Kwiecień dobiegł końca, muszę przyznać że ten czas leci jak szalony, przecież dopiero co był sylwester, a tu już majówka. No cóż, chyba coś w tym jest, że im człowiek starszy tym jakoś szybciej upływają dni, tygodnie. Jak spędzacie majówkę? Macie długi weekend, czy jednak idziecie do pracy w któryś dzień?
Dawno na blogu nie było wpisów dotyczących nowości, ale postanowiłam do tego wrócić, ponieważ bardzo lubię przeglądać takie posty u innych. Czy dużo przybyło mi w kwietniu? Myślę, że zdecydowanie za dużo, miałam ograniczyć tą liczbę, ale jakoś nie idzie. Najważniejsze, że nie tylko przybywa, ale również ubywa co pokażę w denku na dniach. Nie przedłużając już zbędnym gadaniem przejdźmy do przeglądu nowości.
Na początku miesiąca dotarła do mnie paczka od Petal Fresh a w niej nowe produkty z linii Super Foods for Hair. Trafiły mi się produkty, tzn szampon i odżywka do włosów farbowanych z acai, witaminą C oraz olejem makadamia. Ja co prawda ostatni raz nakładałam farbę we wrześniu poprzedniego roku, ale zamierzam ponownie zmienić kolor, więc na pewno duet wypróbuję i dam znać jak się sprawdza. Produkty Petal Fresh Super Foods dostępne są w drogerii Rossmann i występuje w kilku wersjach, każdy znajdzie coś dla siebie.
Maseczki BeBeauty Tropical Jelly kusiły mnie od momentu kiedy tylko zobaczyłam je w gazetce, niestety przeszłam kilka Biedronek i nigdzie ich nie znalazłam. Z pomocą przyszła mi Kornelia, która kupiła je dla mnie w Warszawie. Na razie grzecznie czekają na swoją kolej w zapasach, ale myślę że już niedługo je wypróbuję i napiszę o nich coś więcej.
Pozostając przy temacie maseczek, w Rossmannie skusiłam się na nowości Eveline czyli Bubble Mask oraz Galaxity. Pisałam już o nich TUTAJ. Maski bąbelkowe w płacie sprawdziły się u mnie bardzo dobrze i chętnie do nich wrócę. Jeśli chodzi o brokatowe Galaxity to nie są złe, ale szału też nie robią. Powiedziałabym bardziej, że jest to taki fajny gadżet na piżama party czy babskie spotkanie.
Skoro już o Rossmannie mowa to na początku kwietnia dokładnie z 4 na 5 w nocy w sklepie internetowym trwała promocja -50% z okazji dnia sportu na wybrane produkty. Ja już wspominałam na instagramie, że swoje zamówienie złożyłam właściwie w ostatniej chwili, na szczęście się udało. Zrobiłam zapas antyperspirantów, wzięłam dwie wersję Rexony, a dokładnie invisible pure i sexy bouquet oraz Garnier Pure Active with Antibacterial Actives. Zazwyczaj sięgam właśnie po Rexonę, ale postanowiłam dać też szansę innej marce. Na promocje łapały się również tampony o.b., więc i one wylądowały w koszyku.
Jak kwiecień to Wielkanoc, a jak Wielkanoc to jajka. Trafił do mnie mały prezent ze sklepu internetowego Kosmetyki z Ameryki, a dokładnie paleta cieni Easter Egg Candy z Makeup Revolution. W jej skład wchodzi pięć cieni do powiek w różowej kolorystyce i dwa rozświetlacze. Bardzo ją polubiłam. Oprócz jajeczka w paczce znalazłam również zestaw próbek, które częściowo już zużyłam.
Największym zaskoczeniem w kwietniu okazała się paczka od Pixi. Kiedy dostała maila od kuriera czytałam go kilka razy, bo nie byłam pewna czy na pewno dobrze widzę. To było moje marzenie, zazdrościłam dziewczynom, które dostawały te piękne paczki. I co? Teraz dotarła również do mnie. W środku znalazłam aż 6 produktów, a dokładnie: Maseczki w płacie Glow Glycolic Boost, Hydrożelowe płatki pod oczy DetoxifEYE, Peeling enzymatyczny Peel&Polish, Rozświetlającą maseczkę z glinką Glow Mud, Maseczkę T-Zone Peel Off i mały ręczniczek, który nie załapał się na zdjęciu. Pierwsze testy już za mną, muszę przyznać że produkty pozytywnie mnie zaskakują. Niedługo napisze o nich więcej.
Jako ambasadorka marki VisPlantis otrzymałam od nich kolejną paczkę, a w niej cztery produkty. Miałam już z tej firmy trochę produktów, ale te są dla mnie nowością. W pudełku znalazłam Żel nawilżający do twarzy i ciała, Żel do higieny intymnej z korą dębu i żurawiną oraz Nawilżające kremy do twarzy na dzień i na noc. W maju napisze o nim więcej, ale już teraz warto wspomnieć, że kupując te produkty wspieracie fundacje Rak'n'Roll, która zmienia myślenie o chorobie nowotworowej i działa na rzecz poprawy jakości życia chorych na raka.
Lubicie prezenty? Ja uwielbiam, szczególnie jeśli są to produkty, które dawno chciałam wypróbować. Czasem warto wybrać się za zakupy z kimś, kto obserwuje co oglądasz w sklepach. Trafiły do mnie trzy produkty Ziaji, morska odżywka do włosów i nawilżająca mgiełka do ciała z serii GdanSkin oraz galaretka myjąca do kąpieli Marshmallow Truskawkowy Puch. Jestem bardzo ciekawa tych produktów, jednak muszą poczekać na swoją kolej.
Kwiecień był miesiącem kuriera, ostatnią paczką jaką otrzymałam są naturalne kosmetyki NeoPlant od Eshopscenter, czyli pierwszego polskiego internetowego centrum handlowego. W paczce znalazłam szampon, lotion do włosów, płyn do twarzy i naturalny krem do twarzy. Nie słyszałam wcześniej o tej marce, więc tym bardziej jestem strasznie ciekawa tych produktów. Wczoraj użyłam po raz pierwszy szampon i działanie super, dobrze się pieni, oczyszcza włosy, ale ma wodnistą konsystencje. Znacie tą markę?
Na promocji -55% na kolorówkę w Rossmannie skusiłam się na pięć produktów, nie miałam ochoty szaleć, bo mam wszystko czego potrzebuję, ale chciałam wypróbować nowości. Zakupy mogłam zrobić wcześniej, z racji posiadania statusu VIP, więc ominęłam tłumy. Do koszyka z Lovely wpadł odżywczy primer odżywczo-rozświetlający do twarzy, primer i odżywcze serum do twarzy i ust ze złotem. Oba produkty to nowości, które chciałam wypróbować od momentu, kiedy dowiedziałam się, że będą w Rossmannie. Z Wibo skusiłam się na sprawdzony tusz do rzęs Growing Lashes Stimulator i utrwalający spray do makijażu z efektem świetlistego wykończenia Wibo Mood. Zastanawiałam się, czy wziąć ten fixer, który dostępny jest w szafie Wibo od dawna, czy ten nowy, ostatecznie wybór padł na nowość i był to dobry wybór, pierwsze testy pozytywnie mnie zaskoczyły. Ostatni produkt na jaki skusiłam się podczas promocji to Bielenda Magic Water Gold - dla efektu golden glow skin, wzięłam tą mgiełkę z myślą aplikacji na odkryte części ciała na większe wyjścia.
Ostatnimi nowościami kwietnia są żele Isana, jak wiecie uwielbiam je i nigdy nie mogę się oprzeć nowym wersjom. Co prawa wyszły trzy, ale ja kupiłam tylko Coffee&Vanilla oraz Mohn Blume, Oba żele mają cudowne zapachy, jednak ten pierwszy podoba mi się chyba bardziej. Jeśli są tu jacyś fani zapachu miodu, to w zerknijcie w Rossmannie na wersję żelu Don't worry be happy, mi osobiście ten aromat się nie spodobał. Mam cichą nadzieję, że Isana na razie przystopuje z nowymi wersjami żeli pod prysznic, bo nie wiem kiedy to wszystko zużyje.
Uff, udało Wam się dobrnąć do końca? Co ciekawego wpadło do Waszych kosmetyczek w kwietniu?
Naprawdę dużo ciekawych kosmetyków udało Ci się zgromadzić. Świetnie. 😊
OdpowiedzUsuńWiele ciekawych nowości :)
OdpowiedzUsuńNa żele Isana muszę się w końcu skusić.
OdpowiedzUsuńW żadnej ze swoich okolicznych Biedronek nie widziałam tych maseczek, a szkoda!
OdpowiedzUsuńMuszę dorwać kawowy żel z Isany 😉
Ten żel kawa z wanilią kusi mnie mega a cały czas go nie ma :D Z Pixi ciekawi mnie maska w płachcie i płatki pod oczy :) Podobnie zestaw Petal Fresh i Vis Plantis :)No i to chyba tyle :) Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania! Ja też dostałam paczkę z Pixi i póki co używam maski i peelingu:)
OdpowiedzUsuńO ile super fajnych nowości :) też mam te maseczki z Eveline i jeden zelek z Isany ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za dużo nowości :D ale za to same cuda widzę :)
OdpowiedzUsuńZ Ziaji miałam odżywkę oraz galaretkę... nie były powalające.
OdpowiedzUsuńJejku mi też się marzy to pudło z pixi. :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych maseczek w biedronce. Muszę też w końcu kupić jakieś musujące bo jestem mega ciekawa uczucia. :)
Radzę nie używać Rexony, bo ma w składzie aluminium. Niestety sama bardzo długo jej używałam. Nie mam pojęcia jaki skład ma Garinier ale mam nadzieję, że lepszy. :)
Produktów Pixi oczywiście mega zazdraszczam! :D Widzę, że mgiełka Magic Water miała niezłe wzięcie na promocji w Rossmannie ;)
OdpowiedzUsuńIle dobroci
OdpowiedzUsuńKuszą mnie kosmetyki Pixie oraz paletka w ksztacie jaja
Do mnie ostatnim miesiącu dotarł wiosenny Glossybox, z którego jestem bardzo zadowolona. Widzę że Ty otrzymałaś bardzo dużo ciekawych produktów do przetestowania.
OdpowiedzUsuńGratuluję dostania się na listę PR Pixie! :) Ja jeszcze nic nie używałam z ich asortymentu, a w sumie jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWiele ciekawych produktów. U mnie? Sporo nowości, ale bardziej tych zagranicznych.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Isane muszę poszukać tego kawowego zelu u mnie. Czekam na promocję tej marki żeby uzupełnić zapacy
OdpowiedzUsuńMaseczki BeBeauty Tropical Jelly wyglądają dość ciekawie.
OdpowiedzUsuńDo mojej kosmetyczki w kwietniu wpadło kilka kosmetyków Eveline, włoskie żele pod prysznic Vidal i kilka innych cudeniek :-)
Maseczki uwielbiam, aż miło popatrzeć:)))
OdpowiedzUsuńO matko ile tych nowości :) :) muszę koniecznie przejść się po sklepach i skorzystać z Twojego posta co warto kupić :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowości! :) Sporo tego. Ja nie mam zbyt wiele nowych rzeczy.
OdpowiedzUsuńWow, sporo tych nowości.. u mnie tyle w ciągu roku chyba nie ma :D
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki Super Foods for Hair wydają się być mega ciekawe.
OdpowiedzUsuńA marka NeoPlant to dla mnie kompletna nowośc.
Sporo tego, ale fajne rzeczy widzę. Pixie zazdroszczę. Z Bielendy w kwietniu wpadła mi w łapki różowa mgiełka. Były równiez paletki cieni Rosie i do konturowania Makeup Factory.
OdpowiedzUsuńPokaźna kolekcja tych nowości ja nie znam w sumie żadnego z ww produktów.
OdpowiedzUsuńTy to jesteś szalona jednak. Tyleeee kosmetyków mieć. Ale z drugiej strony ma też mam dużo.....:)
OdpowiedzUsuń