Jakiś czas temu pisałam Wam tutaj na temat szamponu do włosów Neoplant z którego jestem bardzo zadowolona, a dziś pora na kolejny kosmetyk tej marki. Płyn do twarzy to nic innego jak tonik, którego stosuje po porannym i wieczornym oczyszczaniu twarzy. Czy się sprawdza? Czy jestem zadowolona? O tym w dalszej części.
Płyn umieszczony jest w buteleczce wykonanej z białego plastiku o pojemności 100 ml. Niestety nawet pod światło nie widać ile produktu jest w środku. Opakowanie wyposażone jest w atomizer, który wydobywa delikatną mgiełkę kosmetyku. Nie zacina się, ani nie pluje tonikiem. Butelka dodatkowo umieszczona jest w kartoniku na którym znaleźć można informacje na temat kosmetyku w kilku językach oraz skład. Szata graficzna utrzymana w bieli, nie wyróżnia się niczym szczególnym, chociaż muszę przyznać, że mi się podoba.
Jak już sama nazwa wskazuje kosmetyk ma płynną, wodnistą konsystencje w delikatnie brązowym odcieniu. Przypomina mi ziołowy napar, herbatkę. Zapach nie każdemu przypadnie do gustu, ziołowy z nutą lawendy. Na szczęście nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. Osobiście mi nie przeszkadza, ale też nie polubiłam się z nim jakoś szczególnie.
Tonikiem spryskuje wacik i przecieram nim twarz rano i wieczorem po wcześniejszym dokładnym oczyszczeniu. Początkowo próbowałam aplikować go bezpośrednio na skórze, jednak jeśli płyn dostanie się w okolice oka to trochę piecze i powoduje łzawienie.
Tonik pozytywnie wpływa na moją cerę, odświeża ją a przy tym delikatnie nawilża. Sprawia, że pryszcze pojawiają się rzadziej, a jak już coś wyskoczy szczególnie przed okresem to szybciej się goji. Ostatnio na brodzie pojawiła się duża, podskórna gula, prawdopodobnie to wina jednego z nowych kosmetyków i pomogły mi właśnie okłady z tego płynu. Nasączałam nim kawałek wacika i przykładałam kilka razy w ciągu dnia, tonik sprawił, że problem szybko zniknął. Co ciekawe tonik ma jeszcze jedno zastosowanie, idealnie sprawdza się na wszelkiego rodzaju podrażnienia i zacięcia po goleniu. Koi i sprawia, że ranki szybciej się goją.
Wydajność zadowalająca, początkowo myślałam że szybko się skończy, a tu używam go już od jakiegoś czasu i wystarczy jeszcze na około tydzień. Warto jednak zaznaczyć, że najczęściej stosuję go tylko na twarz, a po depilacji wypróbowałam na nogach 2-3 razy, żeby aby zobaczyć czy działa.
Płyn można zakupić TUTAJ w cenie 31 zł, moim zdaniem naprawdę warto, tym bardziej że kosmetyk ma całkiem przyjemny skład.
Znacie kosmetyki Neoplant?
Nie znam tych kosmetyków. Wyglądają ok :) świetne zdjęcia ! U Ciebie zawsze tak kolorowo ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować osobiście formułę tego produktu!
OdpowiedzUsuńNaturalna formuła oparta o podstawowe, cenne właściwości z pewnością spełniłaby moje oczekiwania :)
Pozdrawiam serdecznie!
Pierwszy raz widzę tą markę na oczy :) Jakie kolorowe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTonik akurat mi się skończył, więc zgłębie jego temat :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale kuszące :)
OdpowiedzUsuńNie znam 😉
OdpowiedzUsuńooo lubię takie toniki!
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tego toniku, ale prezentuje się ciekawie i z chęcią wyprobuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, dołączam do grona czytelników
Aleksandra
Nie miałam styczności :)
OdpowiedzUsuńmoże w przyszłości się skuszę :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym tonikiem, szczególnie podoba mi się to, że wpływa pozytywnie na redukcję niedoskonałości i podrażnień :)
OdpowiedzUsuńCzuję się mocno zainteresowana. Pierwszy raz spotykam się z tym kosmetykiem..Będzie portfel płakał..
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podbne produkty w sprayu. Szczególnie takie jak herbatka. Miałam kiedyś podobny płyn. Śmierdział korą, ale był genialny.
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma także działanie regenerujące :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym kosmetyku. Wygląda na ciekawy. Może sama go wypróbuję
OdpowiedzUsuńGdzieś o nich słyszałam. Sama jeszcze ich nie testowałam.
OdpowiedzUsuńLubię toniki i może kiedyś skuszę się na ten. Marka jest mi nie znana
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuń