W moich zapasach żeli pod prysznic przeważają te z Isany, osoby które obserwują mnie na instagramie wiedzą, że kupuję właściwie każdą nową wersję jaka się pojawia. Teraz to się jednak zmieni, ponieważ muszę przyznać, że te żele mi się znudziły, mam ochotę na jakąś odmianę, ale najpierw zużyję to co mam, a to jeszcze trochę potrwa. W dzisiejszym wpisie możecie przeczytać właśnie słów kilka na temat trzech produktów do mycia z tej marki, a dokładnie o wersjach: Coffee & Vanilla, Andalusian Dream oraz Wild like the ocean. Jesteście ciekawi? Jeśli tak to zapraszam do dalszego czytania.
Żele Isany przyciągają oko kolorowymi opakowaniami, grafika przedstawia mniej więcej zapach jakiego możemy się spodziewać. Umieszczone są na nich informacje na temat produktu, sposób użycia oraz skład. Zarówno żel Coffee & Vanilla jak i Andalusian Dream umieszczony jest w plastikowej buteleczce zamykanej na zatrzask. Otwór odpowiedniej wielości ułatwia wydobycie, a pod koniec spokojnie można postawić opakowanie na nakrętce, aby zawartość spłynęła i można było ją wykorzystać do samego końca. Wild like the ocean zaś umieszczony jest w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Zamykanie na zatrzask nie sprawia problemu, nawet kiedy mamy mokre dłonie. Kiedy żel stoi pod prysznicem pod nakrętką zbiera się woda, czego nie lubię, no ale cóż.
Konsystencja żeli jest podobna, czyli żelowa, średnio gęsta, różnią się tylko kolorem. Produkty dobrze łączą się z wodą, nie spadają z dłoni czy myjki.
Jeśli chodzi o zapachy, to moim ulubieńcem okazał się Wild like the ocean, przeważa oczywiście kokos, a w tle wyczuwalna jest nuta jaśminu. Bardzo spodobało mi się to połączenie, chociaż początkowo podchodziłam dość sceptycznie. W Andalusian Dream przeważa cierpki zapach kwiatu pomarańczy z niewielkim dodatkiem słodkiej mandarynki. Jest przyjemny, jednak przy dłuższym stosowaniu staje się męczący. Jeśli chodzi o wersję Coffee & Vanilla to no cóż, spodziewałam się czegoś wow i trochę się zawiodłam. Zapach przypomina mi słodkie, waniliowe cappuccino i o ile w opakowaniu pachnie ładnie tak w kontakcie z wodą aromat ten się ulatnia i żel staje się taki nijaki. Z całej trójki wypadł on jak dla mnie najgorzej.
Jeśli chodzi o działanie to nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystkie trzy żele spisują się tak samo. W połączeniu z wodą dobrze się pienią. Ja najbardziej lubię stosować je na myjkę, wtedy z niewielkiej ilości produktu tworzy się puszysta, otulająca chmurka. Żele dobrze odświeżają i oczyszczają skórę z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń. Nie podrażniają skóry, ani jej nie wysuszają. Jeśli chodzi o wydajność to całkiem spoko, żel stosowany na gąbkę wystarcza na około 3 tygodnie.
Cena każdego z tych żeli regularnie wynosi około 4,50 zł. Bez problemu powinniście dostać jeszcze wersję Coffee & Vanilla oraz Wild like the ocean. Jeśli chodzi o Andalusian Dream to jest to żel z zeszłorocznej edycji limitowanej i aktualnie nie ma go w Rossmannie, ale kto wie, może za jakiś czas pojawi się ponownie. Z tego co wiem, już niedługo pojawią się nowe wersje żeli Isana, ale tym razem raczej odpuszczę, muszę zużyć to co mam i dać szansę innym markom.
Lubicie żele Isana?
Nie znam tylko tej niebieskiej wersji i jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam żelu z Isany. Kiedyś miałam ten słynny olejek pod prysznic
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele z Isany i dość często je kupuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele tej marki i praktycznie tylko tych używam. 😊
OdpowiedzUsuńZnam mandarynkę i miło ją wspominam, pozostałe chyba wąchałam w R. Na pewno sprawdzałam kawę i była taka meeeh, ale ja nie jestem fanką słodkich zapachów, więc nic dziwnego :D
OdpowiedzUsuńAndalusian Dream jest dla mnie zapachowo nijaki, taki jakiś kwiatowo-mdły :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę markę. Ich wybór wielu opcji zapachowych, zawsze znajdę coś dla siebie
OdpowiedzUsuńLubię żele Isany :) Jedne zapachy mi się bardzo podobają, drugie mniej albo wcale. Tych, które przedstawiłaś akurat nie miałam. Ale kuszący jest żel w tubce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z isany. Żele tez często kupuje ale z tych żadnego jeszcze nie wypróbowałam
OdpowiedzUsuńżel z isany miałam jeden do tej pory i bardzo dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńKawowo vaniliowy bardzo lubię. Jedt moim faworytem
OdpowiedzUsuńTen kawowy kusi, ale w żadnym Rossmannie w moim mieście nie ma go dostępnego :/
OdpowiedzUsuńte zapachy muszą być kuszące:)
OdpowiedzUsuńIsana ma taką gamę zapachową, że ciężko znaleźć lepszą.
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie stosuję ich kosmetyków. Celuję bardziej w klasykę typu Nivea, Dove.
Zapraszam na nowy post ze szczeniakiem w roli głównej ♥
Pozdrawiam, Natalia.
Mój blog - KLIK
Ja je z wielką chęcią wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńawesome article..
OdpowiedzUsuńthanks for sharing :)
Z żelami Isana mam taką mieszaną relację ( jak z niemiecką Balea ). Lubię ich kolorowe opakowania, mają fajne zapachy i są tanie. Ale niektóre z nich ( nie wiem od czego to zależy ) strasznie przesuszają mi skórę i nie mogę ich używac przez to.
OdpowiedzUsuńAkurat kawowo-waniliowy fajnie mi się spisał :)
OdpowiedzUsuńOd dawna dawien chcę poznać te żele ale jakoś nigdy ich nie kupiłam. Pora wziąść się za siebie i coś poznać
Bardzo lubie produkty Isany :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki i często goszczą one w moim domu.
OdpowiedzUsuńTego kawowego żelu nigdzie znaleźć nie mogę. A szkoda! Kokosowy miałam, dawno temu już.
OdpowiedzUsuńISANA jest całkiem spoko :) Czasami kupuje mojej siostrzenicy.
OdpowiedzUsuńJa ich nie kupowałam, bo mam jeszcze z poprzedniej edycji limitki :D
OdpowiedzUsuńLubię żele Isana. Moim zdaniem są dobre i ładnie pachną.
OdpowiedzUsuńJa cały czas poluję na kawę i wanilię :)
OdpowiedzUsuńTen kawowy jest genialny. Z Twojego polecenia go kupiłam i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńMiałam ten kawowy i miodowy, drugi zapach straszny, więc kawa przy nim była super ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sięgałam po te kosmetyki, więc ciężko mi się na ich temat wypowiedzieć. Bardzo intryguje mnie ten kawowy żel pod prysznic.Na pewno przepięknie pachnie.
OdpowiedzUsuńSama muszę wypróbować tych płynów, ich cena nie jest jakoś specjalnie droga, dlatego tym bardziej można spróbować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tylko Andalusian Dream - nawet nie widziałam go w Rossmannie. Za to pozostałe dwa bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuń