Ostatnio na blogach oraz na instagramie często można spotkać wpisy na temat kosmetyków Faberlic. Ja tą markę poznałam któryś rok do tyłu, kiedy w pudełku ShinyBox znalazłam balsam tlenowy, który zresztą bardzo polubiłam. Ostatnio ponownie nadarzyła się okazja wypróbowania produktów tej marki i trafił do mnie między innymi Witaminowy scrub do ciała poziomka i żurawina o którym postanowiłam napisać kilka słów.
Scrub umieszczony jest w plastikowym słoiczku o pojemności 180 ml. Nakrętka łatwo się odkręca, nawet mokrymi dłońmi pod prysznicem. Lubię takie opakowania, ponieważ wiem że wydobywam zawartość do samego końca, nic nie zostaje na ściankach, ale trzeba uważać, aby do środka nie dostała się woda. Pod nakrętka znajduje się foliowe zabezpieczenie, dzięki czemu wiemy, że nikt przed nami nie wkładał do środka palców. Szata graficzna ładna, owoce zawsze przyciągają moje oko. Na opakowaniu znajdziemy skład oraz informacje na temat produktu, które niestety są w języku rosyjskim. Jedynie na spodzie słoiczka jest mała naklejka po polsku, gdzie znajduje się sposób użycia.
Konsystencja produktu przypomina galaretkę, taką nie do końca zastygniętą. Ma w sobie mnóstwo małych drobinek, które nie są bardzo ostre jak to bywa w przypadku peelingów solnych lub cukrowych.
Jeśli chodzi o zapach to nie jest to taki czysty, owocowy aromat jak sobie wyobrażałam. Osobiście przypomina mi bardziej słodki poziomkowy kisiel. Jest całkiem przyjemny, unosi się w łazience podczas kąpieli i krótko po niej.
Peeling nakładam na skórę, którą wcześniej myję żelem pod prysznic. Czekam aż woda delikatnie odparuje i rozpoczynam masaż. Drobinki są małe, niezbyt ostre, ale pod wpływem wilgoci nie rozpuszczają się, więc zabieg może trwać nawet kilka minut. Ja ogólnie jestem zwolenniczką mocnych zdzieraków, więc podczas pierwszego użycia tego peelingu byłam trochę zawiedziona. Ogólnie produkt nie jest zły, drobinki usuwają martwy naskórek, a to najważniejsze. Ciało jest wygładzone i miękkie w dotyku. Peeling nie nawilża skóry, ale też jej nie wysusza, mimo wszystko staram się nakładać balsam czy masło, bo wiadomo po takim zabiegu składniki lepiej się wchłaniają. Osoby, które wolą delikatne peelingi, którymi nie zrobią sobie krzywdy powinny zerknąć właśnie na ten scrub.
Wydajność produktu niestety nie powala, słoiczek wystarczył mi dosłownie na cztery aplikacje. Trochę słabo, chociaż z drugiej strony pojemność to tylko 180 ml, sama nie wiem co sądzić. Scrub można kupić w cenie regularnej za około 20 zł, na promocji trochę taniej. Dostępny jest również w innych wersjach zapachowych, także każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Znacie markę Faberlic?
Wydajność produktu niestety nie powala, słoiczek wystarczył mi dosłownie na cztery aplikacje. Trochę słabo, chociaż z drugiej strony pojemność to tylko 180 ml, sama nie wiem co sądzić. Scrub można kupić w cenie regularnej za około 20 zł, na promocji trochę taniej. Dostępny jest również w innych wersjach zapachowych, także każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Znacie markę Faberlic?
Ja jeszcze nic tej marki nie miałam :) No właśnie scrub jest mało wydajny :( Ja ostatnio skusiłam się na mango & brzoskwinię z Farmony i też starczył mi tylko na cztery użycia :( A zapach miał obłędny <3
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wypróbować. 😊
OdpowiedzUsuńZnam tą markę, ale nie miałam tefo scrubu :) Fajnie wygląda, przekonał mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Opakowanie zachęcające ale nie wiem czy się skuszę. Oczekiwałabym owocowego mocnego zapachu.
OdpowiedzUsuńZa tak małą pojemność i nie do końca mocno owocowy zapach nie warto 😣
OdpowiedzUsuńZa tą marką nie przepadam, niestety...
OdpowiedzUsuńMiałąm kiedyś ten peeling ale o innym zapachu, rewelacyjny był
OdpowiedzUsuńMarki nie znam kompletnie. Peelingi lubię...no ale 4 aplikacje to chyba ciut mało..
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki i jakoś nie czuję się zachęcona :P Ja aktualnie używam peelingu MIYA i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńTen peeling musi pięknie pachnieć.
OdpowiedzUsuńZ marką Faberlic bardzo się lubimy :-)
Nie znam marki. Peeling mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda ten peeling :) :) idealny na domowe Spa :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze peeling jest mało wydajny bo z checia spróbowałabym go na swoim ciele.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, marka jest bardzo popularna na blogach :)
OdpowiedzUsuńJakoś jeszcze nic tej marki nie miałam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie jestem skłonna zakupić ten produkt.
OdpowiedzUsuńMarkę Faberlic kojarzę z blogów.
OdpowiedzUsuńNie znam, na razie mam swój peeling jagodowy :D
OdpowiedzUsuńZnam markę. Ale tego peelingu nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale uwielbiam scruby już czuje ten zapach muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi i chętnie z nich korzystam. Ten również chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuń