Mycie zębów to podstawowa czynność, którą wykonujemy minimum dwa razy dziennie. Na swoim blogu chyba jeszcze nie poruszałam tematu past do zębów, czy płynów do płukania ust, kiedyś jednak musi być ten pierwszy raz. Przychodzę do Was z bardzo fajnymi i ciekawymi produktami, a dokładnie mowa o Naturalnych proszkach do mycia zębów My Rocky Dust i bambusowej szczoteczce do zębów. Jesteście ciekawi? Jeśli tak to zapraszam na dalszą część wpisu.
Naturalny proszek do mycia zębów My Rocky Dust występuje w dwóch wersjach smakowych, a dokładnie cytryna wzbogacona limetką i cynamonem oraz mięta z nutą cynamonu. Oba smaki mi przypasowały, jednak trochę większą miłością darzę ten drugi, czyli miętowy.
Proszek umieszczony jest w niewielkim szklanym słoiczku o pojemności 30g. Plastikowa nakrętka nie sprawia oporu podczas otwierania. Szata graficzna skromna, ale przyjemna dla oka. Na opakowaniu umieszczone są wszystkie potrzebne informacje na temat produktu.
Proszek jest łatwy w użyciu, wystarczy suchą szczoteczkę zanurzyć w opakowaniu i przejść do mycia ząbków. Dzięki jego lekko wilgotnej formule produkt dobrze przylega do włosia, nabiera się odpowiednia ilość. Po użyciu należy wypłukać szczoteczkę i pozostawić do wyschnięcia, jamy ustnej płukać nie trzeba, chociaż wieczorem można to zrobić. Jak dla mnie jest to świetne rozwiązanie, można umyć zęby nawet poza domem, a przy okazji zaoszczędzić trochę wody.
Po proszek sięgam zarówno rano jak i wieczorem, a także czasami w ciągu dnia. Początkowo musiałam przyzwyczaić się go jego smaku, ponieważ jest połączenie olejków eterycznych (w zależności od wersji jest to cytryna i cynamon albo mięta i cynamon) z lekko słonym posmakiem, jednak po kilku użyciach go polubiłam. Proszek bardzo dobrze oczyszcza zęby z wszelkiego rodzaju osadów. Odświeża oddech i zapewnia uczucie świeżości. Przy regularnym stosowaniu można zauważyć, że produkt usuwa przebarwienia i delikatnie wybiela zęby, jednak wiadomo nie jest to spektakularny efekt jak po wybielaniu u specjalisty. Warto również wspomnieć, że proszki nie zawierają fluoru.
Wydajność bardzo dobra, taki 30g słoiczek wystarcza aż na 200 użyć, czyli myjąc nim zęby dwa razy dziennie możemy się nim cieszyć przez 3 miesiące. W takim terminie od otwarcia należy go też zużyć. Jeśli chodzi o koszt to za taki proszek trzeba zapłacić 69 zł.
Proszki testowałam wraz ze szczoteczką bambusową. Ma ona miękkie włosie, które nie podrażnia moich wrażliwych dziąseł. Szczoteczka dobrze leży w dłoni i jest wygodna w użytkowaniu. Posiada dłuższe i krótsze włoski, dzięki czemu dociera do każdego zakątka, również w przestrzeń między zębową. Dobrze oczyszcza zęby, nie wywołuje krwawienia. Jestem z niej bardzo zadowolona, a cena porównywalna jest do tradycyjnych szczoteczek, bo kosztuje 14,90 zł
Nowością, której niestety nie ma jeszcze na rynku jest Proszek musujący do płukania jamy ustnej o smaku mięty i cynamonu. Jest on bardzo łatwy w użyciu, wystarczy do saszetki wlać wolę, pozwolić aby produkt się rozpuścił i wypłukać jamę ustną. Płyn nie jest tak ostry jak większość tego typu produktów dostępnych w sklepach, jest delikatny, przyjemny. Dobrze odświeża oddech i wyrównuje pH w jamy ustnej. Można go użyć zarówno po myciu zębów jak i w ciągu dnia. Mam nadzieję, że zostanie wprowadzony do stałej oferty.
Mam też dla Was kod rabatowy, wystarczy że podczas pierwszych zakupów wpiszecie 10Alicja, a zapłacicie o 10% mniej za zamówione produkty.
Znacie te proszki do mycia zębów? Używacie tradycyjne czy bambusowe szczoteczki do mycia zębów?
Pierwszy raz się spotykam z takim proszkiem :) Dla siebie wybrałabym raczej wersję miętową, tylko nie wiem czy przyzwyczaiłabym się do tego słonego posmaku.
OdpowiedzUsuńw sumie czuje sie zaciekawiona:)
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz o takim czymś czytam, wydaję się calkiem ok. SZczoteczka bambusowa najbardziej by mi odpowieadała, jej ena też dobra. Mięta dla mnie, uwielbiam w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńCzuję się zaciekawiona, nigdy nie miałam styczności z takim produktem;)
OdpowiedzUsuńUżywam szczoteczki sonicznej, co do proszku nie spotkałam się z takim dotąd
OdpowiedzUsuńMnie bardzo zęby bolały bolą po takich proszkach ;(
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takich proszkach do zębów ;)
OdpowiedzUsuńO proszku słyszę pierwszy raz, ja jednak nie mogę zbytnio eksperymentować z produktami do mycia zębów, bo moje zęby nie tolerują zmian i dokuczają później.
OdpowiedzUsuńJa nigdy wcześniej nie czytałam o takich produktach :)
OdpowiedzUsuńchyba wolę tradycyjne metody mycia zębów;)
OdpowiedzUsuńTakiej formy mycia zębów nie miałam okazji poznać a niedawno zwykłą szczoteczkę wymieniłam właśnie na bambusową.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi proszkami, spróbowałabym :). Bambusowej szczoteczki używam od dawna :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te proszki. Ciekawe warianty smakowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne rozwiązania, więc ten proszek mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam,że takie małe pojemniczki nie są wydajne, a tu prosze starczają na tak długo. Muszę się skusić.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę proszków, napewno to odskocznia od pat:)
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie, szkoda, że takie drogie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych szczoteczkach, podobno są bardzo fajne. Muszę wypróbować, ale o proszkach wcześniej nie słyszałam..
OdpowiedzUsuńTaka szczoteczke mam i bardzo ją lubie. A co do proszku to jeszcze nie mialam okazji jej stosować
OdpowiedzUsuńRaczej wolę trochę bardziej tradycyjną formę pasty do zębów
OdpowiedzUsuńJest to dla nie nowość i pierwszy raz o tym słyszę. Jednak jestem zaciekawiona jak sprawdzi się u mnie. Dostałaś może na niego uczulenie?
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam proszku do mycia zębów, jestem tradycjonalistą w tej dziedzinie i używam tylko past
OdpowiedzUsuńStosuje raz na jakis czas takie proszki do mycia zebow.
OdpowiedzUsuńWszystkie proszki które spotykałam były czarne ten jest całkowicie nowy jak dla mnie
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie słyszałam nigdy o tych proszkach, ale chętnie się rozejrzę. Szczoteczkę bambusową mam i używam, kupuję też specjalną aloesową pastę o naturalnym składzie - nigdzie indziej dotychczas takiej nie widziałam - Forever Bright od Forever Aloes. Jak ktoś poszukuje takiej naturalnej pasty to zostawiam link https://forever-kosmetyki.pl/24-forever-bright.html
OdpowiedzUsuńProszek musujący do płukania jamy ustnej o smaku mięty i cynamonu bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńProszki do mycia zębów były już PRL-u :)
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie warto zaufać www.centrum-stomatologii.pl - specjaliści godni polecenia.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa sprawa z tym proszkiem. Nie słyszałam o nim nigdy. Wiesz może, czy jeżeli mam przerośnięte dziąsła, to również mogę z niego korzystać? One są bardzo delikatne, dlatego często nawet zwykła pasta do zębów sprawia mi ból :(
OdpowiedzUsuńAle powiem jeszcze, że szczoteczkę mam identyczną!