Dzień dobry,
Wszyscy doskonale znamy płyny, olejki, czy masła do demakijażu, ale czy słyszeliście o galaretce? Ja jakiś czas temu przeglądając któryś ze sklepów internetowych, natrafiłam na kojącą galaretkę do mycia twarzy i demakijażu z Mohani i od razu zapragnęłam ją przetestować. Teraz kosmetyk dobija już dna, więc to dobry moment, aby napisać o niej coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak się sprawdza i czy warto po nią sięgnąć, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Kojąca galaretka do demakijażu umieszczona jest w szklanym słoiczku o pojemności 60 ml. Łatwo można z niego wydobyć zawartość do samego końca, bez obawy, że coś zostanie na ściankach i się zmarnuje. Opakowanie jest małe i poręczne, zmieści się w każdej kosmetyczce, więc świetnie sprawdzi się podczas podróży. Nakrętka nie stawia oporu, łatwo się ją odkręca. Szata graficzna jest prosta, utrzymana w biało-miętowej kolorystyce. Na opakowaniu umieszczone są najważniejsze informacje o produkcie, czyli opis działania, sposób użycia, a także skład.
Konsystencja, jak sama nazwa kosmetyku wskazuje, przypomina galaretkę, ale taką nie do końca stężałą. Zapach jest przyjemny, słodki, w tle pojawiają się delikatne, owocowe nuty. Aromat w opakowaniu jest dość intensywny, jednak po aplikacji na skórę stopniowo się ulatnia.
Emulsję stosuję codziennie wieczorem jako pierwszy krok w dwuetapowym oczyszczaniu twarzy. Niewielką ilość produktu rozprowadzam na cerze i wykonuję delikatny masaż aż do momentu rozpuszczenia się kosmetyków kolorowych, kremu z filtrem i innych zanieczyszczeń, a następnie spłukuję i sięgam po żel lub piankę. Galaretka pod wpływem ciepła topi się i zmienia się w taki delikatny olejek, który świetnie emulguje się z wodą i bez problemu zmywa z twarzy. Kosmetyk bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem, niestraszny mu cięższy podkład, kredka do brwi, czy tusz do rzęs. Produkt jest skuteczny, a przy tym delikatny, nie podrażnia skóry ani oczu, nie powoduje łzawienia. Po użyciu buźka jest oczyszczona, miękka i delikatna w dotyku. Nie zauważyłam, aby podczas stosowania galaretki stan mojej skóry się pogorszył, mimo że mam cerę mieszaną, a kosmetyk polecany jest głównie do cery suchej i wrażliwej. Wydajność jest dobra, słoiczek na pierwszy rzut oka wydaje się mały, ale spokojnie wystarczy na kilka tygodni, bo na jedno użycie potrzebna jest niewielka ilość emulsji.
Kojąca galaretka dostępna jest w sklepach internetowych za około 35 zł. Moim zdaniem jest to dobra cena, patrząc na działanie i wydajność. Marka w swojej ofercie ma również galaretkę witaminową przeznaczoną do każdego rodzaju cery, więc myślę, że następnym razem skuszę się właśnie na nią.
Super, na pewno warto wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńJako fanka nietypowych konsystencji czuję się mocno zaintrygowana! :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej kojącej galaretce, więc mam się nad czym zastanowić.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, muszę zapamiętać i kupić w prezencie dla siostry. Ona uwielbia takie nowinki
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawa propozycję prezentową dla mojej mamy, która właśnie ma problem suchej i wrażliwej skóry. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńZa taką cenę to rzeczywiście warto się skusić.
OdpowiedzUsuńO zaciekawiła mnie bardzo forma tego kosmetyku. Muszę przyznać, że nigdy nie używałam takiej galaretki do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam od nich serum i byłam zadowolona 😀 Galaretki nie znam, ale zaciekawiła mnie 😀
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, o galaretce myjącej owszem. Zaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńMam witaminową galaretkę tej marki w domu, ale jeszcze nie testowałam. Czas się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że takiej galaretki jeszcze nie testowałam, ale bardzo chętnie to nadrobię.
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, chętnie bym go przetestowała
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa tej galeretki :) Nigdy nie miałam kosmetyku w takiej formie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie miałam jeszcze nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuń