Dzień dobry,
Lubię kosmetyki Bielenda, co już pewnie zauważyliście, bo na blogu często pojawiają się recenzję kosmetyków z tej marki. Dzisiaj słów kilka napisać chcę o kolejnym, a dokładnie mowa o oczyszczającym płynie micelarnym o działaniu regenerującym Bielenda BioTech 7D Collagen Rejuvenation, który znalazłam w kalendarzu adwentowym od Kornelii. Jeśli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdził, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Kosmetyk umieszczony jest butelce wykonanej z przeźroczystego plastiku o pojemności 200 ml. Nakrętka jest na zatrzask, łatwo się otwiera i zamyka. Butelka dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się z niej, a otwór ma odpowiednią wielkość, dzięki czemu łatwo można wylać odpowiednią ilość produktu. Opakowanie jest szczelne, spokojnie można płyn zabrać ze sobą w podróż bez obawy, że zaleje nam bagaż. Szata graficzna jest prosta, ale ładna. Na opakowaniu znajdziemy najważniejsze informacje, czyli opis działania, sposób użycia, a także skład, na moim egzemplarzu są one w języku angielskim.
Konsystencja, jak na płyn micelarny przystało, jest wodnista. Zapach perfumowany, nie jest bardzo intensywny, ale do najdelikatniejszych też nie należy. Dla osób, które lubią bezzapachowe kosmetyki, na pewno będzie uciążliwy.
Płyn micelarny stosuję zarówno rano, do wstępnego oczyszczenia twarzy z nocnych zabrudzeń, jak i wieczorem do demakijażu. Kosmetyk świetnie radzi sobie z rozpuszczaniem zanieczyszczeń, a także produktów do makijażu. Nie straszny mu cięższy podkład, puder czy tusz do rzęs. Płyn nie podrażnia ani nie powoduje łzawienia oczu. Działania regenerującego nie zauważyłam, ale nie wymagam tego od micela, bo przecież produkt i tak po chwili zmywam żelem lub pianką do mycia twarzy. Kosmetyk robi to, co robić powinien i gdyby nie ten perfumowany zapach, to pewnie sięgnęłabym po niego ponownie. Warto jeszcze wspomnieć, że według zapewnień producenta jest to produkt 3w1, który zastępuje mleczko, tonik i wodę, nie mogę się jednak z tym zgodzić. Pamiętajcie, że płyn micelarny, a tonik to dwa różne produkty i nie należy ich stosować zamiennie.
Płyn micelarny Bielenda BioTech 7D Collagen Rejuvenation dostępny jest w sklepach online za około 10-12 zł. Niestety nie wiem, czy można go kupić w drogeriach stacjonarnych, bo nigdy nie rzucił mi się w oczy podczas zakupów.
Kiedyś spotkałam się z nim chyba w Rossmanie, jednak ostatnio również ciężko trafić na ten płyn micelarny w sieciówkach stacjonarnych
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bielendę, ale tego płynu nie miałam akurat
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu produktami, z Bielendą też mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że nie podrażnia oczu. Nie lubię miceli które to robią
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Bielendę, nigdy mnie jeszcze nie zawiodła:) ale tego płynu nie miałam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
MAm fazę na Bielendę idą świetną drogą, ale celuję w linię profesjonalne :)
OdpowiedzUsuńTego płynu jeszcze nie miałam, ale produkty Bielendy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńUlubionego płynu micelarnego nie mam, choć polubiłam dosyć wodę micelarną z ryżem od AA. Tego jeszcze nie tetowałam, a kusi mnie wchodzący w jego skład olejek arganowy, który lubię w kosmetykach.
OdpowiedzUsuń40 PLUS... :D :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że marka się rozwija. Bardzo pozytywnie! Rzadko kiedy jednak używam płynu micelarnego.
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po ta marke. Tego płynu jeszcze nie miałam ale właśnie jestem na kupnie
OdpowiedzUsuńBielendę średnio lubię, ale nie oznacza, że stronię od jej produktów. Też nie widziałam nigdzie tego micela stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńKojarzę produkty tej firmy, jednak już od dłuższego czasu nic od nich nie kupowałam.
OdpowiedzUsuńMam mało kosmetyków z Bielendy. Jeszcze nie natrafił na ten płyn. Nie mam też swojego ulubionego.
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam używac innego płynu mineralnego tej marki, bardzo się z nim polubiłam. Myślę że ten będzie kolejnym do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńCzasami sobie myślę, że i mi by się przydał taki płyn na "przeczyszczenie" skóry ;)
OdpowiedzUsuńZ Bielendy mam swój ulubiony płyn micelarny, ale ostatnio nigdzie nie mogę go dostać i jestem wkurzona. Może skuszę się na ten.
OdpowiedzUsuńU mnie prym wiodą płyny, które nie podrażniają oczu. Noszę szkła kontaktowe i komfort i wygoda są dla mnie ważne. A niektóre płyny niesty to robią.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki ielendy, ale tego płynu nie miałam jeszcze okazji testować. Mam nadzieję, że o nim nie zapomnę, bo dopiero co kupiłam nowy od AA ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tej marki. Jak dla mnie są rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej sięgam po płyny micelarne od Eveline, miałam kiedyś tonik od Bielendy i był na prawdę fajny :)
OdpowiedzUsuń