Dzień dobry,
W ostatnich tygodniach odkryłam kilka kosmetycznych perełek i stwierdziłam, że to dobra okazja, aby przygotować wpis na temat ulubieńców początku 2022 roku. Pewnie prędzej czy później (ale bardziej obstawiam to później) pojawią się osobne recenzje na ich temat, ale myślę, że już teraz warto napisać o nich słów kilka, abyście mogli zwrócić na nie uwagę podczas zakupów. Pojawi się tu coś do twarzy, włosów, ciała, a także kolorówka dlatego, jeśli jesteście ciekawi, jakie kosmetyki podbiły moje serduszko w ostatnim czasie, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Skóra pod moimi oczami jest bardzo wymagająca, wystarczy, że się nie wyśpię, wypije za mało wody, czy mam więcej stresowych sytuacji, a wszystko to od razu widać. Pojawiają się cienie, zmarszczki, a spojrzenie traci blask. W styczniu na urodziny dostałam krem-maskę pod oczy i na powieki z Uzdrovisca i polubiliśmy się właściwie od pierwszego użycia. Krem ma gęstą, bogatą konsystencję, wystarczy odrobina, aby dokładnie pokryć okolicę oczu. Wchłania się powoli, dlatego nakładam go wieczorem i kładę się spać, a rano od razu widać różnicę. Kosmetyk dobrze nawilża, odżywia i wygładza delikatną okolicę. Spojrzenie nabiera blasku, a przy regularnym używaniu można zauważyć delikatne rozjaśnienie cieni. Cena regularna do najniższych co prawda nie należy, bo kosztuje około 50 zł, jednak warto polować na niego na promocjach.
Jak już o marce Uzdrovisco mowa to muszę wspomnieć też o nawilżającym toniku-esencji, który ma żelową konsystencję i spokojnie można do jego aplikacji używać palców zamiast wacików. Wystarczy po umyciu twarzy wklepać kilka kropel produktu, a cera od razu jest ukojona, delikatnie nawilżona i przygotowana na dalsze kroki pielęgnacyjne. Świetnie sprawdza się do metody 7 skin, czyli nałożenia kilku warstw wybranego kosmetyku (toniku, esencji), która przynosi ulgę, kiedy moja cera jest wysuszona, odwodniona.
Będąc w Rossmannie, w oko wpadł mi cukrowy peeling do ciała Granat z Isany Soft Skin, nie mogłam przejść obok niego obojętnie i stwierdziłam, że sprawdzę co to za gagatek. Po pierwszym użyciu wiedziałam, że koniecznie muszę wypróbować dwie pozostałe wersje, czyli awokado i kokos. Peeling ma w sobie małe drobinki cukru, które zanurzone są w oleju. Bardzo dobrze zdziera martwy naskórek, wygładza ciało i dobrze je nawilża, nie ma potrzeby dodatkowego stosowania balsamu. Jest to mocny zdzierak, dlatego nie polecam go osobom z wrażliwą skórą. Dodatkowym plusem jest przepiękny, owocowy zapach, który unosi się w całej łazience.
Pięknie pachnącym kosmetykiem, który w ostatnim czasie trafił do mojej łazienki, jest też regenerująca maska do włosów Orientalny Ogród z Yope. Zapach jest słodki, otulający z odrobiną przypraw. Kosmetyk świetnie nawilża pasma, regeneruje je i odpowiednio dociąża. Włosy pięknie się błyszczą, zdrowo prezentują i są podatne na stylizacje. Produkt nie przyspiesza przetłuszczania się kosmyków. Jedna z lepszych masek, które testowałam w ostatnich miesiącach.
Nie piszę zbyt często na blogu o kolorówce, w ostatnim czasie używam sprawdzonych kosmetyków i kupuję zazwyczaj to samo. Na początku roku postanowiłam jednak, że pora na coś nowego i zdecydowałam się na dwa produkty z AA, a dokładnie rozświetlający podkład z witaminą C My Beauty Power oraz sypki puder matujący, utrwalający makijaż Dust Matt Loose Powder. Podkład pięknie stapia się z cerą, kryje drobne niedoskonałości i poprawia koloryt. Kosmetyk rozświetla, sprawia, że buźka zdrowo się prezentuje. Przypudrowany utrzymuje się na mojej mieszanej cerze spokojnie 8-10 godzin. Podkład nie podkreśla suchych skórek ani nie zapycha skóry. Zdradziłam dla niego mojego ulubionego Healthy Mix z Bourjois i coś czuję, że zostanie on ze mną na dłużej, na jednym opakowaniu się nie skończy. Puder wybrałam w odcieniu 020 transparent. Jest on drobno zmielony, ładnie wygląda na twarzy i nie tworzy efektu maski. Utrwala podkład, delikatnie matuje, jednak nie jest to taki płaski mat, a bardziej satynowe wykończenie. Puder wygładza cerę, sprawia, że rozszerzone pory nie rzucają się tak bardzo w oczy. Jak dla mnie super, sięgam po niego właściwie codziennie, a inne pudry poszły w odstawkę.
przyznam, że nie miałam jeszcze żadnego z tych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich ulubieńców, nie przepadam za tymi markami, ale cieszę się że Tobie służą ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten podkład 😀
OdpowiedzUsuńKosmetyki marki uzdrovisco uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPeeling Isana mnie interesuje
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie kiedyś poznam Twoich ulubieńców:)
OdpowiedzUsuńPodobno Uzdrowisko ma bardzo dobre produkty. Ja nie stosowałam, ostatnio mam perełki z Bielendy ;) Ale może w przyszłości też coś sprawdzę. Ta maska pod oczy brzmi fajnie. Nie mam niby problemów wielkich ale czasami ta okolica po nałożeniu korektora nie wygląda cudownie :/
OdpowiedzUsuńJeśli mogę, zapraszam również do mnie ;)
Blog
Instagram
Znam tylko puder AA i zdecydowanie mogę go zaliczyć do moich must have w makijażu 😉 Zdecydowanie nie wyobrażam sobie nie mieć go w kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńmam tę maskę od Uzdrovsco i jest super!
OdpowiedzUsuńNic z tych kosmetyków nie miałam (no inną wersję esencji Uzdrovisco, ale szału nie było). Najbardziej zainteresował mnie krem pod oczy i podkład.
OdpowiedzUsuńten tonik esencja jest genialny:D właśnie go kończę:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie rozświetlający podkład z witaminą C My Beauty Power, sporo pozytywnych opinii o nim widziałam, z pewnością się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko podkład, czasami go bardzo lubię, a czasami trochę mniej :D Ale ogólnie jest fajny, też chętnie wrócę. Mam na liście do kupienia tonik esencję Uzdrovisko, ale inną wersję - chyba z nagietkiem (?) jakiś taki żółty :D Puder aa chcę od dawna kupić, ale ciągle zapominam!
OdpowiedzUsuńNie znałam tych produktów, ale najbardziej zaciekawił mnie ten peeling z Isany :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
nie używałam nic z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten puder z AA i byłam z niego bardzo zadowolona 😊 muszę poznać tę kosmetyki z Uzdrowiska 😊
OdpowiedzUsuńNiestety, nie miałam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńO Uzdrovisco czytałam sporo pozytywnych opinii, muszę w końcu wyprobować coś od nich, podobnie jak coś od AA :)
Pozdrawiam
Lubię niektóre kosmetyki Isana. Ten peeling mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMam puder AA i tonik-esencję Uzdrovisco, tylko inną. Ciekawa jestem reszty kosmetyków, przetestowałabym z chęcią.
OdpowiedzUsuńZnam podkład i puder i też je polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem miesiąca jest podkład, który kupiłam w sklepie internetowym https://domiuroda.pl/podklady-do-makijazu. bardzo dobrze się u mnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńPodzielcie się swoimi hitami, może odkryję coś nowego!
OdpowiedzUsuń