Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

poniedziałek, 10 września 2018

Denko sierpień 2018

Zaraz prawie połowa września, a ja się dopiero za sierpniowe denko zabieram, ale no cóż wcześniej nie było czasu. Osoby, które śledzą mnie na Instagramie mogły zobaczyć je już na profilu, ale postanowiłam przedstawić je bardziej szczegółowo tutaj.


Na temat tego, czy jest tego dużo czy mało można dyskutować, bo wiadomo każdy może uważać inaczej. Ja jednak przyznaje, że jestem zadowolona, sierpień okazał się jednym z lepszych miesięcy jeśli chodzi o zużycia. Chociaż przyznaje, że i tak o wiele więcej mi przybyło... niestety, a miałam pozbyć się zapasów, ale to raczej nie nadejdzie zbyt szybko.


1. Koncentrat Detox do ciała, Venus - jest to właściwie balsam. Bardzo dobrze nawilża, skóra jest po nim miękka i wygładzona. Poszarzała skóra odzyskała blask. Miło go wspominam, regularnie używałam go jakiś czas temu, potem trafił do szafki i ostatnio sobie o nim przypomniałam, ale wtedy to zostało go już tylko na kilka użyć.

2. Żel pod prysznic Gruszka, Biolove - żel o cudownym gruszkowym zapachu, idealny dla fanów tego owocu! Żel dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej. Najlepiej używać go na gąbkę, wtedy lepiej się pieni. Szybko ubywa z opakowania.

3. Żel pod prysznic Marakuja i Grejpfrut, Isana - limitka, która jakiś czas temu pojawiła się w Rossmannie. Cudowny aromat dla fanów cytrusowych zapachów. Żel świetnie się pieni i dobrze oczyszcza ciało. Wydajność dobra, cena również bardzo korzystna, ponieważ kosztuje 4-5 zł. 

4. Balsam do ciała Bambus, Nature Queen - balsam o przyjemnym, świeżym zapachu. Dobrze nawilża, fajnie chłodził skórę po opalaniu. Plusem jest fakt, że bardzo szybko się wchłania. Opakowanie wygodne, pozwala na wydobycie produktu do samego końca. Aktualnie używam z tej serii peeling solny i masło do ciała z których również jestem zadowolona. 

5. Peeling cukrowy do ciała Buriti, Farmona Herbal Care - bardzo fajny peeling. Zawiera sporo ostrych drobinek cukru, które bardzo dobrze radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka. Po użyciu skóra jest nawilżona, nie miałam potrzeby aby dodatkowo nakładać balsam. Jedynie co mi nie podeszło to zapach, taki słodki, mdły.



6. Maseczka do twarzy Sebum Control z sodą oczyszczoną, AA Color Detox - maseczka fajnie wygładza i oczyszcza skórę. Przy regularnym stosowaniu można zauważyć delikatne zwężenie porów. Maseczka łatwo się aplikuje i bez problemu zmywa. Cena również zachęcająca, ponieważ można dorwać ją już za około 10 zł.

7. Hibiskusowy tonik do twarzy, Sylveco - to już moja druga buteleczka tego toniku. Polubiłam się z jego lekko żelową konsystencją i delikatnym zapachem. Tonik dobrze odświeża skórę, usuwa ewentualny efekt ściągnięcia jaki pozostawiają niektóre żele i delikatnie nawilża. Mimo małej pojemności  jest bardzo wydajny.

9. Żel do mycia twarzy Visibly Clear z różowym grejpfrutem, Neutrogena - kupiłam go z ciekawości podczas zakupów w Rossmannie. Ma przyjemny, grejpfrutowy zapach. Dobrze oczyszcza i odświeża skórę, usuwa pozostałości makijażu. Po umyciu skóra buzi nie jest ściągnięta. Żel jest wydajny, na jedno użycie wystarcza jedna pompka produktu.



10. Szampon naprawczy do włosów Wonderful Repair, Balea - szampon w wygodnym opakowaniu, bez problemu da się je otworzyć mokrymi dłońmi. Dobrze się pieni i oczyszcza włosy. Po umyciu włosy nie są splątane, łatwo się rozczesują. Szampon jednak moim zdaniem średnio wydajny.

11. Maska do włosów Regeneracja Papaja i Awokado, You-Niverse - maska ma rzadką konsystencje przez co trzeba uważnie nakładać ją na włosy, żeby zamiast na nich nie wylądowała na podłodze. Dobrze nawilża i wygładza włosy, po wyschnięciu są one miękkie i pięknie lśnią. Niestety wydajność słaba, maska szybko dobiła dna.

12. Płyn do soczewek BestView - bardzo dobry, tani płyn do soczewek, który można dostać w każdym Rossmannie. Płyn spełnia swoje zadanie, robi to co powinien.


13. Nawilżająca maska w płacie 3D Mops, Bielenda - maseczka w postaci płachty z uroczym nadrukiem pieska. Dobrze nawilża, jednak niestety pozostawia klejący się film, który trzeba zmyć.

14. Maseczka do twarzy Duetus - maseczka o ziołowym zapachu z którym nie każdy się polubi. Genialnie oczyszcza skórę, buzia jest również delikatnie nawilżona. Jestem z niej zadowolona i cieszę się, że mam jej mały zapas.

15. Maska w płacie Jeju Jelly Mask Seaweed, Skin79 - maseczka w płacie nasączona żelową esencją, podczas nakładania miałam wrażenie, że na twarzy mam jakiegoś gluta. Jednak działanie bardzo fajne, dobrze ukoiła i nawilżyła moją cerę.

16. Maseczka oczyszczająca do twarzy peel-off #Shine like a Star, Selfie Project - te maseczki ostatnio zrobiły furorę, oczywiście i ja skusiłam się na wszystkie dostępne wersje. Ciężko ją równomiernie nałożyć i długo zasycha. Po zdjęciu skóra jest odświeżona, oczyszczona i wygładzona.

17. Maska do twarzy Sweet Animal Mask Gepard, Muju - maska w płacie z uroczym nadrukiem geparda. Dobrze nawilża i rozjaśnia buzie. Używałam ją po wcześniejszym schłodzeniu w lodówce, dzięki czemu fajnie chłodziła twarz.

18. Maska do twarzy Sweet Animal Mask Zebra, Muju - maseczka w płacie z nadrukiem zebry, co bardzo fajnie wyglądało. Moja skóra wchłaniała esencje z maski jak gąbka. Po zdjęciu materiału buzia była dobrze nawilżona i zdrowo się prezentowała, wyglądała na wypoczętą.

19. Płatki kosmetyczne Velvet - jak dla mnie najlepsze !

Miłego wieczoru ! :)

17 komentarzy:

  1. Peeling cukrowy do ciała Buriti, Farmona Herbal Care znam, bardzo miło go wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tonik hibiskusowy bardzo lubię :). Jeden z fajniejszych, jakich używałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój tak samo <3 w bardzo fajnej cenie jest w internetowej aptece Melissa, więc polecam zrobić zapasy :D

      Usuń
  3. Tonik sylveco był przyjemny, ale nie wiem czy na tyle by do niego wrócić - chyba nie bardzo :D Maskę aa właśnie dzisiaj zaniosłam do łazienki, bo skończyłam poprzednią - dobrze wiedzieć, że się sprawdza. Maseczkę mopsa miło wspominam, mimo, że same maski w płachcie nie należą do moich ulubionych. Maskę SP też miałam i dla mnie jest idealna na poprawę humoru xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam grejpfrutowy żel Neutrogeny i miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam właśnie ciekawa tego szamponu od Balea.. :)ale widzę że bez szału..

    OdpowiedzUsuń
  6. ten tonik żelowy z sylveco mam od dawna na celowniku, muszę go wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę dużo produktów się uzbierało. Nie miałam żadnego niestety :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten żelowy tonik kiedyś miałem i lubiłem go :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Maseczka od skin79 mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Biolove ma piękne zapachy<3 a tonik z Sylveco bardzo mnie kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Całkiem niezłe zużycie, zwłaszcza maseczek :D Żel Isany mam w zapasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne denko! Niestety większości prezentowanych przez Ciebie kosmetyków nie miałam, ale kusi mnie maska AA Color Detox.

    OdpowiedzUsuń
  13. ładnie Ci poszło ;D o dziwo żadnego produktu nie znam:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Również uwielbiam te płatki, chyba już nigdy nie wrócę do tych tanszych... Czuć ogromną różnicę.

    OdpowiedzUsuń