Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

środa, 27 listopada 2019

Zielona glinka Rhassoul, Bydgoska Wytwórnia Mydła

Lubicie mieszać maseczki samodzielnie, czy jednak wybieracie gotowce? Ja najczęściej używam takie w saszetce lub tubce, ale czasami mam ochotę przygotować coś sama i wtedy sięgam po sypkie glinki. Dzisiaj o jednej z nich, a dokładnie mowa o Zielonej glince Rhassoul Bydgoska Wytwórnia Mydła. Jak się u mnie sprawdziła? O tym w dalszej części wpisu.


Glinka umieszczona jest w słoiczku wykonanym z ciemnego szkła o pojemności 100 g. Opakowanie jest wygodne, bez problemu można wydobyć zawartość do samego końca. Trzeba jednak uważać, aby go nie upuścić, bo wiadomo jak może się to skończyć. Szata graficzna skromna, surowa, nie wiem czy zwróciłabym uwagę na ten produkt będąc w drogerii. Na słoiczku umieszczone są informacje na temat działania kosmetyku, a także sposób użycia.

Konsystencja sypka o lekko zielonkawym kolorze. Zapach ziemisty, nie zbyt przyjemny, ale na szczęście nie jest bardzo intensywny i po nałożeniu na cerę się ulatnia.


Glinkę przygotowywałam na różne sposoby, próbowałam mieszać ją z wodą, olejkiem, a także hydrolatem z kwiatu pomarańczy i najlepiej właśnie sprawdził się ten ostatni. Nie mam konkretnych proporcji, do miseczki na oko wsypuję glinkę i dodaję wodę kwiatową tak, aby uzyskać gęstą papkę. Maseczkę nakładam na twarz i zostawiam na około 10-15 minut, kiedy zaczyna zasychać spryskuję ją tym samym hydrolatem, którego wykorzystywałam do jej przygotowania. Zmywanie glinki nie należy do najprzyjemniejszych czynności, jednak warto się trochę pomęczyć dla efektów jakie nam daje. Maseczka dobrze oczyszcza skórę, odświeża ją. Pochłania nadmiar sebum i ogranicza przetłuszczanie się cery. Usuwa mniejsze zaskórniki, a te większe stają się mniej widoczne. Przy regularnym stosowaniu można zauważyć, że glinka delikatnie zwęża pory. 


Wydajność dobra, 100 g produktu wystarcza na około 10 aplikacji. Za taki słoiczek glinki trzeba zapłacić 19 zł, czy to dużo? Moim zdaniem nie, tym bardziej że działanie jest naprawdę świetne. Bydgoska Wytwórnia Mydła ma w swojej ofercie także glinkę różową którą chętnie wypróbuję.



Lubicie glinki? Po jaką najchętniej sięgacie?

23 komentarze:

  1. Skoro zwęża pory, to jest to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie kupuję osobno, zawsze gdzieś się trafi, ale do mojej cery najbardziej wskazana jest biała lub różowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne są takie maseczki z glinki, a opakowanie ze szkła to duży plus jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem sięgam po glinki, ale bardzo rzadko, wolę stosować maseczki

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię glinki :D Są naprawdę fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam glinki, niezależenie od koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam glinkę Rhassoul ale innej firmy, lubię sama mieszać glinki i właśnie z hydrolatem to robię, czasem jeszcze dodając kila kropli olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jakoś nie sięgam po glinki. Nie przekonują mnie. Ale twoj kosmetyk jest spoko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy produkt, nie znam, nie miałam okazji wcześniej testować :)
    wspaniała recenzja! :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wybieram jednak gotowce :) Jestem zbyt leniwa hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny skład, kupię siostrze na przetestowanie, bo uwielbia takie nowości kosmetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Biorę wszystkie glinki w ciemno. Bardzo lubię ten sposób pielęgnacji skóry twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam glinki! Właśnie od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zakupu takiej sypkiej, aby samodzielnie jakąś maseczkę sobie wymieszać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używam glinek, ale może kiedyś się do nich przekonam.
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Używałam glinek, ale jakoś nie po drodze mi z nimi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja siostra jest w tym bardziej obeznana. Ja zwykle pożyczam od niej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mają super skład, miałam okazję używać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze przyznam że nie używałam jeszcze glinki, muszę w końcu to zrobić haha:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam zieloną glinkę innej marki, jakoś za nimi nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię odwiedzać ten blog

    OdpowiedzUsuń