Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

czwartek, 11 listopada 2021

Denko Październik 2021

 Dzień dobry,
Dzisiaj przychodzę do Was z postem, którego dawno nie było, mowa oczywiście o denku. Postanowiłam wrócić do odkładania pustych opakowań, dzięki czemu mogę kontrolować zużycia i planować zakupy tak, aby nie robić wielkich zapasów. Chociaż wiadomo, jak to jest, czasem ciężko przejść obojętnie obok nowości i produktów na promocji. W październiku zdenkowałam kilka kosmetyków zarówno do pielęgnacji ciała, twarzy, włosów, jak i do makijażu. Jeśli jesteście ciekawi, co dokładnie dobiło dna, to zapraszam na dalszą część wpisu.


1. Łagodnie złuszczający scrub do ciała Healthy body diet, Soraya — kupiłam go na wyprzedaży za całe 5 zł. Kosmetyk dobrze złuszcza martwy naskórek, w kontakcie z wodą delikatnie się pieni i oczyszcza ciało. Drobinki nie są bardzo ostre, ale pozwalają na wykonanie porządnego masażu. Skóra po spłukaniu jest delikatna w dotyku, jednak warto dodatkowo zastosować balsam. Jedyne co mi w nim nie podpasowało to zapach, który jest jakiś taki dziwny.

2. Mandarynkowe masło do ciała, Bandi (recenzja) mój ulubieniec, którego pokochałam od pierwszego użycia, a właściwie powąchania. Kosmetyk ma przepiękny, mandarynkowy, naturalny zapach, aż chciałoby się go zjeść. Produkt bardzo dobrze nawilża, odżywia skórę, łagodzi różnego rodzaju podrażnienia i przyspiesza regeneracje. Nie pogniewałabym się, gdyby był dostępny w opakowaniach o większej pojemności.

3. Skoncentrowany żel pod prysznic passionfruit + zielona herbata Bubble Tea, Perfecta kosmetyk o przyjemnym, owocowym aromacie. W kontakcie z wodą dobrze się pieni, oczyszcza ciało, odświeża i co najważniejsze nie wysusza skóry. Wydajność dobra, bo jest to skoncentrowany żel, dzięki czemu na  jedno użycie nie potrzeba go dużo. 


4. Różany płyn micelarny, Delia Cosmetics dobrze radzi sobie z demakijażem, podkład, tusz do rzęs czy nawet matowe pomadki nie są mu straszne. Produkt jest skuteczny, a zarazem delikatny, bo nie podrażnia skóry ani oczu. Duża butla starczyła u mnie na długo, ponieważ ostatnio rzadko sięgam po płyny micelarne, zdecydowanie bardziej lubię olejki do demakijażu.

5. Balsam do demakijażu maliny z migdałami, Fluff (recenzja) wiem, że wiele osób go uwielbia, u mnie niestety się nie sprawdził. Co prawda produkt dobrze radzi sobie z rozpuszczaniem kosmetyków kolorowych, ale przy tym strasznie podrażnia okolicę oczu i oczy, powoduje łzawienie i pieczenie. Zdecydowanie wolę kosmetyki, którymi zmyję od razu cały makijaż, a w tym przypadku do demakijażu oczu musiałabym sięgać po coś innego.

6. Żel myjący do twarzy, Duetus (recenzja) wróciłam do niego po ponad dwóch latach i wiecie co? Nadal sprawdza się u mnie świetnie. Kosmetyk ma przyjemny, ziołowy zapach. W kontakcie z wodą zmienia się w delikatną piankę. Dobrze oczyszcza cerę, odświeża ją i nie wysusza. Produkt przyspiesza gojenie niedoskonałości. Wydajność dobra, jedna pompka wystarcza na dokładne umycie buźki.

7. Woda z melisy, Vellie  kupiłam ją za kilka złotych w jednym z marketów. Ma przyjemny, delikatny, ziołowy zapach, który wyczuwalny jest krótko po aplikacji. Produkt tonizuje, odświeża cerę i uspokaja wszelkiego rodzaju podrażnienia i zaczerwienienia. Sprawdza się zarówno podczas porannej i wieczornej pielęgnacji, jak i także w ciągu dnia. 

8. Krem Acne-derm słynny apteczny krem przeciwtrądzikowy z 20% kwasem azelainowym. Sięgnęłam po niego w momencie, kiedy moja cera zaczęła się buntować i muszę przyznać, że się polubiliśmy. Wypryski szybciej się goiły, pojawiało się ich mniej. Nie jest to produkt, który działa po kilku aplikacjach, trzeba być systematycznym, ale naprawdę warto czekać na efekty.


9. Maseczka energizująca z biowitaminą C i fitotauryną, Cien kupiłam ją z ciekawości podczas wizyty w Lidlu. Okazała się całkiem fajna jak za taką cenę. Cera była nawilżona i delikatnie rozświetlona. Mam jeszcze w zapasach inne wersje i mam nadzieję, że również będę zadowolona.

10. Oczyszczająco- rozświetlająca bąbelkowa maseczka błotna do twarzy, MBeauty —  lubię maseczki bąbelkowe, więc podczas zakupów w Hebe stwierdziłam, że chce ją wypróbować. Kosmetyk oczyszcza cerę i ją odświeża. Niestety, po spłukaniu buźka jest delikatnie ściągnięta, wysuszona. Liczyłam na coś lepszego. 

11. Hialuronowe płatki pod oczy Intensywne Nawilżenie, L'Biotica —  lubię płatki z tej marki i ta wersja również bardzo sobie się u mnie sprawdziła. Skóra pod oczami jest po nich dobrze nawilżona, spojrzenie odzyskuje naturalny blask. Zawsze robię sobie zapas na jakiejś promocji, najczęściej w Hebe. 


12. Balsam do mycia włosów z betuliną, Sylveco (recenzja) nie spodziewałam się po nim wiele, a tu miłe zaskoczenie, bo sprawdził się świetnie. Kosmetyk dobrze oczyszcza skórę głowy, niestraszne są mu nawet oleje. Nie plącze włosów, szczotka sunie po nich bez zarzutu. Kosmetyk nie przyspiesza przetłuszczania, standardowo mogę myć nim głowę co 2-3 dni. Jedynym minusem jest lejąca się konsystencja, wolałabym coś bardziej żelowego. 

13. Regenerujący mus do włosów, ArtiSHOQ (recenzja) dobrze nawilża włosy, odżywia je. Pasma są wygładzone, bez problemu się rozczesują. Maska nie obciąża ani nie przyspiesza przetłuszczania się włosów. Dobry produkt, ale znam tańsze odżywki, które robią właściwie to samo, więc nie ma co przepłacać. 


14. Tusz do rzęs wydłużająco-podkręcający Extension Volume, Eveline uwielbiam tusze z tej serii, miałam wszystkie trzy i z każdego byłam zadowolona. Zielony ładnie wydłuża rzęsy, podkręca je i pogrubia. Ładnie rozczesuje, włoski nie są posklejane. Trzyma się bez zarzutu przez cały dzień. Denerwuje mnie jednak fakt, że po jakimś czasie z opakowania zaczynają odchodzić kawałeczki farby i przyklejają się do wszystkiego, co jest w kosmetyczce. 

15. Kredka do brwi Precise Brow Pencil, Bell nie jest zła, ale miłości między nami nie ma. Kredka jest miękka, taka jakby woskowa, lepiej nie przyciskać jej zbyt mocno do skóry. Efekt po wyczesaniu jest ładny, utrzymuje się cały dzień. Niestety, produkt jest mało wydajny, szybko jej ubywa. 

16. Podkład Healthy Mix, Bourjois mój ulubieniec, sięgam po niego naprzemiennie z kremem BB z tej serii i zużyłam już kilka opakowań. Ładnie stapia się z cerą, wyrównuje koloryt i kryje drobne niedoskonałości. Przypudrowany utrzymuje się na twarzy cały dzień. 


Lubicie posty z serii projekt denko? Jak tam Wasze październikowe zużycia?

20 komentarzy:

  1. Mandarynkowe masło do ciała chętnie wypróbuję i podkład Bourjois - fajne denko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam peeling soraya, fakt zapach nieco dziwny, gorszy niż porzeczka. Ale ze względu na działanie bardzo go lubię i też mam w zapasach wersję zakupioną na wyprzedaży, ale na szczęście porzeczkę :D Fluff też czeka na użycie, nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresował mnie regenerujący mus do włosów. Ciekawy produkt.

    OdpowiedzUsuń
  4. To masło do ciała mandarynkowe musi fajnie pachnieć, a ten podkład Healthy Mix, Bourjois kiedys miałam, ale obecnie nie używam żadnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem spore denko. Lubię płatki L'Biotica, miałam ale z innej serii niebieskiej i różowej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. parę produktów mnie zainteresowało, o których wcześniej nie słyszałam, także fajne denko :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. przyznam, że Ci się trochę tego nazbierało, ciekawi mnie podkład Healthy Mix, Bourjois

    OdpowiedzUsuń
  8. Delia ma skuteczne płyny do demakijażu :) Mandarynkowe masło do mnie przemawia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Balsam do mycia włosów z betuliną mnie zainteresował.
    Lubię denka, zawsze można wypatrzeć coś ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę spore denko :D Ja nie miałam żadnego z tych produktów, ale moja siostra miała odżywkę z ArtiSzoq i bardzo dobrze się jej sprawdziła, teraz kiedy była w Polsce kupowała nowe opakowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam teraz jazdę na punkcie masek. Testuję wszystkie jakie tylko wpadną mi w ręce

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznaję, że żadnego z tych kosmetyków nie miałam. To masło madarynkowe szczególnie mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kilka produktów znam i bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  14. Mandarynkowe masło do ciała!! Oj jak bardzo chcę!

    OdpowiedzUsuń