Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

poniedziałek, 11 lipca 2022

Peelingi kawowe do ciała BodyBoom: kokos i shimmer gold

 Dzień dobry,
Jesteście już po urlopie, czy jeszcze przed? Gdzie wybieracie się w tym roku? My za kilka dni wyjeżdżamy do Międzyzdrojów, także mam nadzieję, że pogoda dopisze. Przed kąpielami słonecznymi warto zadbać odpowiednio o skórę, dobrze ją nawilżyć, 2-3 dni wcześniej wykonać porządny peeling, a przed wyjściem na plażę nałożyć krem z wysokim filtrem SPF. Skoro już mowa o złuszczaniu martwego naskórka, to w dzisiejszym wpisie postanowiłam słów kilka napisać o dwóch peelingach kawowych do ciała BodyBoom, a dokładnie wersji kokos i shimmer gold. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na ich temat, to zapraszam na dalszą część wpisu. 


Peelingi umieszczone są w takich papierowo-foliowych saszetkach za zacisk. Niestety nie jest to zbyt praktyczne rozwiązanie, ponieważ mając mokre dłonie ciężko wydobyć zawartość ze środka, a drobinki kawy i cukru osiadają na zamknięciu i trudno się je zaciska. U mnie najlepszym rozwiązaniem okazało się przesypanie kosmetyku do czystego, suchego pojemniczka po innym produkcie. Peelingi występują w dwóch pojemnościach: 30 g i 100 g, jak widzicie na powyższym zdjęciu, ja mam te mniejsze. Szata graficzna jest prosta, ładna. Na opakowaniach umieszczone są najważniejsze informacje na temat kosmetyku, czyli opis działania, sposób użycia, a także skład.

Peeling ma sypką konsystencję, w dotyku jest delikatnie tłusty. Łatwo można zobaczyć drobinki kawy i cukru. Zapach wersji kokosowej jest przyjemny, naturalny, lekko słodki, a shimmer gold jest bardziej zmysłowy, z nutami perfum i owoców. Oba aromaty bardzo mi się podobają i przez jakiś czas pozostają na skórze. 


Peelingi ze względu na sypką konsystencję najlepiej aplikować małymi porcjami na zwilżone ciało i od razu wykonywać masaż. Obie wersje świetnie radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka, trzeba wręcz uważać, aby nie przesadzić z siłą nacisku, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Po użycia skóra jest wygładzona, miękka i delikatna w dotyku, a dzięki zawartości olejów w składzie również natłuszczona, także nie czuję już potrzeby, aby dodatkowo aplikować balsam. Wersja shimmer gold pozostawia na ciele złote drobinki, które pięknie rozświetlają skórę, jednak w przypadku peelingów jest to dla mnie zbędne, bo używam ich wieczorem i później cała pościel się świeci. Kosmetyki BodyBoom polecam stosować pod prysznicem, łatwiej jest spłukać wszystkie pozostałe drobinki kawy niż z wanny i jest mniej bałaganu. Wydajność peelingów jest średnia, takie opakowanie 30 g wystarcza na dwie aplikacje. 

Peelingi BodyBoom są łatwo dostępne, można je kupić zarówno w drogeriach stacjonarnych, jak i sklepach online i występują w różnych wersjach zapachowych. Cena za 30 g to około 11 zł, a za 100 g zapłacić trzeba 25 zł. Raczej do nich nie wrócę, wolę jednak peelingi cukrowe o bardziej zbitej konsystencji, chętnie jednak sięgnę po inne produkty z tej marki. 


Lubicie kosmetyki BodyBoom? Używaliście tych peelingów?

***
Słyszeliście kiedyś o programie magazynowym WMS? Jest to świetna sprawa dla wszystkich przedsiębiorców, którym zależy na dobrym zarządzaniu personelem, sprzętem oraz przestrzenią. Szczegółowe informacje na ten temat znajdziecie na stronie https://www.consafelogistics.com/pl/rozwiazania/wms/, w skrócie jednak postanowiłam przedstawić jego zadania. Program magazynowy śledzi procesy i powiadomienia o istotnych zdarzeniach, komunikuje się z innymi systemami, ustawia zadania w kolejności od najpilniejszych i wspiera podejmowanie decyzji, dzięki czemu nie tylko ułatwia pracę, ale także chroni przed utratą pieniędzy. Warto poczytać więcej na ten temat, szczególnie jeśli prowadzicie biznesy w branży handlowej czy produkcyjnej. 

6 komentarzy:

  1. Cena całkiem przystępna, więc można się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe te peelingi szkoda tylko, że wydajność raczej średnia 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. Super recenzja. Zachęciłaś mnie do wypróbowania tych peelingów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiadają się świetnie Peeling kawowy jest moim ulubionym

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś tylko kokosowy. Właśnie ze względu na małą wydajność robię domowy peeling kawowy. :)

    OdpowiedzUsuń