Dzień dobry,
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją ochronnego kremu do rąk malina i kolendra z serii I Love Vegan Food od Eveline. Trafiłam na niego kilka miesięcy temu w Rossmannie, kolorowe opakowanie od razu wpadło mi w oko, a że akurat był w promocji, to wrzuciłam go do koszyka. Teraz kosmetyk powoli dobija dna, więc to dobry moment, aby napisać o nim coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdził, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Krem umieszczony jest w wygodnej, podłużnej tubce o pojemności 50 ml. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest aluminiowa, ale wykonana jest z plastiku. Opakowanie zamykane jest za pomocą nakrętki, wygodniejszy byłby zatrzask, no ale cóż, wybór należy do producenta. Tubka jest niewielka, zajmuje mało miejsca, także spokojnie możemy wrzucić ją do torebki i mieć kosmetyk zawsze przy sobie. Szata graficzna utrzymana jest w różowej kolorystyce, nawiązuje do ekstraktów, jakie produkt w sobie zawiera. Na opakowaniu znajdziemy najważniejsze informacje, czyli opis działania, sposób użycia, a także skład.
Kosmetyk ma lekką, kremową konsystencję o jasnym zabarwieniu. Zapach jest śliczny, malinowy, taki trochę cukierkowy. Aromat utrzymuje się na skórze kilkanaście minut, a później się ulatnia. Czasem zdarza mi się otworzyć tubkę tylko po to, aby powąchać krem.
Krem dzięki lekkiej konsystencji łatwo rozprowadza się na dłoniach i szybko w nie wchłania, już po chwili można wracać do swoich obowiązków bez obawy, że potłuścimy produktem kartki czy klawiaturę. Kosmetyk dobrze nawilża i wygładza. Skóra rąk jest miękka i delikatna w dotyku, a efekt ten utrzymuje się kilka godzin. Moje dłonie nie są zbyt wymagające, więc krem się sprawdza, jednak obawiam się, że dla osób z bardzo suchą skórą będzie za zbyt słaby.
Krem do rąk Eveline kupić można w drogeriach stacjonarnych np. Hebe, bo z Rossmanna niestety został już wycofany, a także sklepach internetowych. Cena regularna to około 8 zł, jednak na promocji można go upolować za mniej niż 6 zł. Dostępne są również dwie inne wersje, a dokładnie regenerujący z awokado i hibiskusem oraz odżywczy z mango i szałwią.
That hand cream look very nice and I sure that have amazing scent because berries.
OdpowiedzUsuńNew Post - https://www.exclusivebeautydiary.com/2020/12/elemis-gentle-rose-exfoliator.html
Koleżanka chyba mnie częstowała tym kremem :D Całkiem przyjemny kremik :)
OdpowiedzUsuńAle mnie ciekawi zapach tego kremu ! Chyba muszę go kupić :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto kupić chociażby dla zapachu :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale dużo pozytywnych opinii o nim czytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, ma cudny zapach! :)
OdpowiedzUsuńMiałam zarówno tę wersję, jak i mango z szałwią. Obie pięknie pachniały i sprawdzały się dobrze :)
OdpowiedzUsuńLubie w wersji z mango :)
OdpowiedzUsuńooo super! mega mnie on ciekawi teraz ;) chociaż muszę pozużywać wszystkie kremy jakie mam ;D
OdpowiedzUsuńnie mialam okazji uzywac:)
OdpowiedzUsuńNie znam.
OdpowiedzUsuńMam go właśnie w użyciu i bardzo lubię . Chociaż ta tam zamiast maliný wyczuwam bardziej zimowe klimaty 🤷♀️
OdpowiedzUsuńMiałam wersję mango, tą też może wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na dwie wersje zapachowe, ale jeszcze czekają na swoją kolej ;) Mam nadzieję, że mango faktycznie będzie pachniał mango ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie. Podoba mi się ten produkt.
OdpowiedzUsuńSuper pachnie! :)
OdpowiedzUsuń