

23 komentarze:

  1. Bardzo lubię te skarpetki złuszczające :) Natomiast peeling Tołpa mnie nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo duże i ciekawe denko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spore denko. Ampułki z balea też miałam i miło je wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Peeling 3 enzymy jest super, też go bardzo lubiłam używać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uff, cieszę się że nie jestem sama z lekko spóźnionym denkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedyny produkt który posiadam z całej listy to - Żel do mycia twarzy Czarna Porzeczka & Słonecznik Super się sprawdza na mojej skórze:) Polecam sprawdzić jak ktoś nie miał okazji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Spore denko, nie miałam żadnego z tych kosmetyków, bardzo bym chciała poznać peeling do twarzy 3 enzymy z Tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię te skarpetki złuszczające L'biotica oraz peeling enzymatyczny Tołpy - oba produkty dają u mnie świetne efekty :) Z serii Czarna Porzeczka & Słonecznik najfajniej sprawdza się u mnie tonik i krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też wychodzę z założenia, że lepiej późno niż... później :D Znam kilka produktów - skarpetki z L'biotici i peeling z Tołpy uwielbiam. Ładne denko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. skusiłabym się na ten peeling 3 enzymy, czas przygotować się trochę na wiosnę :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szampon i odżywka z brzozą mnie bardzo zainteresowały. Nie słyszałam wcześniej o tych kosmetykach

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiły mnie produkty Hair's Szukam czegoś dobrego na zniszczone włosy

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem Ci że masz naprawdę duże denko. Ja jakoś w tym miesiącu aż tyle nie nazbieralam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, jakie bogate denko, nie wiem jak dajesz rade tyle produktów wykorzystać haha! Swoją drogą, chyba nie miałam nic z tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  15. Większość Twoich opinii o kosmetykach już czytałam, ale zaraz nadrobię te, które przegapiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z jednej strony fajnie są te małe saszetki kosmetyków, można wypróbować. Z drugiej strony trochę mi przeszkadza ta doza plastiku.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam ten peeling z tołpy i jak mi się kończy, to zawsze zamawiam sobie kolejne opakowanie. Super się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Płyn micelarny z Bielendy znam. Teraz sporo kupuję produktów z tej marki

    OdpowiedzUsuń
  19. Duże to denko. U mnie ostatnio nic nie chce się kończyć. Może maseczki tylko. A tak, to opornie mi to wszystko idzie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja staram się na bieżąco kończyć kosmetyki, ale ciężko mi idzie gdy w szafce czekają nowe cudeńka do poznania

    OdpowiedzUsuń