Wiosna coraz bliżej, więc czas bardziej zadbać o swoje stopy, żeby kiedy pojawią się ciepłe dni spokojnie, można było je odsłonić w sandałkach czy klapkach. Mówiąc szczerze, do złuszczania martwego naskórka z tego obszaru zazwyczaj używam tego samego zdzieraka co do ciała, ale ostatnio trafił do mnie miętowo-eukaliptusowy peeling do stóp z makiem od Kanu Nature, więc zabrałam się na jego testowanie. A jak się sprawdził? O tym w dalszej części wpisu.
Peeling otrzymujemy w plastikowym, przeźroczystym słoiczku o pojemności 350 g. Dzięki specjalnym wgłębieniom w nakrętce nie ma problemu jej odkręceniem, nawet mając mokre dłonie. Bardzo lubię takie opakowania, przynajmniej wiem, że nic się nie marnuje, resztki kosmetyku nie zostają na ściankach, ale już wam nieraz o tym wspominałam. Pod nakrętką umieszczone jest sreberko zabezpieczające, które już niestety na zdjęcie się nie załapało. Na słoiczku przyklejona jest etykieta z informacjami na temat produktu, takimi jak sposób użycia i opis działania w trzech językach, a także skład. Szata graficzna prosta, wzrok przyciąga obrazek mięty.
Kosmetyk składa się z drobinek soli, maku i naturalnych olei. Przed użyciem trzeba go dokładnie rozmieszać, ponieważ peeling się rozwarstwia. Konsystencja po połączeniu jest średnio gęsta, najlepiej nabrać małą porcję, a w razie potrzeby dołożyć. Zapach przyjemny, świeży, dobrze wyczuwalna jest mięta i eukaliptus.
Początkowo wymieszanie peelingu wcale nie jest takie łatwe, ponieważ sól jest dość zbita, a peelingu w opakowaniu dużo, przez co trzeba uważać, aby warstwa olejowa się nie wylała. Przy kolejnym zastosowaniu staje się to już prostsze. Drobinki soli są ostre, jednak myślę, że nikomu nie powinny one zrobić krzywdy. Rozpuszczają się one powoli, dzięki czemu masaż może spokojnie trwać 2-3 minuty. Moc peelingu można sobie stopniować w zależności od siły nacisku. Kosmetyk bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę. Stopy są oczyszczone, odświeżone i zmiękczone. Peeling po spłukaniu pozostawia taką jakby warstwę ochronną, która dobrze nawilża i odżywia skórę, stosowanie kremu nie jest konieczne. Trzeba jednak pamiętać, aby nie sięgać po ten kosmetyk mając jakieś skaleczenia, czy otarcia, ponieważ sól może je dodatkowo podrażniać.
Wydajność peelingu jest dobra, nie trzeba go dużo na jedno użycie. Ja go używam średnio dwa razy w tygodniu, dzięki czemu takie opakowanie starczy na dłuższy czas. Jego koszt to około 55 zł, cena może do najniższych nie należy, ale moim zdaniem warto wypróbować. Kto wie, może kiedyś pojawi się on w jakiejś fajnej promocji.
Używacie do stóp specjalnego peelingu, czy tego samego co do całego ciała?
Raczej używam do ciała od razu do stóp :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takiego peelingu. Chyba się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńlubię takie kosmetyki i na ten bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz spotykam się z tym produktem, ale lubię takie zdzieraki, no i podoba mi się opakowanie. Do stóp używam tego samego peelingu co do ciała - nie mam większych problemów, więc po prostu szkoda byłoby mi wydawać pieniądze na coś 'specjalnego'.
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tego peelingu, ale tak jak osoba wyżej, myślę, że szkoda byłoby wydawać mi na niego pieniądze. Mimo to, fajny post, można się dowiedzieć o czymś nowym!
OdpowiedzUsuńwpadniesz do mnie? byłabym bardzo wdzięczna ;)
https://maruta-no-sekai.blogspot.com/2020/02/oferta-pracy.html
Do stóp peelingów nie używam, tylko do ciała :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy. Fajnie się zapowiada, może kiedyś
OdpowiedzUsuńMimo ceny zaciekawił mnie ten peeling 😉
OdpowiedzUsuńWygląda kusząco :) Ja stopy robię tym samym co ciało ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSpecjalnego peelingu so stop jeszcze nie miałam ale moze warto przetestować :)
OdpowiedzUsuńZ takiego naturalnego peelingu byłabym zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym peelingu.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tym peelingiem do stóp i chętnie bym go wypróbował :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciekawy ten peeling :) Cena faktycznie trochę wysoka, ale jeśli dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy mam chętkę na niego... Dla mnie takie peelingi z olejami są strasznie tłuste;p
OdpowiedzUsuńLubię peelingi do stóp, tego nie znam :)
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że szata graficzna bardzo, ale to bardzo mi się podoba :D Lubię mocne peelingi, dlatego myślę, że bym polubiła się i z tym. Może jak będzie jakaś promocja to uda mi się go złapać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu kosmetyki, chociaż sama mam problem z ich stosowaniem ze względu na mój kręgosłup. Może kiedyś uda mi się przetstować zalety tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńMięta i eukaliptus z pewnością dają uczucie odwiedzenia, a przy tym pewnie i intensywnie pachną. Mak w tym zestawieniu to trochę niespodzianka.
OdpowiedzUsuńchociaż nie lubię pielęgnować moich stóp, z tego peelingu z przyjemnością bym skorzystała, ale on musi pachnieć <3 a jak świeżo czują się po nim stopy <3
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj używam do stóp tego samego peelingu co do ciała, ale czasami sięgam po taki przeznaczony do stóp :) Jestem ciekawa jak pachnie, bardzo lubię zapach mięty i eukaliptusa :)
OdpowiedzUsuńNie kupuję, bo nie będę używała, zdecydowanie wolę elektryczny pilnik do ogarnięcia stóp :P
OdpowiedzUsuń