Lubię Sylveco i jej siostrzane marki, jednak wiadomo jak to jest, nie wszystko się u mnie sprawdza tak jak bym chciała. Jakiś czas temu do mojej torby denkowej trafił Lipowy płyn micelarny, który kusił mnie już kilka lat, aż w końcu natrafiła się okazja, aby go wypróbować. Czy się sprawdził? Tak, chociaż idealny nie jest, ale o tym przeczytacie w dalszej części wpisu,
Płyn umieszczony jest w butelce z przyciemnianego plastiku o pojemności 200 ml. Pod światło spokojnie można zobaczyć ile produktu zostało jeszcze w środku. Szata graficzna skromna, ale ładna, kojarzy się z naturą. Na opakowaniu znaleźć można informacje na temat produktu, skład. Zamknięcie typu flip-top łatwo się otwiera, nawet przy długich paznokciach, ale jest na tyle szczelne, że spokojnie można zabrać go ze sobą w podróż bez obawy o wylanie się. Butelka dobrze leży w dłoni, a otwór nie jest ani za duży, ani za mały, dzięki temu wydobycie odpowiedniej ilości na wacik jest proste. Płyn micelarny należy zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Jak to no micela przystało, konsystencja jest płynna, wodnista o delikatnie żółtym zabarwieniu, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Zapach ziołowy, taki trochę słodki, przyjemny. Najbardziej wyczuwalny jest w butelce, a podczas używania częściowo się ulatnia. Jeśli nie lubicie ziołowych aromatów, to raczej nie będziecie zadowolone.
Po płyn micelarny sięgam rano i wieczorem przed myciem twarzy żelem. Produkt dobrze oczyszcza, usuwa pozostałości kosmetyków pielęgnacyjnych, kolorowych i inne zabrudzenia ze skóry. W przypadku demakijażu oczu pojawia się mały problem, trzeba dać mu więcej czasu aby rozpuścił np. tusz do rzęs, a i tak nie zmywa go idealnie. Całe szczęście, że nie rozmazuje go na pół twarz, jak to czasem bywa. Płyn nie zostawia na skórze klejącego filmu, ale i tak zawsze myję później buzię żelem, więc dużej różnicy mi to nie robi. Produkt jest łagodny, nie podrażnia skóry ani oczu, nie wywołuje pieczenia, nawet jeśli odrobina dostanie się pod powiekę. Buzia nie jest po nim wysuszona, a wręcz jakby delikatnie nawilżona, ukojona.
Wydajność standardowa przy tego typu produktach, dość szybko ubywa z butelki. Przy stosowaniu dwa razy dziennie wystarczył mi na jakieś trzy tygodnie z hakiem. Płyn możecie kupić w sklepie internetowym Lavenda w cenie 14,99 zł, myślę że za taką kwotę warto go wypróbować. Czy wrócę do niego? Nie wiem, ponieważ na rynku na jest wiele innych płynów micelarnych, które chciałabym przetestować.
Lubicie produkty Sylveco?
Miłego dnia! :)
Niestety, jestem uczulona na lipę. 😊
OdpowiedzUsuńNiewiele miałam do tej pory styczności z kosmetykami Sylveco.
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu ziół czy jest on bardzo intensywny?,bo uwielbiam takie naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńchciałabym spróbować ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam kosmetyków tej marki. Nie sięgam po płyny mielarne
OdpowiedzUsuńTestowałam kilka produktów wspomnianej marki! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć jak płyn sprawdziłby się u mnie - delikatna formuła jest wręcz idealna dla mojej cery.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili.
Jeden z pierwszych kosmetyków z Sylveco, który miałam okazję używać :)
OdpowiedzUsuńz Sylveco kojarzy mi się rewelacyjny peeling do twarzy, innych produktow nie znam
OdpowiedzUsuńTego płynu nie znam, z samej marki jeszcze nic nie miałam 😉
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się kiedyś do niego, kto wie, może jednak się skuszę za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie poznać jakiś produkt tej firmy bo dotychczas jakoś nie miałam jeszcze okazji.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o lipowym płynie micelarnym ciekawy.
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tą marką jak narazie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili, dopiero zaczynam ;)
https://kosmetycznyswiatjoanny.blogspot.com/
Jakoś do mnie nie przemawiają niestety.
OdpowiedzUsuńJak się nazywa ta paleta cieni, która występuje w kawałkach na zdjęciach?
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i niestety mnie nie zachwycił :(
OdpowiedzUsuńDo demakijażu najczęściej używam właśnie płyny micelarne, jednak z lipowym jeszcze się nie spotkałam. Kosmetyki Sylveco bardzo lubię i w przyszłości będę chciała wypróbować ten płyn.
OdpowiedzUsuńCoś mnie w nim odrzuca... nie wiem co... jakoś tak intuicja mi mówi aby omijać te kosmetyki a ja ufam swojej intuicji.
OdpowiedzUsuń