Dzień dobry,
Niestety, w ostatnich dniach wiosny nie widać, jest zimno, wieje silny wiatr, a nawet przepaduje śnieg, na szczęście u mnie pod prysznicem już wiosenno-letnia atmosfera. Wszystko za sprawą żeli pod prysznic o kwiatowych i owocowych aromatach, które pobudzają do działania i chociaż przez chwilę pozwalają zapomnieć o paskudnej pogodzie. W dzisiejszym wpisie zapraszam Was na kolejny przegląd żeli pod prysznic, już dwunasty, a w nim słów kilka na temat kosmetyku z marki Ziaja, Isana, a także Balea. Jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdziły się u mnie te produkty, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Kosmetyki Ziaja znają chyba wszyscy, marka jest łatwo dostępna, a ceny są przystępne dla każdego. Pod koniec zeszłego roku w moje łapki wpadł energetyzujący żel pod prysznic 2w1 do ciała i włosów Ananasowy Trening Skóry. Produkt umieszczony jest w wygodnej tubce o pojemności 160 ml. Opakowanie jest małe i poręczne, więc to fajny kosmetyk np. na wyjazd. Nakrętka na zatrzask nie stawia oporu, łatwo można ją otworzyć, a niewielki otwór pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości żelu. Na tubce znajdziemy najważniejsze informacje na temat produktu, czyli opis działania, sposób użycia, a także skład.
Kosmetyk ma żelową konsystencję i przyjemny owocowy, ananasowy zapach. Aromat nie jest do końca naturalny, posiada sztuczne nuty, ale mimo to mnie się podoba.
Jest to kosmetyk 2w1, który można stosować zarówno do ciała, jak i włosów, ja jednak pozostałam tylko przy tym pierwszym zastosowaniu. Żel w kontakcie z wodą świetnie się pieni. Produkt dobrze oczyszcza skórę, odświeża ją i nie wysusza. Zdarzało mi się nie stosować po nim balsamu i nie czułam z tego powodu dyskomfortu. Jeśli chodzi o wydajność, to no cóż, kosmetyk szybko dobił dna, ale pojemność też jest mniejsza niż standardowe żele, więc nie będę narzekać.
Żeli pod prysznic Isana nie kupuję już od ponad roku, jednak w zapasach mam jeszcze kilka wersji do zużycia. Japanese Harmony to edycja limitowana dostępna bodajże wiosną 2018 roku. Kosmetyk umieszczony jest w wygodnej, plastikowej buteleczce o ślicznej, różowej szacie graficznej. Opakowanie zamykana jest na zatrzask, nie ma problemu z jego otwarciem ani wydobyciem odpowiedniej ilości produktu. Na butelce znajdziemy informacje na temat działania produktu, sposób użycia, a także skład.
Kosmetyk ma żelową konsystencję o delikatnie różowym zabarwieniu. Zapach jest bardzo ładny, kwiatowy. Mój nos od razu wyłapał kwiat wiśni i jaśmin. Aromat unosi się podczas kąpieli, a także jakiś czas po niej.
Żel w kontakcie z wodą tworzy przyjemną pianę, a jeszcze lepiej robi to, kiedy nakłada się go na myjkę. Produkt dobrze oczyszcza ciało z różnego rodzaju zanieczyszczeń, odświeża ją. Kosmetyk nie podrażnia, jednak przy częstym stosowaniu może trochę przesuszać skórę, dlatego warto pamiętać o balsamie do ciała.
Na koniec mój ulubieniec z tej trójki, czyli żel pod prysznic Bella Ciao z Balea. Kosmetyk umieszczony jest w butelce wykonanej z plastiku o pojemności 300 ml. Opakowanie dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się z niej, bez problemu można wydobyć odpowiednią ilość produktu. Szata graficzna jest przepiękna, ahh, aż mi się zamarzył jakiś zagraniczny urlop. Na opakowaniu znajdziemy informacje na temat produktu i sposób użycia w języku niemieckim, a także skład.
Kosmetyk ma żelową, przeźroczystą konsystencję. Zapach jest genialny, takie słodko-kwaskowate pomelo. Aromat jest naturalny, nie ma żadnych sztucznych nut, jak to często bywa w cytrusowych kosmetykach. Szkoda tylko, że zapach nie pozostaje na skórze.
Produkt w kontakcie z wodą bardzo dobrze się pieni, sprawdza się także jako płyn do kąpieli. Żel robi to, co robić powinien, czyli dobrze oczyszcza ciało i je odświeża. Przyjemny aromat działa pobudzająco i dodaje energii. Kosmetyk nie wysusza ani nie podrażnia skóry. Bardzo go polubiłam i żałuję, że nie zrobiłam sobie zapasów tej wersji, bo niestety, ale była to edycja limitowana.
Żele jak na swoją cenę są bardzo wydajne, przepięknie pachną :) W wakacje bardzo często będąc na jakichś wyjazdach stosowałam ten z Isany i jak najbardziej się sprawdził. Polecam bo opłaca się taki zakup!
OdpowiedzUsuńBalea ma super zapachy :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Ziaji i Isany.
OdpowiedzUsuńKocham Isane! Mam już którąś tubke, te żele są superowskie. Nie dość, że tanie, to jeszcze ładnie pachnące :D
OdpowiedzUsuńżadnego z nich nie znam. A sama mam obecnie spory zapas żeli pod prysznic, starczą mi chyba do końca roku :D
OdpowiedzUsuńZ Isany i Balea bardzo lubię żele :)
OdpowiedzUsuńMiałam bella ciao - cudny zapach! Jeden z lepszych balea jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńIsana ma rewelacyjne zapachy zeli, tylko dla nich je kupuję Ten żel od Ziaji bardzo mnie przekonuje, chyba go sobie kupię
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię z Isany jakoś najbardziej kosmetyki tej marki przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo ten żel z Zaji mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńakurat ananasowy żel najmniej mnie zaciekawił, ale japońska harmonia już owszem, chętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie wersja Bella Ciao :D
OdpowiedzUsuńOstatnio tak się naoglądałam u Ciebie, że postanowiłam wypróbować kosmetyki BALEA. Skusiłam się na maski do twarzy i kulkę i jestem zadowolona. Muszę sprawdzić żele :D
OdpowiedzUsuńMiałam Isanę i Baleę, miło je wspominam :)
OdpowiedzUsuńZiaja ananasowa? To może być świetny produkt. Muszę rozejrzeć się za nim, bo kocham takie energetyzujące owocowe zapachy, szczególnie, jak robi się cieplej.
OdpowiedzUsuńO kurczę, ta Bella Ciao zapowiada się super, nie mówiąc o tym, że przed chwilą skończyłam jeść pomelo. :D Super, że nie wysusza jak Isana, bo u mnie sucha skóra to częsty problem.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze trochę zapasów kosmetyków, ale jak tylko mi się skończą żele, to muszę sobie kupić coś z Isany. Lubię ich produkty.
OdpowiedzUsuńŻel ananasowy? To może być fajne. Muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńZnam ten produkt z Isany, kiedyś używałam żelu pod prysznic z tej firmy i sprawdzał mi się. Pewnie ten też by mi się sprawdził.
OdpowiedzUsuńfajny artykuł, będę tu wracać
OdpowiedzUsuńCiekawe i interesujace wpisy
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego ananasowego treningu! :)
OdpowiedzUsuńciekawe treści
OdpowiedzUsuń