Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

sobota, 13 marca 2021

Żele pod prysznic #12: Ziaja, Isana, Balea

 Dzień dobry,
Niestety, w ostatnich dniach wiosny nie widać, jest zimno, wieje silny wiatr, a nawet przepaduje śnieg, na szczęście u mnie pod prysznicem już wiosenno-letnia atmosfera. Wszystko za sprawą żeli pod prysznic o kwiatowych i owocowych aromatach, które pobudzają do działania i chociaż przez chwilę pozwalają zapomnieć o paskudnej pogodzie. W dzisiejszym wpisie zapraszam Was na kolejny przegląd żeli pod prysznic, już dwunasty, a w nim słów kilka na temat kosmetyku z marki Ziaja, Isana, a także Balea. Jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdziły się u mnie te produkty, to zapraszam na dalszą część wpisu.


Kosmetyki Ziaja znają chyba wszyscy, marka jest łatwo dostępna, a ceny są przystępne dla każdego. Pod koniec zeszłego roku w moje łapki wpadł energetyzujący żel pod prysznic 2w1 do ciała i włosów Ananasowy Trening Skóry. Produkt umieszczony jest w wygodnej tubce o pojemności 160 ml. Opakowanie jest małe i poręczne, więc to fajny kosmetyk np. na wyjazd. Nakrętka na zatrzask nie stawia oporu, łatwo można ją otworzyć, a niewielki otwór pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości żelu. Na tubce znajdziemy najważniejsze informacje na temat produktu, czyli opis działania, sposób użycia, a także skład.
Kosmetyk ma żelową konsystencję i przyjemny owocowy, ananasowy zapach. Aromat nie jest do końca naturalny, posiada sztuczne nuty, ale mimo to mnie się podoba.
Jest to kosmetyk 2w1, który można stosować zarówno do ciała, jak i włosów, ja jednak pozostałam tylko przy tym pierwszym zastosowaniu. Żel w kontakcie z wodą świetnie się pieni. Produkt dobrze oczyszcza skórę, odświeża ją i nie wysusza. Zdarzało mi się nie stosować po nim balsamu i nie czułam z tego powodu dyskomfortu. Jeśli chodzi o wydajność, to no cóż, kosmetyk szybko dobił dna, ale pojemność też jest mniejsza niż standardowe żele, więc nie będę narzekać.


Żeli pod prysznic Isana nie kupuję już od ponad roku, jednak w zapasach mam jeszcze kilka wersji do zużycia. Japanese Harmony to edycja limitowana dostępna bodajże wiosną 2018 roku. Kosmetyk umieszczony jest w wygodnej, plastikowej buteleczce o ślicznej, różowej szacie graficznej. Opakowanie zamykana jest na zatrzask, nie ma problemu z jego otwarciem ani wydobyciem odpowiedniej ilości produktu. Na butelce znajdziemy informacje na temat działania produktu, sposób użycia, a także skład. 
Kosmetyk ma żelową konsystencję o delikatnie różowym zabarwieniu. Zapach jest bardzo ładny, kwiatowy. Mój nos od razu wyłapał kwiat wiśni i jaśmin. Aromat unosi się podczas kąpieli, a także jakiś czas po  niej.
Żel w kontakcie z wodą tworzy przyjemną pianę, a jeszcze lepiej robi to, kiedy nakłada się go na myjkę. Produkt dobrze oczyszcza ciało z różnego rodzaju zanieczyszczeń, odświeża ją. Kosmetyk nie podrażnia, jednak przy częstym stosowaniu może trochę przesuszać skórę, dlatego warto pamiętać o balsamie do ciała. 


Na koniec mój ulubieniec z tej trójki, czyli żel pod prysznic Bella Ciao z Balea. Kosmetyk umieszczony jest w butelce wykonanej z plastiku o pojemności 300 ml. Opakowanie dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się z niej, bez problemu można wydobyć odpowiednią ilość produktu. Szata graficzna jest przepiękna, ahh, aż mi się zamarzył jakiś zagraniczny urlop. Na opakowaniu znajdziemy informacje na temat produktu i sposób użycia w języku niemieckim, a także skład.
Kosmetyk ma żelową, przeźroczystą konsystencję. Zapach jest genialny, takie słodko-kwaskowate pomelo. Aromat jest naturalny, nie ma żadnych sztucznych nut, jak to często bywa w cytrusowych kosmetykach. Szkoda tylko, że zapach nie pozostaje na skórze. 
Produkt w kontakcie z wodą bardzo dobrze się pieni, sprawdza się także jako płyn do kąpieli. Żel robi to, co robić powinien, czyli dobrze oczyszcza ciało i je odświeża. Przyjemny aromat działa pobudzająco i dodaje energii. Kosmetyk nie wysusza ani nie podrażnia skóry. Bardzo go polubiłam i żałuję, że nie zrobiłam sobie zapasów tej wersji, bo niestety, ale była to edycja limitowana.


Jaki żel pod prysznic aktualnie użycie? Znacie któryś z tych opisanych przeze mnie? 

22 komentarze:

  1. Żele jak na swoją cenę są bardzo wydajne, przepięknie pachną :) W wakacje bardzo często będąc na jakichś wyjazdach stosowałam ten z Isany i jak najbardziej się sprawdził. Polecam bo opłaca się taki zakup!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Isane! Mam już którąś tubke, te żele są superowskie. Nie dość, że tanie, to jeszcze ładnie pachnące :D

    OdpowiedzUsuń
  3. żadnego z nich nie znam. A sama mam obecnie spory zapas żeli pod prysznic, starczą mi chyba do końca roku :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Isany i Balea bardzo lubię żele :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam bella ciao - cudny zapach! Jeden z lepszych balea jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Isana ma rewelacyjne zapachy zeli, tylko dla nich je kupuję Ten żel od Ziaji bardzo mnie przekonuje, chyba go sobie kupię

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo lubię z Isany jakoś najbardziej kosmetyki tej marki przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ten żel z Zaji mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. akurat ananasowy żel najmniej mnie zaciekawił, ale japońska harmonia już owszem, chętnie wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najbardziej kusi mnie wersja Bella Ciao :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio tak się naoglądałam u Ciebie, że postanowiłam wypróbować kosmetyki BALEA. Skusiłam się na maski do twarzy i kulkę i jestem zadowolona. Muszę sprawdzić żele :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam Isanę i Baleę, miło je wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ziaja ananasowa? To może być świetny produkt. Muszę rozejrzeć się za nim, bo kocham takie energetyzujące owocowe zapachy, szczególnie, jak robi się cieplej.

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurczę, ta Bella Ciao zapowiada się super, nie mówiąc o tym, że przed chwilą skończyłam jeść pomelo. :D Super, że nie wysusza jak Isana, bo u mnie sucha skóra to częsty problem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam jeszcze trochę zapasów kosmetyków, ale jak tylko mi się skończą żele, to muszę sobie kupić coś z Isany. Lubię ich produkty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Żel ananasowy? To może być fajne. Muszę wypróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Znam ten produkt z Isany, kiedyś używałam żelu pod prysznic z tej firmy i sprawdzał mi się. Pewnie ten też by mi się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  18. fajny artykuł, będę tu wracać

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe i interesujace wpisy

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa jestem tego ananasowego treningu! :)

    OdpowiedzUsuń