Dzień dobry,
Podkład to jeden z podstawowych kosmetyków, którego nie może zabraknąć w moim makijażu. Ostatnio przeglądałam swoje zbiory i zastanawiałam się, co by było, gdybym mogła zostawić sobie tylko jeden. Po krótkim przemyśleniu doszłam do wniosku, że na pewno byłby to podkład do twarzy Better Than Perfect z Eveline Cosmetics. A dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dalszej części wpisu, także zapraszam.
Podkład umieszczony jest w tubce wykonanej z miękkiego plastiku o pojemności 30 ml. Pod nakrętką umieszczone jest zabezpieczenie w postaci sreberka, które zapewnia nas, że kosmetyk jest nowy i nikt przed nami np. w drogerii, nie używał go jako testera. Opakowanie jest poręczne, łatwo można z niego wydobyć odpowiednią ilość produktu. Tubka nie brudzi się jakoś bardzo, nie odbijają się na niej palce. Szata graficzna utrzymana w beżowo-fioletowej kolorystyce, ładnie się prezentuje. Napisy na opakowaniu z czasem delikatnie się ścierają. Na tubce znaleźć można najważniejsze informacje o kosmetyku, czyli zapewnienia producenta, sposób użycia, a także skład.
Produkt ma kremową, średnio gęstą konsystencję. Zapach jest przyjemny, delikatnie perfumowany, po aplikacji szybko się ulatnia.
Podkład dostępny jest w pięciu odcieniach. Ja posiadam 04 Natural Beige, który ma w sobie różowe tony oraz 05 Creamy Beige z żółtymi tonami. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć oba kolorki (do góry 04, a na dole 05). Wybór kolorystyczny mógłby być większy, przydałby się jeszcze ciemniejszy odcień, bo niestety po powrocie z wakacji nawet najciemniejszy był dla mnie za jasny i musiałam go mieszać z innym podkładem. Aktualnie mogę już stosować 05 solo, a zimą pewnie będę go łączyć z 04.
Podkład standardowo nakładam na grzbiet dłoni, następnie rozprowadzam na twarzy palcami i wklepuje zwilżoną gąbeczką. Kosmetyk dobrze kryje niedoskonałości, stapia się z cerą i zapewnia zdrowy, naturalny wygląd bez efektu maski. Stopień krycia można sobie stopniować, aplikując kolejną warstwę w miejscach, które tego wymagają. Jest to kosmetyk zastygający, nie odbija się, dlatego jest polecany pod maseczki. Podkład po delikatnym przypudrowaniu utrzymuje się na cerze wiele godzin i na co dzień właściwie nie wymaga poprawek. Wypróbowałam go również na większe wyjścia, a dokładne na wesele i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczył. Kosmetyk trzymał się bez zarzutu na twarzy, nie spływał, ale wiadomo, po kilku godzinach tańców wymagał ponownego przypudrowania. Produkt nie podrażnia, nie wysusza i nie zapycha cery. Jestem nim zachwycona i mimo tego, że nadal testuję inne podkłady, to jest to mój pewniak, do którego zawsze wracam, bo wiem, że mnie nie zawiedzie.
Podkład Better Than Perfect jest łatwo dostępny, dostaniecie go właściwie w każdej drogerii stacjonarnej, a także w sklepach internetowych. W cenie regularnej kosztuje coś około 32 zł, ale na promocji można go dorwać za mniej niż 20 zł.
***
Będąc w sklepach na zakupach, zwracacie uwagę ekspozytory reklamowe? Pracując w handlu, zauważyłam, że asortyment umieszczany w nich zyskuje na atrakcyjności i klienci chętniej po niego sięgają. Jest to świetne rozwiązanie, które warto rozważyć, jeśli macie swoje sklepy. Takie ekspozytory można przygotować pod konkretne opakowania, produkty, dopasować szatę graficzną, tak aby rzucała się w oczy i przyciągała wzrok klienta. Jeśli chcecie dowiedzieć się jeszcze więcej na ten temat, to zajrzyjcie na stronę https://stojakitekturowe.pl/ekspozytory-reklamowe/.
Nie miałam, ale bardzo mnie ciekawi 😀
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać tego podkładu, ale też nie kusi mnie, bo rzadko sięgam po takie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach, trzymam na jesień/zimę, bo latem był za jasny. Po Twojej recenzji nie mogę doczekać się użycia! :D
OdpowiedzUsuńMam, przetestowałam, ale raczej nie wrócę
OdpowiedzUsuńEkspozytory reklamowe faktycznie są często widziane w różnych miejscach.
OdpowiedzUsuńNie używam akurat tego serum, ale marka nie jest mi obca.
OdpowiedzUsuńdla mnie akurat te kolory są zbyt jasne :) cena nie taka zła więc jak znajdę swój odcień to wypróbuję
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Nie testowałam go jeszcze ale może najwyższa pora na to.
OdpowiedzUsuńPodkładów używam od wielkiego dzwonu (naprawdę wielkiego ;) Więc nie miałam nigdy akurat tego z Eveline :) Mam rok temu kupiony z L'Oreal nie otwierany jeszcze nigdy i jeszcze sobie stoi gotowy do użycia :D
OdpowiedzUsuńJa go też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńObecnie częściej używam kremu BB niż podkładu, ale markę Eveline bardzo lubię już od pierwszego kosmetyku, jaki od nich miałam (a był to rozgrzewający krem ujędrniający bodajże).
OdpowiedzUsuń