Dzień dobry,
Ostatnio bardzo polubiłam hydrolaty zarówno w pielęgnacji twarzy, jak i włosów i co rusz testuję coś nowego. Kilka dni temu dna dobił ekologiczny hydrolat różany z marki Biały Koteł i stwierdziłam, że warto napisać o nim coś więcej. Do tej pory nie znałam tej firmy, a jak się okazuje, w swojej ofercie ma wiele ciekawych produktów, na które warto zwrócić uwagę. Nie przedłużając już, jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdza się hydrolat, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Kosmetyk umieszczony jest w poręcznej butelce wykonanej z ciemnego szkła. Dobrze leży w dłoni, ale oczywiście trzeba uważać, żeby się nie wyślizgnęła, bo po upadku z wysokości może zdarzyć się nieszczęście. Opakowanie wyposażone jest w atomizer, lubię takie rozwiązania, jednak w moim egzemplarzu był on jakiś felerny. Podczas naciskania kosmetyk wypływał również gdzieś bokiem, przez co buteleczka robiła się mokra i ślizga. Szata graficzna hydrolatu jest prosta, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Na opakowaniu znajdziemy najważniejsze informacje na temat produktu, czyli skład, termin ważności.
Produkt, jak na hydrolat przystało, ma wodnistą konsystencję. Zapach jest przyjemny, delikatny, różany. Wyczuwalny jest podczas aplikacji, a później stopniowo się ulatnia.
Hydrolat różany Biały Koteł stosowałam jako tonik zarówno podczas porannej, jak i wieczornej pielęgnacji. Po demakijażu i dokładnym oczyszczeniu cery spryskiwałam twarz obficie tą wodą kwiatową i przechodziłam do aplikacji kremu. Kosmetyk sprawdza się świetnie, przywraca odpowiednie pH, działa łagodząco na wszelkiego rodzaju podrażnienia i niweluje zaczerwienienia. Cera jest odświeżona i delikatnie nawilżona. Hydrolat sprawdza się również do spryskiwania maseczki glinkowej, wzmacnia jej działanie i zapobiega wysychaniu. Myślę, że jest to produkt, który u większości osób, niezależnie od rodzaju cery, sprawdzi się dobrze.
Jeśli chodzi o wydajność, to produkt wystarczył mi na niespełna 3 tygodnie codziennego stosowania rano i wieczorem, ale nie żałowałam go sobie, więc uważam, że to i tak dobry wynik. Hydrolat kosztuje około 25 zł i jest dostępny w sklepach internetowych.
***
Czy wiecie, że betonowe posadzki przemysłowe wymagają stałej obserwacji? Nie można dopuścić, aby pojawiły się jakieś nierówności, ubytki czy pęknięcia, ponieważ może to osłabić wytrzymałość nawierzchni i doprowadzić do nieszczęścia. Jeśli zauważymy, że coś się dzieje, warto zwrócić się do eksperta w dziedzinie renowacji posadzek, który zaproponuje odpowiednie rozwiązanie. Fachowcy VAWNIK pomogą nam niezależnie od problemu, bo dzięki swojemu doświadczeniu na swojej pracy znają się jak mało kto.
Preferuję toniki, ale hydrolat też się czasem przydaje :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką. Chyba się skuszę za taką cenę.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego hydrolatu. Ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze hydrolatu. Będę musiała w końcu wypróbować
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach róży ^^
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim jeszcze. Będę go szukać :)
OdpowiedzUsuńLubię hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam hydrolaty i czyste kosmetyki. Jednak z tej firmy jeszcze nic nie miałam ;) ale zapisuję, bo warto się z nimi poznać ;)
OdpowiedzUsuńMa bardzo fajny skład, a ostatnio zwracam na to szczególną uwagę!
OdpowiedzUsuńSkład na pewno na ogromny plus!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać, ale lubię takie produkty :)
OdpowiedzUsuńLubię hydrolaty, a właśnie różany jest moim ulubionym. Tej marki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńTa nazwa jest świetna 😁
OdpowiedzUsuńLubię produkty różane, więc też hydrolat chętnie wypróbuję. Do tej pory używałam tylko aloesowy.
OdpowiedzUsuń