To, że jestem fanką maseczek wiecie doskonale, nigdy nie mogę przejść obojętnie obok nowości. Kiedy w Biedronce rzuciły mi się w oczy maseczki bąbelkowe Niuqi wiedziałam, że będą moje. Początkowo trochę się opierałam, bo wiecie duże zapasy itd, ale ostatecznie obie wersje wylądowały w moim koszyku. Na szczęście nie był to jakiś wielki wydatek, ponieważ za za dwie zapłaciłam 9,98 zł. A jak się sprawdziły?
Produkty umieszczone są w saszetkach o przyciągającej oko szacie graficznej. Przestawia ona twarz kobiety z maseczką bąbelkową na twarzy. Opakowania różnią się od siebie właściwie tylko kolorem. Na tylnej części saszetki znaleźć można wszystkie potrzebne informacje, czyli zapewnienia producenta, sposób użycia oraz skład. Do otwarcia nie są potrzebne nożyczki, wystarczy oderwać górną część opakowania.
Maseczki mają postać płachty, w przypadki White Bubble jest ona biała, a Black Bubble jest czarna. Trochę ciężko się rozkładają, chociaż to kwestia wprawy, bo z drugą poszło mi już łatwiej. Materiał jest mocno nasączony esencją, po chwili od nałożenia na skórę zaczyna pojawiać się piana. Płachta jest odpowiedniej wielkości, jednak nie dopasowuje się idealnie do twarzy. Obie maseczki mają przyjemny, kwiatowy zapach.
Oczyszczająco - nawilżające maska bąbelkująca White Bubble przyjemnie bąbelkuje na twarzy, piana jest dość spora. Ciężko mi to dokładnie opisać ale rosną jakby takie większe bańki, które pękają jak te dla dzieci. Po zmyciu pozostałości skóra jest oczyszczona i odświeżona. Maseczka delikatnie nawilżyła moją buźkę i ją wygładziła, jednak użycie kremu było konieczne.
Intensywnie oczyszczająca maska bąbelkująca Black Bubble zaś tworzy dużo więcej, ale mniejszych bąbelków, dzięki czemu masaż jest intensywniejszy, ale nadal bardzo przyjemny. Po zdjęciu płachty i zmyciu pozostałości skóra jest bardzo dobrze oczyszczona, aż taka jakby lekko skrzypiąca. Niestety po chwili pojawia się nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, cera domaga się toniku i kremu nawilżającego.
Powiem tak, nie są to maseczki cud, mają one swoje plusy jak i minusy. Uwielbiam to bąbelkowanie, delikatne łaskotanie skóry jakie pojawia się przy tego typu maseczkach. Nie spodziewałam się po nich wiele, dlatego też się nie zawiodłam. Jak na maseczki po 4,99 zł nie są złe, myślę że można je wypróbować, jednak warto mieć pod ręką krem nawilżający.
Znacie maseczki Niuqi? Co o nich sądzicie?
Nie znam tych maseczek, w płachtach stosuję najrzadziej takie wersje.
OdpowiedzUsuńKupiłam je ostatnio, czekają na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńBąbelkowych masek z biedronki jeszcze nie miałam, testowałam tylko od Mediect i były świetne ciekawe jak te 😁
OdpowiedzUsuńTych maseczek nie znam, ale miałam inne bąbelkowe i fajnie masowały
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusiły i w sumie nadal mnie nie kuszą :D
OdpowiedzUsuńU mnie w Biedronce jest taki syf, że bym ich nie znalazł ;p
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że biedronka ma takie cuda!
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek. Może wypróbuję, jak dostanę je w swojej Biedronce :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich, a pewnie bym wzięła obie. Lubię tego typu maseczki :P
OdpowiedzUsuńNie wpadły mi jeszcze w oko te maski. Przy ich cenie można zaryzykować i kupić, może akurat efekt będzie fajny :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze takiej bąbelkowej maseczki. Cena jest bardzo przyzwoita wiec postaram sie ich poszukać w
OdpowiedzUsuńBiedronce :)
bardzo lubię te maski, sprawiają, ze czuję jak moja skóra zyskuje dodatkową gładkość :-)
OdpowiedzUsuńbędę musiała wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMusze się wybrać na zakupy do Biedronki. Z checia sprobuje maseczki
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam że takie maseczki są w Biedronce a ostatnio bardzo polubiłam się z bąbelkowymi maseczkami muszę się za nimi rozglądnąć.
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki ale przyznam, że nie oczekuję od nich jakiegoś niesamowitego pielęgnacyjnego działania..
OdpowiedzUsuńMarkę znam ale tych maseczek nie bardzo:P
OdpowiedzUsuńNie za bardzo znam się na maseczkach. Ale te wyglądają ciekawie. Może je wypróbuję
OdpowiedzUsuńNie znam i nie widziałam ich w mojej Biedrze. Ale od dawna mam ochotę na takie maseczki. Ciekawa jestem tego uczucia na skórze jak zaczynają działać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj miałam na twarzy czarną...kupiłam ostatnio w biedronce w promocji za hmmm chyba 0,99 zł/szt wiec zapas zrobiony i myślę że wykorzystam, nie jest zła :)
OdpowiedzUsuń