Dzień dobry,
Płyn micelarny to kosmetyk, którego nie może zabraknąć w mojej łazience. Mimo tego, że na co dzień nie wykonuję makijażu to i tak sięgam po niego podczas wstępnego oczyszczania twarzy. Aktualnie używam płynu micelarnego z ekstraktem z szałwii z Natuu, a że powoli dobija on już dna, to najwyższy czas napisać o nim coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdził i, czy warto po niego sięgnąć, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Płyn umieszczony jest w plastikowej buteleczce o pojemności 150 ml, łatwo można podejrzeć, ile kosmetyku pozostało w środku. Nakrętka typu "press" jest wygodna, wystarczy nacisnąć i pojawia się dzióbek, przez który wylewamy odpowiednią ilość kosmetyku. Opakowanie jest szczelne, spokojnie można zabrać je ze sobą w podróż bez obawy, że coś się wyleje. Szata graficzna prosta, ładnie prezentuje się na półeczce. Na butelce zostały umieszczone wszystkie najważniejsze informacje, czyli opis kosmetyk i skład.
Konsystencja jak na płyn micelarny przystało, jest wodnista. Zapach przyjemny, ziołowo-kwiatowy, nie jest intensywny, ale do najdelikatniejszych też nie należy. Mnie osobiście nie przeszkadza, ale fani bezzapachowych kosmetyków nie będą zadowoleni.
Po płyn sięgam rano i wieczorem, a także czasem w ciągu dnia, szczególnie w upały. Dobrze oczyszcza i odświeża cerę, usuwa z niej wszelkiego rodzaju zabrudzenia, a także sebum. Radzi sobie z demakijażem zarówno twarzy, jak i oczu, nie podrażnia ich, ani nie powoduje łzawienia. Przy usuwaniu tuszu trzeba jednak potrzymać wacik na powiece trochę dłużej, aby micele go rozpuściły. Według producenta płyn intensywnie nawilża skórę, poprawia jej elastyczność i spłyca zmarszczki, ale czy na pewno? Nic takiego nie zauważyłam, zresztą i tak go zmywam żelem, więc na skórze pozostaje on zaledwie chwilę. Kosmetyk nie wysusza, nie podrażnia i robi to, co robić powinien, także jestem zadowolona.
Wydajność dobra, mimo małej pojemności mam wrażenie, że jakoś wolno ubywa z butelki. Płyn dostępny jest w sklepie internetowym Herbi.Shop w cenie 25,99 zł. Z tej marki testuję także balsam do ciała, z którego również jestem zadowolona, ale o tym innym razem.
Znacie kosmetyki Natuu? Jaki płyn micelarny obecnie można znaleźć w Waszej łazience?
Najważniejsze że spełnia swoje zadanie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ale wizualnie bardzo mnie zacheca do siebie
OdpowiedzUsuńSzałwia to złoty składnik :)
OdpowiedzUsuńLubię płyny micelarne właśnie do oczyszczania a nie demakijażu. Mam pytanie: czy Natuu ma np. jakieś żele pod prysznic z szałwią? Słyszałam o jej przeciwpotnych właściwościach i z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuję ten płyn :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ale ten płyn wydaje się interesujący 😊
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko sięgam po tego typu kosmetyki. Jednak ten na pewno przekonał mnie do siebie zapachem. O samej marce jeszcze nie słyszałam
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju płyny micelarne i bardzo często sięgam po takie kosmetyki. Teraz kończę Nivea - wiem, że ma skład do d, ale mi bardzo odpowiada.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. Każdy plyn micelarny dla mnie jest odpowiedni. Myślę że i ten będzie idealny.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że skuteczny i wywiązuje się ze swojego głównego zadania :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z tą marką i produktem, ale jak widzę, że jest szałwia to czuję się zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie używałam ich kosmetyków. Ja mam teraz w użyciu płyn micelarny z Cien, Tołpy i Bielendy :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ja zazwyczaj kupuje młyn micelarny z Biedronki chyba to Garnier
OdpowiedzUsuńodkryłam ostatnio zadziwiającą moc szałwii, więc płyn musi być naprawdę fajny, chciałabym go wypróbować :-)
OdpowiedzUsuń