Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

poniedziałek, 6 grudnia 2021

Maska do włosów zniszczonych z mleczkiem kokosowym, Bielenda

 Dzień dobry, 
Kosmetyki marki Bielenda często można u mnie spotkać, ale głównie są to produkty do pielęgnacji twarzy, ewentualnie ciała. Bodajże w zeszłorocznym kalendarzu adwentowym znalazłam z tej firmy maskę do włosów zniszczonych z mleczkiem kokosowym. Byłam jej bardzo ciekawa, ale jak to u mnie bywa, włożyłam ją do szafki z zapasami, bo akurat miałam wtedy otwarte inne, no i zapomniałam. Jakoś na początku zeszłego miesiąca robiąc porządki, natrafiłam na nią i stwierdziłam, że teraz to już muszę zabrać ją ze sobą do łazienki. Aktualnie zostało mi jej właściwie na jedno użycie, więc stwierdziłam, że to dobry moment, aby napisać o niej coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdziła się u mnie ta maska, to zapraszam na dalszą część wpisu.



Kosmetyk umieszczony jest w wygodnej foliowej saszetce o pojemności 125 ml. Opakowanie zakończone jest dzióbkiem z nakrętką, dzięki czemu łatwo można wydobyć odpowiednią ilość produktu. Saszetka zajmuje niewiele miejsca i jest szczelna, dlatego dobrze sprawdzi się w podróży. Szata graficzna jest ładna, nawiązuje do składników znajdujących się w masce, czyli mleczka kokosowego, masła karite i skrzypu polnego. Na opakowaniu umieszczone zostały najważniejsze informacje o produkcie, czyli zapewnienia producenta, sposób użycia, a także skład. 

Konsystencja maski jest gęsta, kremowa, łatwo rozprowadza się na włosach. Zapach jest przepiękny, słodki, kokosowy, utrzymuje się na pasmach jeszcze jakiś czas po wysuszeniu. Aromat nie jest sztuczny ani męczący, jeśli lubicie takie nuty zapachowe, to będziecie zadowoleni.


Maskę aplikuję dłońmi na umyte, osuszone ręcznikiem włosy, następnie wczesuję szczotką, związuję koczek i trzymam około 10-15 min. Po tym czasie spłukuję pasma letnią wodą i zostawiam do wyschnięcia lub sięgam po suszarkę. Kosmetyk dobrze nawilża, wygładza i odżywia włosy. Kosmyki są miękkie i odpowiednio dociążone, nie mam problemu z ich rozczesaniem. Włosy zdrowo się po niej prezentują i błyszczą. Jest to maska emolientowa, przy stosowaniu co mycie może obciążać pasma, ale to oczywiście jest sprawa indywidualna. Zazwyczaj stosuję ją co drugie mycie albo czasem dwa razy z rzędu, a potem sięgam po coś humektantowego. 

Maska jest wydajna, nie trzeba jej dużo na jedną aplikację, dzięki czemu mimo małej pojemności spokojnie wystarczy na kilka tygodni regularnego stosowania (no, chyba że myjecie włosy codziennie). Kosmetyk dostępny jest w sklepach internetowych, stacjonarnie jej chyba nigdzie nie widziałam. Zapłacić trzeba za nią około 10 zł, myślę, że za taką kwotę warto ją wypróbować. W przyszłości pewnie skuszę się na inne produkty do pielęgnacji włosów z Bielendy.


Znacie kosmetyki do pielęgnacji włosów Bielenda?

7 komentarzy:

  1. Wczas ją zużywasz! Wczas :D

    OdpowiedzUsuń
  2. moje włosy średnio lubię domieszkę wyrobów z kokosa, puszą się po nim...

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro mleczko, to proteiny, a my się z nimi nie lubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy chyba nie używałam kosmetyków Bielenda do pielęgnacji włosów. Nawet nie wiedziałam Bielenda ma takie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Bielendy kupuję głównie maseczki ale do twarzy. Takie te jednorazówki. Jakieś takie kolorowe i zachęcające :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna maseczka. Podoba mi się wyczuwalny zapach kokosa, który dość długo utrzymuje się na włosach.
    ----------------------------------
    https://polskielajki.pl/

    OdpowiedzUsuń