Dzień dobry,
Twórczość Guillaume Musso poznałam pod koniec 2019 roku za sprawą książki "Zjazd Absolwentów". Od tego czasu śledziłam poczynania pisarza i chętnie sięgałam po jego nowe powieści, jedne podobały mi się mniej, inne bardziej, a kiedy w zapowiedziach Wydawnictwa Albatros zobaczyłam "Nieznajoma z Sekwany" wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Dzisiaj przychodzę, aby napisać coś więcej na jej temat dlatego, jeśli jesteście ciekawi czy warto po nią sięgnąć, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Tytuł: Nieznajoma z Sekwany
Autor: Guillaume Musso
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Ilość stron: 352
Data premiery: 10.08.2022
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Emocjonujący thriller, w którego fabule znajdziemy odniesienia do jednej z najsłynniejszych paryskich historii kryminalnych oraz do greckiej mitologii.
Kim jest zagadkowa nieznajoma z Sekwany?
Pewnej mglistej grudniowej nocy w Paryżu, zauważono nagie ciało młodej kobiety unoszące się na wodach Sekwany. Gdy ją wyłowiono, okazało się, że jeszcze żyje, ale nic nie pamięta. Z posterunku policji, na który zostaje zabrana, znika kilka godzin później…
Dzięki analizie DNA i zdjęciom udaje się ustalić, że wydobyta z wody kobieta to światowej sławy pianistka, Milena Bergman. Tyle że to niemożliwe, bo Milena ponad rok temu zginęła w katastrofie lotniczej.
Prowadząca tę nietypową sprawę młoda policjantka Roxane oraz były narzeczony Mileny, Raphael, będą musieli wyjaśnić zagadkę: kim tak naprawdę jest nieznajoma znad Sekwany i co się z nią stało?
Kapitan Roxane Montchrestien zostaje tymczasowo przeniesiona do agencji do Spraw Niekonwencjonalnych, która początkowo zajmowała się śledztwami, których nie szło racjonalnie wyjaśnić, a teraz powoli umierała i myśleli o jej zamknięciu. Kiedy kobieta przybywa do budynku, w którym od teraz ma pracować, okazuje się, że do jej poprzednika zgłosił się lekarz ze szpitala psychiatrycznego z dziwnym przypadkiem, który od razu ją zainteresował. Incydent dotyczył młodej kobiety, którą wyłowiono bez ubrań z Sekwany. Dziewczyna była zagubiona, nie wiedziała jak się nazywa i nie potrafiła racjonalnie odpowiedzieć na pytania zadane przez lekarzy. Roxane postanawia rozpocząć nieoficjalne śledztwo, jednak kiedy dociera do szpitala, okazuje się, że nieznajomej już tam nie ma, pozostał tylko kosmyk jej włosów. Dzięki analizie DNA udaje się ustalić, że dziewczyna z Sekwany to niemiecka pianistka Milena Bergman. Mogłoby się wydawać, że sprawa jest rozwiązana, jednak nie jest to takie proste, ponieważ artystka ponad rok wcześniej oficjalnie zginęła w katastrofie lotniczej. Kim jest nieznajoma z Sekwany? Czy kapitan Montchrestien uda się rozwiązać tę sprawę?
Książkę początkowo czytałam z zapartym tchem, nie potrafiłam się od niej oderwać, byłam bardzo ciekawa co będzie dalej, jednak gdzieś od połowy emocje stopniowo zaczęły opadać i lektura stała się dość dziwna. Mam wrażenie, że fabuła nie do końca trzyma się kupy i jest za dużo wątków pobocznych, dlatego w niektórych momentach czytelnik może się łatwo pogubić. Autor połączył historię, która wydarzyła się naprawdę, czyli wyłowienie młodej kobiety z Sekwany z XIX wieku z elementami mitologii greckiej, co jest dość specyficzne i średnio mi się podobało. Bohaterowie są jacyś tacy nijacy, brakuje w nich emocji, a kapitan Roxane jest przemądrzała, uważa, że wszystko wie najlepiej i bywa irytująca. Pomysł na fabułę był naprawdę świetny i początkowo wszystko było dobrze, jednak później wydarzenia poszły w złym kierunku. Czytałam lepsze książki tego autora, ta niestety mnie zawiodła.
Znacie twórczość Guillaume Musso? Lubicie jego książki?
fajna pozycja, nie znam autora ;)
OdpowiedzUsuńSięgniecie po twórczość tego autora zawsze jest ciekawym rozwiązaniem ze względu na mix gatunków.
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora ciekawi mnie coraz mocniej, bo wszędzie widzę polecajki jego powieści.
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji czytać twórczości Guillaume Musso, ale wszystko przede mną może w najbliższym czasie się uda
OdpowiedzUsuńJakąś książkę Musso mam na półce, ale jeszcze się za nią nie zabrałam. Zdecydowanie więcej książek kupuję niż czytam. To już chyba zakupoholizm.
OdpowiedzUsuń