Dzień dobry,
Jak pewnie zauważyliście, ostatnio bardzo często piszę o kosmetykach Bielenda, ale to dlatego, że naprawdę lubię tę markę i obecnie sporo ich produktów mam w łazience. Dzisiaj słów kilka na temat Łagodnego płynu dwufazowego do demakijażu oczu Awokado. Kilka lat temu, gdy dostępny był jeszcze w trochę innych opakowaniach, używałam go namiętnie. Kiedy tylko kończyła mi się jedna buteleczka, ja w zapasach miałam już drugą. Kilka tygodni postanowiłam do niego wrócić i sprawdzić, czy nadal jest tak samo dobry. I co się okazało? Tego dowiecie się już z dalszej części wpisu.
Płyn dwufazowy umieszczony jest w plastikowej, przeźroczystej buteleczce o pojemności 125 ml. Dzięki temu, że opakowanie jest przejrzyste, łatwo można kontrolować poziom zużycia. Zamknięcie typu flip-top nie stawia oporów podczas otwierania, a otwór jest odpowiedniej wielkości. Buteleczka jest szczelna, bez problemu można zabrać kosmetyk w podróż. Szata jest graficzna ładna, prosta. Na opakowaniu znajdują się wszystkie najpotrzebniejsze informacje, czyli opis kosmetyku, sposób użycia, a także skład.
Kosmetyk, jak wskazuje już sama nazwa, składa się z dwóch faz: wodnej i olejowej, wystarczy wstrząsnąć, aby się ze sobą wymieszały. Uzyskany płyn jest lekko tłusty i ma limonkowy kolor. Produkt jest właściwie bezzapachowy, a przynajmniej mój nos nic nie wyłapuje.
Po płyn dwufazowy sięgam w dni, w które trochę zaszaleje z makijażem, robię sobie mocniejsze oko, a także, kiedy używam wodoodpornego tuszu do rzęs. Jest łatwy w użyciu, wystarczy wstrząsnąć, wylać niewielką ilość na wacik, przyłożyć do powieki, a następnie po kilku sekundach przetrzeć usuwając przy tym make-up. Płyn dobrze radzi sobie z rozpuszczaniem kosmetyków kolorowych, niestraszny eyeliner, cienie do powiek czy wodoodporna maskara. Na skórze pozostawia delikatny, tłusty film, jednak nie ma wrażenia, jakby się patrzyło przez mgłę. Pomimo swojej skuteczności jest delikatny, nie podrażnia oczu, nie powoduje szczypania, czy łzawienia. Produkt sprawdza się również do demakijażu ust, dobrze radzi sobie z matowymi, długotrwałymi pomadkami.
Wydajność płynu jest bardzo dobra, taka buteleczka starcza mi na długo, ale to też ze względu na to, że na co dzień raczej nie szaleję z mocnym makijażem. Kosmetyk dostępny jest w różnych drogeriach, marketach czy sklepach internetowych za około 10-12 zł. Moim zdaniem warto go wypróbować, sprawdza się u mnie bardzo dobrze, tak samo, jak kilka lat temu.
Po jaki płyn dwufazowy najczęściej sięgacie?
Nie przepadam za takimi dwufazowymi płynami muszę przyznać ;)
OdpowiedzUsuńJa juz dawno nie miałam płynu dwufazowego. Fajnie, ze sie u Ciebie sprawdzi bo cena jest bardzo atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńja do demakijazu używma teraz olejków ;D uwielbiam takie demakijaż <3
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką dwufazówek ale zawsze mam jakąś w domu - tak jak na wszelki wypadek ( nie wszystkie moje tusze ulegają zwykłym płynom micelarnym ).
OdpowiedzUsuńNiestety nie trafiłam jeszcze na dwufazówkę, której byłabym wierna i zachwycona. A tej z Bielendy nie znam...może?
Ja najczęściej wybieram zwykły płyn micelarny, jakoś z dwufazowymi mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńNie sięgam po takie płyny. Nie lubie tej tłustej powłoki którą pozstawiają. Choć ten z awokado, gdyby był w malutkiej buteleczce to bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńWiele razy czytałam o tym płynie, ale sama nie miałam okazji go poznać, a to dlatego że ja preferuję olejki do demakijażu i po nie częściej sięgam
OdpowiedzUsuńNie próbowałam go, ale miałam na niego ochotę - jednak mam na razie zapasy i nie zamawiam nic nowego.
OdpowiedzUsuńZawsze mam obawy przed dwufazowymi płynami i używam zwykłych.
OdpowiedzUsuńLubie płynu dwufazowe. Ten mnie bardzo zaciekawił, zwłaszcza, ze uwielbiam awokado :) Musze go koniecznie przetestować :) Super blog obserwuje :)
OdpowiedzUsuńJa teraz raczej nie sięgam po płyny dwufazowe, ale dawniej bardzo lubiłam dokładnie ten z awokado :)
OdpowiedzUsuńAch nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałam płyn dwufazowy. Ten prezentuje się bardzo fajnie i cena też jest ok.
OdpowiedzUsuńAch nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałam płyn dwufazowy. Ten prezentuje się bardzo fajnie i cena też jest ok.
OdpowiedzUsuńU mnie płynu dwufazowe to podstawa. Moje kosmetyki w większością są wodoodporne,co sprawia że zmywanie ich zwykłym płynem micelarnym graniczy z cudem. Dlatego nie znajdziesz ich u mnie, tylko dwufazowki królują w moim domu.
OdpowiedzUsuńZnam te kosmetyki, ale nie stosuje ich bardzo często. Fajnie ze masz swoja ulubiona markę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam dwie rzeczy: dwufazowe kosmetyki do demakijażu oczu i produkty Bielendy. Czy muszę dodawać cokolwiek więcej? Wiadomo, że kupię! A, jednak dodam: lubię awokado!
OdpowiedzUsuńMój ukochany płyn do demakijażu to Nivea. Wiem, że skład ma kiepski ale najlepiej się u mnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńJa do demakijażu używam najczęściej wody micelarnej z dermacol albo dottore. Najchętniej sięgam po pianki. Z płynami dwufazowymi jakoś nie jest mi po drodze.
OdpowiedzUsuńJuż dawno zrezygnowałam z dwufazówek, bo nie znam żadnej która nie szczypałaby mnie w oczy. Raczej decyduję się na wody micelarne. Jednak nie miałam żadnej z bielendy. Muszę to zmienić, bo słyszałam o nich wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuń