Dawno nie było przeglądu nowości z danego miesiąca, jakoś zawsze mi czasu brakowało, a pod koniec miesiąca twierdziłam, że już nie ma sensu. Sama bardzo lubię czytać tego typu wpisy na innych blogach, także od teraz postaram się regularnie na początku każdego miesiąca podsumowywać co nowego wpadło do mojej kosmetyczki. A Wy lubicie takie posty?
Bardzo lubię maseczki bąbelkowe, to uczucie kiedy zaczynają musować jest genialne, pomaga się zrelaksować, dlatego kiedy w Biedronce zobaczyłam maski Niuqi wiedziałam, że muszę je kupić. Dostępne są dwie wersje White Bubble z ekstraktem z żółtka jajka oraz Black Bubble z aktywnym węglem. Wzięłam obie, zapłaciłam za nie niespełna 10 zł. Jak na razie czekają grzecznie na swoją kolej w zapasach.
A jak już jesteśmy przy produktach maskach bąbelkowych to w październiku otrzymałam paczkę od Mediect w której znalazłam trzy Oczyszczająco-rozświetlające maseczki o których pisała już TUTAJ. Trzeba przyznać, że są one świetne, no i mają śliczny cytrynowy zapach.
Kolejną paczka jaka do mnie dotarła w październiku pochodzi od VisPlantis. Jak pewnie wiecie, jestem ich ambasadorką dzięki czemu co jakiś czas otrzymuje do przetestowania nowości. W paczce znalazły się trzy produkty, a dokładnie Maska do rąk i paznokci, Olejek różany oraz Maska do włosów osłabionych z tendencją do wypadania. Dwa pierwsze produkty są już w trakcie testowania, więc niedługo napiszę o nich więcej, maska musi jeszcze trochę poczekać.
Osoby obserwujące mnie na instagramie mogły zobaczyć już niespodziankę od Delia w której znalazłam dwie nowe serię kosmetyków do włosów Cameleo, a dokładnie Aloes i Kokos oraz Kolagen i Biotyna. W skład każdej z nich wchodzi szampon, odżywka i maska. Do łazienki trafiła już linia zielona i jestem zadowolona, moje włosy się z nią bardzo polubiły. Kosmyki są dobrze oczyszczone i nawilżone, dobrze się układają. Dodatkowo muszę wspomnieć, że kosmetyki Aloes i Kokos mają przepiękny, świeży zapach, chociaż szkoda że ten drugi nie jest bardziej wyczuwalny. Za jakiś czas na pewno napiszę o nich więcej w osobnym poście.
W październiku dotarł także mój wymarzony kalendarz adwentowy z Balea. Marzył mi się on już od kilku lat, jednak jakoś nie było okazji, teraz się udało dzięki Soni, a właściwie jej mamie, która zakupiła go w Niemczech. Sonia zaś dokładnie zapakowała i wysłała kalendarz do mnie, jeszcze raz dziękuję Kochana! Już nie mogę się doczekać pierwszego grudnia, żebym mogła otworzyć pierwsze okienko.
Zawartość Birthday Boxa już na moim blogu widzieliście TUTAJ, więc na jego temat rozpisywać się nie będę. Wspomnę tylko, że co to znalazłam w pudełku bardzo mi się podoba, a w szczególności bransoletka Sotho, pięknie prezentuje się na nadgarstku.
W poprzednim miesiącu wybrałam się na zakupy do galerii w celu uzupełnienia szafy. Miałam zamiar kupić płaszcz, spodnie i jakieś dodatki, a co z tego wyszło? Do domu wróciłam z dwoma kosmetykami, a dokładnie Maseczką wygładzającą z aktywnym węglem kokosowym z Miya oraz Maseczką do twarzy Pore Minimizer z Eveline. Na całe szczęście nie tylko z tym, bo płaszcz też kupiłam i to w momencie, kiedy byłam przekonana że wrócę bez niego, bo niestety nic mi w oko nie wpadało.
Kolejną nowością października jest książka z wydawnictwa Dleczemu: Mydło i mazidło, czyli jak zostać czarownicą. Jest to poradnik na temat kosmetyków, które możemy przygotować sobie sami. Otrzymałam do niej zestaw do wykonania Nawilżającego żelu macochy Śnieżki "Lustereczko powiedz przecie..." z Zrób Sobie Krem. Przepis na ten żel można znaleźć właśnie w książce.
W paczce z topestetic znalazły się dwa kosmetyki do włosów z Arganicare czyli Szampon do włosów stymulujący porost włosów oraz Odżywka bez spłukiwania do bardzo suchych włosów. O tej marce słyszałam już wcześniej i byłam bardzo ciekawa ich kosmetyków, jestem ciekawa czy moje włosy się z nimi polubią. Jak widzicie na powyższym zdjęciu do zamówienia dołączone zostały próbki i to wcale nie mało, bo aż siedem malutkich saszetek. Czy Wy też, tak samo jak ja, lubicie próbki?
Największym i zarazem nieplanowanym zakupem okazała się lampa do paznokci. Poprzednią miałam z Aliexpress, niestety przestała utwardzać, a ja potrzebowałam czegoś nowego na szybko. Poszłam do sklepu Semilac i wyszłam z lampą UV LED 48/24W. Jestem już po pierwszych użyciach zarówno na sobie jak i na paznokciach innych i jestem zadowolona. Nie żałuję wydanych pieniędzy na nią, mam nadzieję że długo mi posłuży. Gratis dostałam lakier Sharm Effect w odcieniu 624 Orange.
Ostatnimi kosmetykami jakie trafiły do mnie w październiku to nowości marki Nature's Spirit, szampon i maska do włosów na bazie olejku arganowego. Produkty te dostępne są lub będą w najbliższym czasie w drogerii Rossmann. Moje włosy lubią olej arganowy, więc jestem ciekawa czy polubią się z tym duetem. Na razie jednak muszą poczekać one na swoją kolej.
A co Wam nowego wpadło w październiku do kosmetyczki?
Do moich łapek również trafiła paczuszka od Mediect! Świetne maseczki :)
OdpowiedzUsuńKalendarz ciekawi, bo polubiłam Balea :)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio zainteresowały kosmetyki Miya i kupiłam maski,ciekawa jestem jak sie spiszą :)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych
Pozdrawiam !
Jestem mega ciekawa, jak się sprawdzą maseczki Niuqi :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak spisze się ten olejek różany :)
OdpowiedzUsuńKalendarzem Balea sama bym nie pogardziła :) a maska Miya mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńSuper nowości :) u mnie totalny minimalizm :)
OdpowiedzUsuńSame cuda :) kalendarz pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńnie znam :)
OdpowiedzUsuńTen kalendarz z Balea zapowiada się świetnie, taki umilacz zimowo-świąteczny :)chyba się skuszę na niego.
OdpowiedzUsuńSuper nowości :) Jestem ciekawa tych maseczek bąbelkowych i produktów do włosów od Delia. Kalendarz Balea też bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych nowości :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta maska Eveline - nowość, ale nigdzie jej nie widziałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńlampa do pazurów ładnie się prezentuje;)
OdpowiedzUsuńKalendarzem Balea i ja bym nie pogardziła 😊 Produkty Arganicare znam z próbek i całkiem nieźle mi się używało choć nie jestem w stanie ocenić ich w pełni bo to tylki próbki 😊
OdpowiedzUsuńTe maseczki wyglądają naprawdę interesująco. Będę musiała je kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńwszystko wydaje się być bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńBardzo duzo rzeczy wpadło ci w ręce, same dobroci.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie podsumowania. Ciekawi mnie bardzo lampa Semilaca. Mi się marzy ich frezarka.
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości kosmetyczne :) Znam jedynie nowości z Delia Cosmetics bo również je testuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo tych nowości, masz co testować i opisywać. U mnie także trochę się nowości znalazło i z ciekawością testuje
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam maseczki bąbelkujące, więc jestem bardzo ciekawa tych maseczek z Niuqi.
OdpowiedzUsuńU mnie wpadła super a=maseczka na noc i kilka kosmetyków naturalnych
OdpowiedzUsuńTeż mam ten kalendarz adwentowy z Balea ;)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię maseczki bąbelkujące . Daj znać jak sprawdzi się ta lampa bo ja też muszę kupić nową.
OdpowiedzUsuńNiezły zestaw to taki niezbędnik kobiety, osobiście uwielbiam maseczki pod każda postacią
OdpowiedzUsuńTeż mam te maseczki od Mediect, również uważam że są rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kosmetyki, bardzo podoba mi się post.
OdpowiedzUsuń