Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

poniedziałek, 11 października 2021

Regenerujący mus do włosów, ArtiSHOQ

 Dzień dobry,
Uwielbiam testować nowości kosmetyczne, nigdy nie potrafię przejść obok nich obojętnie, dlatego kiedy zobaczyłam w Rossmannie regenerujący mus do włosów z ArtiSHOQ, wiedziałam, że muszę go mieć. Maskę zakupiłam jakoś w lipcu, ale wiadomo, musiała poczekać na swoją kolej. Kilka dni temu kosmetyk dobił dna, więc to najwyższa pora napisać o nim coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak się sprawdził ten mus i czy warto po niego sięgnąć, to zapraszam na dalszą część wpisu. 


Mus umieszczony jest w wygodnym słoiczku wykonanym z ciemnoniebieskiego plastiku o pojemności 150 ml. Lubię takie opakowania w przypadku masek do włosów, ponieważ mam pewność, że wydobywam zawartość do samego końca i nic nie zostaje na ściankach. Pod nakrętką znajduje się zabezpieczenie w postaci sreberka, dzięki któremu wiemy, że kosmetyk na pewno jest nowy. Słoik jest niewielki, nie zajmuje dużo miejsca, więc spokojnie można go zabrać ze sobą w podróż. Szata graficzna jest prosta, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Na opakowaniu znajdziemy najważniejsze informacje na temat produktu, czyli zapewnienia producenta, sposób użycia, a także skład. 

Maska ma kremową, średnio gęstą konsystencję. Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś bardziej puszystego, skoro producent nazwał to musem, no ale cóż. Zapach jest dziwny, niezbyt przyjemny, chemiczny, jakby jakiś środek do czyszczenia, na szczęście szybko się ulatnia, nie utrzymuje się na włosach.


Mus nakładałam na umyte, osuszone włosy od ucha w dół, zostawiałam na jakieś 5-10 minut w zależności o tego ile miałam czasu, a następnie dokładnie spłukiwałam wodą. Producent zaleca stosowanie maski dwa razy w tygodniu lub częściej, ja używałam jej co 2-3 mycie naprzemiennie z innymi produktami, w zależności od tego, czego akurat potrzebowały moje pasma. Kosmetyk dobrze nawilża włosy, delikatnie je odżywia i wygładza. Produkt ułatwia rozczesywanie, kosmyki się nie plączą. Włosy zdrowo się prezentują, jednak nie jest to jakiś super zauważalny efekt, szczególnie jeśli staracie się dbać o nie regularnie. Mus dzięki lekkiej formule nie obciąża pasm ani nie przyspiesza ich przetłuszczania. 

Maska w cenie regularnej kosztuje 29,99 zł za 150 ml, nie jest to niby jakaś wygórowana kwota, jednak znam tańsze i lepsze tego typu produkty. Mus sprawdził się dobrze, krzywdy nie zrobił, jednak nie planuję powrotu do niego. Jeśli macie ochotę go wypróbować, to warto polować na niego podczas promocji. 


Znacie kosmetyki ArtiSHOQ? Macie swoją ulubioną maskę do włosów, do której wracacie regularnie?

17 komentarzy:

  1. Nie znam, nawet nie wiedziałam że jest, ale cieszę się że się sprawdził u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa marka się wydaje : ) nie miałam nigdy z nią styczności
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej marce i dobrze wiedzieć, że szału nie robi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej marce i przyznam, że jestem nią mocno zainteresowana. Myślę, że niebawem się skuszę na całą serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej marce, jednak ja sie nie skuszę - tak jak napisałaś są tańsze i lepsze kosmetyki tego typu;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście można kupić tańszą maskę o podobnym działaniu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyda mi się intensywna regeneracja po lecie,ale faktycznie cena dość wysoka jak na takie umiarkowane efekty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na moje chyba mógłby nie zadziałać z racji stale noszonej fryzury na przysłowiowe zero ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Od czasu do czasu stosuję tylko jedną maskę, więc nie mam swojej ulubionej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam tylko ze słyszenia. Mi ostatnio najlepiej służą maski od Hairy Tale, świetne są też nowe z Sessio no i Anwen :)

    OdpowiedzUsuń
  12. marki zupełnie nie kojarzę, ale skoro polecasz to chętnie wypróbuję ten mus :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi ciekawie! Wcześniej o niej nie słyszałam ;). Ja nadal szukam swojej idealnej maski do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  14. oj chętnie bym to dała na moje kłaki:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwsze słyszę o tym musie i w ogóle o tej marce :) Mi się dobrze sprawdzają na włosy np. hairfoody.

    OdpowiedzUsuń
  16. Racja, z niższej półki też są fajne maski i właśnie takie zwykle wybieram. Tej nie spotkałam jeszcze w sklepie.

    OdpowiedzUsuń