Dzień dobry,
Marka LaQ wypuszcza na rynek sporo nowości, obok których ciężko przejść obojętnie. Opakowania, opisy producenta, a także dobre działanie produktów zachęca do zakupów. W mojej łazience jest coraz więcej ich kosmetyki i miłością do nich zarażam również innych domowników. W dzisiejszym wpisie słów kilka postanowiłam napisać o czterech produktach LaQ, które sprawdzą się podczas wakacyjnego wyjazdu. Nie przedłużając, przejdźmy do dalszej części wpisu.
Wiosna, lato to czas, kiedy w mojej łazience królują w kosmetykach myjących owocowe, orzeźwiające zapachy. Żel pod prysznic Kiwi i Winogrona pokochałam od pierwszej kąpieli, a właściwie od pierwszego powąchania. Aromat jest przepiękny, mój nos wyłapuje głównie lekko kwaskowe winogrono, a dopiero gdzieś w tle pojawia się kiwi. Zapach unosi się w całej łazience, jest orzeźwiający i pobudza do działania. Kosmetyk w kontakcie z wodą dobrze się pieni i oczyszcza ciało z różnego rodzaju zanieczyszczeń. Po kąpieli skóra nie jest wysuszona ani podrażniona, nawet jeśli mam dzień lenia i nie chce mi się użyć balsamu, to nie czuję z tego powodu żadnego dyskomfortu. Warto również wspomnieć, że żel umieszczony jest w wygodnej butelce o pojemności 300 ml wyposażonej w pompkę, która ułatwia wydobywanie zawartości, a przy tym nie zacina się i nie pluje kosmetykiem. Opakowanie jest szczelne, bez obaw można żel zabrać ze sobą w podróż.
Tak jak wspominałam na początku wpisu, miłością do kosmetyków LaQ zarażam najbliższych. Mój narzeczony jest zachwycony ekstremalnie dzikim żelem pod prysznic z ekstraktem z dębu, to już jego kolejne opakowanie i podejrzewam, że nie ostatnie. Kosmetyk umieszczony jest w plastikowej butelce, która wyposażona jest w pompkę. Dostępny jest w dwóch pojemnościach: 300 ml i 500 ml. Żel ma przyjemny, taki typowo męski z drzewnymi nutami. Aromat jest intensywny, utrzymuje się przez jakiś czas zarówno na ciele, jak i w łazience. Wiecie, jak to jest z większością facetów, kosmetyk do mycia ma myć ciało, włosy, a nawet i samochód. Ten sprawdza się w tym celu bardzo dobrze. Żel oczyszcza skórę z różnego rodzaju zanieczyszczeń, a przy tym jej nie podrażnia. Produkt jest wydajny, butelka wystarcza na kilka tygodni regularnego stosowania.
Usuwanie martwego naskórka jest ważnym krokiem w pielęgnacji, szczególnie w wakacje, kiedy planujemy poleżeć trochę na słoneczku i zależy nam na równomiernej opaleniźnie. Świetnie sprawdza się w tym celu peeling myjący do ciała Kicia, który umieszczony jest w wygodnym, plastikowym słoiku o pojemności 200 ml. Opakowanie jest wygodne, łatwo można wydobyć zawartość do samego końca, trzeba tylko uważać, aby podczas kąpieli do środka nie dostała się woda. Produkt ma przepiękny zapach, połączenie magnolii i różowego pieprzu jest dla mnie idealne. Aromat jest zmysłowy, lekko perfumowany, długo utrzymuje się na skórze. Peeling ma puszystą konsystencję, w której zatopione jest mnóstwo drobinek cukru. Kosmetyk bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek i oczyszcza ciało. Nie jest to mocny zdzierak, także można sobie pozwolić na stosowanie go nawet 3-4 razy w tygodniu. Koniecznie muszę zamówić sobie żel pod prysznic z tej serii, bo zakochałam się w tym aromacie.
Ostatnim produktem, o którym postanowiłam dzisiaj wspomnieć, jest łagodzący mus do oczyszczania twarzy Króliczka Niezapominajka. Kosmetyk otrzymujemy w małym, poręcznym, plastikowym słoiczku o pojemności 100 ml. Łatwo się odkręca i bez problemu można wydobyć z niego potrzebną ilość produktu. Mus ma gęstą, zbitą konsystencję, niewielka ilość wystarcza na jedno użycie. Zapach jest przepiękny, kwiatowy, zmysłowy i dość intensywny. Osobiście bardzo mi się podoba, jednak jeśli wolicie bezzapachowe kosmetyki do pielęgnacji twarzy, to lepiej go sobie odpuścić. Mus sprawdza się zarówno do porannego, jak i wieczornego mycia twarzy, dobrze oczyszcza cerę z wszelkiego rodzaju zabrudzeń i pozostałości innych produktów, np. masła czy olejku do demakijażu. Po myciu skóra nie jest ściągnięta ani podrażniona, nie domaga się kremu nawilżającego. Taki mus świetnie sprawdza się w podróży, nie zajmuje dużo miejsca i nie trzeba się obawiać, że opakowanie się odkręci i zawartość zaleje nam bagaż.
Marka LaQ w swojej ofercie ma również inne wersje zapachowe, najbardziej ciekawi mnie Kocica i nawet już upatrzyłam sobie zestaw kosmetyków damskich z tej serii, w skład którego wchodzi żel pod prysznic, mus do mycia twarzy i masełko do ciała.
Lubicie kosmetyki LaQ?
Nie znam tych kosmetyków ani tej firmy, ale opakowania mają ładne:)
OdpowiedzUsuńciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńMiałam dotąd jeden żel Laq i bardzo przypadł mi do gustu, a w zapasach czeka właśnie wersja kiwi ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, ale chętnie poznam te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam tej marki, ale bardzo ciekawią mnie ich produkty 😀
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich musy i peelingi! Ta puszysta konsystencja <3 Ten żel kiwi i winogrona znam, ładnie pachnie i na wypróbowanie czeka peeling do ciała. Kocica zapachem jakoś bardzo mnie nie powaliła, ale działanie peelingu idealne!
OdpowiedzUsuńNie znam, ale czuję się zainteresowana. Chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńSkoro warto to chętnie wypróbuję. Mają fajne opakowania
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji wypróbować zbyt wielu ich kosmetyków. Jeszcze :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam musy Laq i tylko kwestia czasu aby wypróbować żele. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam laq. Miałam kilka różnych rodzai peelingów do ciała i masełek do mycia buzi. Wszystko super mi się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mnie bardzo ciekawią te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam te produkty. Nigdy nie spotkałam się z nimi
OdpowiedzUsuńMiałam żel kiwi i winogrona, pięknie pachniał i zawsze z przyjemnością po niego sięgałam. Musy też są kuszące. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam LAQ!
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym te produkty.
OdpowiedzUsuńJuż któryś raz z rzędu czytam pozytywne opinie o kosmetykach tej firmy. Chyba w końcu się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńFascynujący wpis. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce. Muszę przetestować
OdpowiedzUsuńfajny poradnik wakacyjny :D sama wybieram się niedługo na wczasy w tatrach z wyżywieniem, także robię sobie powoli listę rzeczy które muszę ze sobą zabrać, tak by o niczym nie zapomnieć :D na pewno kosmetyki jak i dobra lektura znajdą się na liście :D
OdpowiedzUsuń