Dzień dobry,
Nawilżanie skóry to ważny krok w pielęgnacji, dlatego staram się regularnie sięgać po balsamy czy masła do ciała, chociaż nie ukrywam, zdarza mi się czasami dzień lenia, ale to chyba każdemu. Aktualnie w mojej łazience spotkać można nawilżające masło do ciała Vegan Muesli z Bielendy, a właściwie jego końcówkę, więc to dobry czas, aby napisać o nim coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdził się u mnie ten kosmetyk, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Masło umieszczone jest w plastikowym słoiczku o pojemności 250 ml. Lubię taką formę opakowań, ponieważ bez problemu mogę wybrać zawartość do samego końca, nic nie zostaje na ściankach. Aluminiowa nakrętka nie stawia oporu, nawet jeśli mamy lekko wilgotne dłonie. Pod wieczkiem umieszczone jest zabezpieczenie w postaci sreberka, dzięki czemu wiemy, czy ktoś przed nami próbował dorwać się do zawartości np. w drogerii. Opakowanie jest poręczne, ma ładną szatę graficzną. Na słoiczku znajdziemy najważniejsze informacje na temat produktu, czyli opis działania, sposób użycia, a także skład. Napisy są czytelne, nie ścierają się podczas użytkowania.
Konsystencja jest gęsta, ale kremowa, łatwo się nabiera i rozprowadza na ciele. Masło ma przepiękny zapach, który spodobał mi się od pierwszego powąchania. Jest lekko mleczny, zbożowy, słodki, utrzymuje się przez jakiś czas na ciele. Wiem, że nie każdemu przypadnie on do gustu, ale mi się podoba.
Masło, tak jak wspomniałam już wcześniej, łatwo rozprowadza się na skórze i szybko w nią wchłania. Chwilę po aplikacji można się już ubrać, za co duży plus. W jego składzie znajdziemy między innymi olej kokosowy, olej z kiełków pszenicy i ekstrakt z owsa, składniki te pochodzą z upraw ekologicznych. Masło dobrze nawilża skórę, regeneruje, sprawia, że skóra jest miękka, delikatna w dotyku. Kosmetyk spokojnie można stosować po depilacji, działa kojąco i łagodząco na ewentualne podrażnienia. Jak dla mnie masło jest wystarczające, moja skóra ostatnio nie jest jakoś bardzo wymagająca, jednak obawiam się, że dla osób z bardzo suchą skórą może okazać się zbyt słabe.
Nawilżające masło do ciała Vegan Muesli z Bielendy kosztuje około 22 zł, nie jest to jakaś wygórowana cena, tym bardziej że kosmetyk jest wydajny. Dostępna jest jeszcze wersja odżywcza. Czy kupię ponownie? Raczej nie, ponieważ na rynku dostępne jest mnóstwo balsamów, które chciałabym wypróbować. Obecnie kuszą mnie nowe produkty z Bielendy z serii Eco Nature.
Uwielbiam Bielendę - wiesz o tym :D z tej serii miałam narazie tylko maseczkę i krem czeka w zapasach :)
OdpowiedzUsuńBielenda zawsze spoko. Takie masełko to fajne na jesień :D
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po kosmetyki tej marki, ale to masło mnie bardzo mnie interesuje. Bardzo lubie takie masła do ciała
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej serii ;p
OdpowiedzUsuńKosmetyki Bielenda lubię. Szczególnie serię z zieloną herbatą. Obecnie używam ich płyn micelarny i jest świetny. Zresztą to już moja 5 butelka tego kosmetyku i nie ostania :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Bieledny i bardzo chętnie wypróbuję to masełko. Kosmetyków nawilżających nigdy dość.
OdpowiedzUsuńNie stosuję maseł do ciała, bo są dla mnie zbyt ciężkie i nie cierpię warstw na skórze, więc sięgam raczej po żele lub delikatne mleczka.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o skład to super, podobają mi się produkty, które nie tylko nam pomagają, ale nikomu nie szkodzą ;-)
OdpowiedzUsuńnie używam nigdy ale może warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię serię Vegan Muesli :)
OdpowiedzUsuńLubie produkty Bielendy. Z tej serii kusi mnie maseczka do twarzy ale tym masełkiem też bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii jedynie maskę i była bardzo słaba. Na tyle, że nie miałam ochoty sprawdzić innych produktów. Podejrzewam, że w wypadku masła męczył by mnie zapach, bo nie lubię słodkich, jadalnych zapachów :P
OdpowiedzUsuńBielenda to jednak z kilku marek, które wiem, że jak kupię jakiś ich produkt, to sie nie zawiodę. Połączenie owsa z kokosem może być świetne, mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńFajne składniki! Ciekawi mnie też ten zapach. Może po nią sięgnę?
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie te seria muesli, zapisałam sobie na później :)
OdpowiedzUsuńW sumie to dawno nie miałam żadnego masła a uwielbiam je muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe jest to masło, cena faktycznie na plus. Bardzo lubię wydajne kosmetyki!:)
OdpowiedzUsuńkurczę muszę go sobie przetestować lubię takie masełka
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie zapach tego masła. Trochę ciężko mi sobie wyobrazić taki miks, ale mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy mimo tego nawilżającego działania nie okazałby się dla mnie za słaby..kurcze a mam ogromną chęć by po te masełko sięgnąć..ten zapach mnie kusi..
OdpowiedzUsuń