Dzień dobry,
Ostatnio odzyskałam zapał do czytania, dzięki czemu powoli nadrabiam moje zaległości czytelnicze i robię miejsce na stosie na nowe książki. Teraz jeszcze tylko pozostało nadrobić recenzję i już będę ze wszystkim na bieżąco, mam nadzieję, że tym razem nic nie pokrzyżuje moich planów. Dzisiaj słów kilka na temat książki napisanej przez Celeste Ng, czyli "Małe ogniska", na podstawie której niedawno powstał serial. Jeśli jesteście ciekawi, co o niej sądzę i, czy warto po nią sięgnąć, to zapraszam na dalszą część wpisu.
O książce:
Tytuł: Małe ogniska
Autor: Celeste Ng
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Oprawa: miękka
Ilość stron: 424
Rok wydania: 2020
Kategoria: literatura obyczajowa
W Shaker Heights, spokojnym, postępowym miasteczku na obrzeżach Cleveland, wszystko zostało zaplanowane – począwszy od rozkładu krętych dróg, przez kolory domów, na pełnych sukcesów życiach jego mieszkańców kończąc. A nikt nie uosabia lepiej ducha tego miejsca niż Elena Richardson, która kieruje się zasadą, że najważniejsze jest trzymanie się zasad. Na scenę wkracza Mia Warren – enigmatyczna artystka i samotna matka – która wchodzi w ten zamknięty, idylliczny świat wraz ze swoją nastoletnią córką Pearl i wynajmuje od Richardsonów dom. Wkrótce Mia i Pearl staną się kimś więcej niż tylko najemcami: ta para przyciąga do siebie całą czwórkę dzieci Richardsonów. Lecz Mia ma za sobą tajemniczą przeszłość, zaś w duszy pogardę dla zastanego stanu rzeczy, która grozi wywróceniem tej starannie ułożonej społeczności do góry nogami. Gdy starzy przyjaciele Richardsonów chcą zaadoptować dziecko o chińskich korzeniach, wybucha wojna o prawa do opieki, która dzieli całe miasteczko i stawia Mię i Elenę po dwóch różnych stronach barykady. Nieufna wobec Mii i jej motywów, Elena jest zdeterminowana, by odkryć sekrety z jej przeszłości. Lecz za swoją obsesję przyjdzie jej zapłacić nieoczekiwaną i druzgocącą cenę.
Małe ogniska to powieść, która zgłębia wagę tajemnic, naturę sztuki i tożsamości oraz niemal zwierzęcą siłę matczynej miłości, jak również niebezpieczeństwa czyhające za przekonaniem, że trzymanie się zasad może nas obronić przed katastrofą.
Akcja książki ma miejsce w małym miasteczku Shaker Heights, w którym wszystko jest zaplanowane od początku do końca. Domy muszą mieć odpowiedni kolor, drogi iść w danym kierunku, a mieszkańcy mają się zachowywać stosownie, bo jeśli ktoś odstaje od normy, to zostaje skazany na potępienie. W miasteczku pojawia się nieznana nikomu artystka wraz z córką i wynajmują mieszkanie od Richardsonów. Dziewczyna szybko zaprzyjaźnia się z dziećmi właścicielki domu, a pani Richardson jest zadowolona, że może pomóc ubogiej Mii. W podobnym czasie mieszkańcy Shaker Heights dowiadują się o porzuconym przed kilkoma miesiącami dzieckiem pod remizą strażacką. Nikt nie mówił o tym, dopóki matka biologiczna nie zapragnęła odzyskać dziecko i zaczęła się między nią a rodzicami adopcyjnymi walka w sądzie. Sytuacja ta sprawia, że mieszkańcy zostają poróżnieni, jedni uważają, że mała dziewczynka powinna wrócić do matki inni zaś, że powinna zostać z przybranymi rodzicami. Powoduje to sprzeczki i kłótnie. W międzyczasie zarówno w życiu rodziny Richardsonów, jak i Mii i Pearl sporo się dzieje, niestety nie wszystko tak, jakby chcieli.
"Małe ogniska" to książka ciekawa, momentami może trochę przynudza, ale pamiętajcie, że to jest moje zdanie, osoby, która uwielbia kryminały, w których dużo się dzieje. Opowiada o tym, jak silna jest matczyna miłość i na ile trudności można natknąć się podczas wychowywania dzieci. Lektura budzi emocje, daje do myślenia, przemyślenia ma się jeszcze długo po zakończeniu czytania. Autorka czasami cofa się wstecz, tak abyśmy mogli lepiej poznać historię bohaterów. Książkę czyta się szybko, czasami brakowało mi bardziej logicznych rozwiązań, ale mimo wszystko uważam, że nie jest ona zła, jak dla mnie takie 6/10. Tak jak wspomniałam na początku wpisu, na jej postawie został nakręcony serial i chyba go sobie obejrzę w wolnej chwili, aby sprawdzić, jak duża jest różnica między ekranizacją a lekturą.
Co aktualnie czytacie?
Zaciekawił mnie ten opis. Wydaje mi się, że to może być ciekawa książka na te letnie dni, które jeszcze przed nami ;)
OdpowiedzUsuńZ serialem chętnie się zapoznam, a potem spróbuję przeczytać książkę i sprawdzić różnice o których także wspominasz.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) lubię książki po których ma się przemyślenia po skończeniu czytania :)
OdpowiedzUsuńDziś czytałam najnowszą książkę Alex Kavy. O tej publikacji z wpisu wcześniej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł! Najpierw przeczytam, później obejrzę. Zobaczymy jakie będą moje wrażenia..
OdpowiedzUsuńWygląda na całkiem przyjemną książkę 😊
OdpowiedzUsuńPewnie miałabym podobne odczucia, bo też wolę kryminały z wartką akcją :)
OdpowiedzUsuńale mnie ona ciekawi ! :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Zapowiada sie interesującą, bardzo rzadko czytam kryminały raczej wybieram książki obyczajowe
OdpowiedzUsuńNie oglądałam ani serialu ani nie czytałam książki. Myślę że chętnie sięgnę po tą książkę, hmm tylko czy najpierw książka a później serial? czy odwrotnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka powinna zaciekawić moją córkę, teraz w takie klimaty lubi wchodzić, chętnie zatem podsunę jej tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi :) Mam ją w planach czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę z chęcią przeczytam zanim wezmę się za oglądanie serialu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Brzmi ciekawie, lubię takie zagmatwane historie, więc myślę, że ta książka by mnie porwała i przeczytałabym ją jednym tchem.
OdpowiedzUsuńJa aktualnie nic nie czytam, a książka nie dla mnie, potrzebuję baaaardzo dużo akcji
OdpowiedzUsuńRaczej książka nie dla mnie, ale polecę koleżance :)
OdpowiedzUsuńNie czuję się porwana w ciekawość tą książką, ale może warto byłoby po nią sięgnąć. Aktualnie czytam Cover, fajna książka
OdpowiedzUsuńOglądam serial, ale nie miałam pojęcia o tym, że jest też książka :)
OdpowiedzUsuńjakoś zarys fabuły mnie nie przekonuje. Ta historia ma potencjał, ale niestety nie do końca wykorzystany...
OdpowiedzUsuńLubię jak akcja książki jest osadzona w małym malowniczym miasteczku. Czuję się wtedy, jakbym to ja była bohaterką takiej opowieści. Zapiszę sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńNo to nie jest tematyka dla mnie , ale znam osoby którym ta książka przypadłaby do gustu.
OdpowiedzUsuńMega mnie zaciekawiłaś, z chęcią sięgnę po tą książkę by sama przekonać się jak zakończy się ta historia.
OdpowiedzUsuń