Jakoś na początku zeszłego roku będąc w galerii, zerknęłam do sklepu Ziaja i w oko od razu wpadła mi seria GdanSkin, która wtedy była dość popularna. Zdecydowałam się na dwa produkty, a dokładnie morską odżywkę do włosów kondycjonującą i nawilżającą mgiełkę zapachową do twarzy i ciała. Oczywiście, zanim zabrałam się za ich testowanie, minęło trochę czasu, ale wreszcie mogę napisać o nich coś więcej.
Morska odżywka do włosów umieszczona jest w wygodnej tubce wykonanej z miękkiego, niebieskiego plastiku. Pojemność to tylko 100 ml, czyli niewiele jak na tego typu produkt. Dobrze sprawdzi się na jakiś wyjazd, ponieważ nie zajmie dużo miejsca w bagażu. Zamknięcie typu flip-top nie sprawia oporów, otwór ma odpowiednią wielkość, bez problemu można wydobyć odpowiednią ilość odżywki. Szata graficzna prosta, mi osobiście bardzo się podoba. Na opakowaniu umieszczone są takie informacje jak zapewnienia producenta, sposób użycia, a także skład.
Kosmetyk ma kremową, średnio gęstą konsystencję. Na włosach łatwo się rozprowadza i nie spływa z nich. Zapach bardzo przyjemny, morski, lekko perfumowany. Utrzymuje się on jeszcze jakiś czas po wyschnięciu pasm. Bardzo się z nim polubiłam, jednak wiadomo, nie każdemu musi przypaść on do gustu.
Moje włosy bardzo polubiły się z tą odżywką. Po aplikacji dosłownie ją chłoną jak gąbka. Kosmetyk dobrze nawilża pasma, stają się one miękkie i delikatne w dotyku. Kosmyki są wygładzone, szczotka sunie po nich bez zarzutu. Włosy bardzo ładnie, zdrowo się prezentują, odzyskują naturalny blask. Bez problemu poddają się stylizacji, są ujarzmione. Odżywka nie obciąża pasm ani nie przyspiesza ich przetłuszczania. Niestety minusem jest wydajność, opakowanie przy moich długich włosach wystarczyło na cztery zastosowania. Szkoda, że nie występuje ona w tubkach o większej pojemności. Jej koszt to około 6-7 zł w zależności od miejsca zakupu. Za taką cenę warto ją wypróbować, ja za jakiś czas skuszę się na nią ponownie.
Nawilżająca mgiełka do twarzy i ciała umieszczona jest w wygodnej butelce o pojemności 200 ml wykonanej z niebieskiego, półprzeźroczystego plastiku. Wyposażona jest w atomizer, który działa bez zarzutu, wydobywa delikatną mgiełkę kosmetyku, a nie pluje dużymi kroplami, jak to czasem bywa. Szata graficzna prosta, przyjemna dla oka. Na tylnej części opakowania znajdują się informacje na temat produktu, sposób użycia oraz skład.
Produkt ma wodnistą konsystencję. Zapach przyjemny, morski, lekko perfumowany, jednak delikatniejszy niż w przypadku odżywki. Wyczuwalny jest jakiś czas po aplikacji, stopniowo się ulatnia.
Mgiełkę używam w ciągu dnia zarówno do ciała, jak i twarzy, o ile oczywiście nie mam na sobie makijażu. Przyjemnie odświeża skórę, orzeźwia i dodaje energii. Ładny, morski zapach pobudza do działania. Delikatnie nawilża, jednak nie jest to jakiś spektakularny efekt. Fajnie sprawdza się latem, warto trzymać ją wtedy w lodówce, po spryskaniu skóry przyjemnie ochładza. Wydajność bardzo dobra, mgiełka starcza naprawdę na długo, ale to też zależy od częstotliwości jej używania. Jej cena waha się od 8 do 12 zł, nie jest to jakaś wysoka kwota. Zużyję ją do końca, jednak raczej ponownie się na nią nie zdecyduje.
Lubicie kosmetyki Ziaja? Mieliście coś z serii GdanSkin?
Tej serii to zupełnie nie znam, ale ogólnie lubię kosmetyki z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńJakos tak do tej ziaji nie jestem przekonana
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale chętnie się za nimi rozejrzę przy okazji :)
OdpowiedzUsuńU mnie Ziaja się nie sprawdza, uczula mnie ;)
OdpowiedzUsuńStosuję Ziajkę, lubię od niej kosmetyki do higieny intymnej, tej linii nie znam.
OdpowiedzUsuńOgólnie ciekawi mnie ta seria, ale czy w końcu się na nią skuszę to nie wiem :P Póki co próbuję przejść na naturalne kosmetyki a nie jest to łatwe, gdy w kolejce czekają jeszcze po 2-3 kremy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Ziaję, ale tej linii GdanSkin nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię kosmetyki Ziaja, ale tej serii jeszcze u siebie nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie ... widziałem, że olejek do demakkijażu to czysta parafina co mi się w głowie nie miesci
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas używam kosmetyki Ziaji, ale z tej serii nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńTa odżywka fajnie podbijała mi skręt włosów. Miałam też peeling do ciała, ale niestety zostawiał parafinową powłoczkę. Na mgiełkę może się skuszę latem :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam produktów do włosów Ziaja, a przynajmniej żadnego nie pamiętam, ale zaciekawiłaś mnie tą odżywką :)
OdpowiedzUsuńMiałam wiele kosmetyków tej firmy i sprawdzały się różnie - raz lepiej, raz gorzej. Kusi mnie ta odżywka do włosów, ale mam delikatne opory bo fatalnym szamponie do włosów. W każdym razie na pewno zastanowię się nad jej zakupem :)
OdpowiedzUsuńtej serii akurat nie mialam
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba nigdy odżywki z Ziai, więc mogłabym tę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMam obydwa i wiele innych z tej firmy i kocham je, są genialne ❤
OdpowiedzUsuńCoś tam gdzieś czytałam wcześniej o tej serii, ale ja w sumie nie używam ich produktów i nie jestem fanką tej marki :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki, więc chętnie wypróbuję oba produkty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Faktycznie mniejsza pojemność, a to ciekawe bo zwykle odżywki mają dwa dwa i pół raza większa pojemność. O produktach do włosów z Ziaji słyszałam sporo dobrego więc pewnie sie skuszę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej odżywki, muszą ją wypróbować :) A tej mgiełki nie miałam, ale miałam z innej serii i byłam bardzo zadowolona. Używałam jej głównie latem właśnie do odświeżania twarzy :) Chyba była z serii oliwkowej, ale nie pamiętam już dokładnie ;)
OdpowiedzUsuńniestety z ziają więcej produktów mi szkodzi niż pomaga;p
OdpowiedzUsuń