Dawno nie było wpisu na temat żeli pod prysznic, więc muszę to nadrobić. Dzisiaj skupię się na produktach takich marek jak Dove, Isana oraz Avon.
Kto mnie zna już dłużej z bloga czy instagrama, wie że królują u mnie żele z Isany, kupuję prawie każdą nową wersję jaka pojawia się na polskim rynku. Jednak nie ograniczam się do jednej marki, przez co moje zapasy w tej kategorii są spore i nadal rosną.
,,Zimowy żel pod prysznic delikatnie myje i pielęgnuje skórę. Wyselekcjonowane substancje myjące umożliwiają łagodną pielęgnację delikatnej, suchej skóry. Naturalny, zblizony do skóry lipid chroni i pielęgnuje skórę. Zmysłowy zapach wanilii i karmelu uwiedzie zmysły, zapewniając chwile błogiego rozpieszczenia.''
Zimowy żel pod prysznic Wanilia i Karmel kupiłam bodajże dwa lata temu, albo rok, dokładnie już nie pamiętam. Kiedy zaczęły się chłodne dni przypomniałam sobie o nim i postanowiłam zabrać ze sobą do łazienki. Żel ma cudowny, waniliowo karmelowy, otulający zapach. Kojarzy mi się on z jakimiś cukierkami, po kąpieli aromat unosi się w całej łazience. Jest to produkt dla osób, które lubią właśnie takie słodkie, jedzeniowe zapachy. Ma on średnio gęstą konsystencje w beżowym kolorze, w kontakcie z wodą dobrze się pieni. Żel dobrze oczyszcza ciało, nie zauważyłam aby wysuszał. Jeśli chodzi o wydajność to raczej standardowa do żeli tej marki, używany na myjkę wystarcza na 2,5-3 tygodnie. Nie wiem czy pojawi się on w tym roku w okresie świątecznym w Rossmannie, ale jeśli tak to polecam !
,,Żel pod prysznic Słodka Malina i Hibiskus dzięki swym ekstraktom niezwykle nawilża, wygładza i odżywia skórę a na dodatek pięknie pachnie.''
Po żele pod prysznic z Avon Naturals kiedyś sięgałam bardzo często, później przerzuciłam się na inne marki, jednak gdzieś w zapasach zapodziała się właśnie ta wersja z Maliną i Hibiskusem. Uwielbiam wszystko co malinowe, jednak w tym przypadku się zawiodłam, produkt pachnie jak dla mnie herbatą malinową z hibiskusem. Aromat na kolana nie powala, na szczęście nie utrzymuje się długo na skórze. Żel ma rzadką konsystencje i słabo się pieni, przez co na jedno użycie trzeba wylać sporo produktu, co oczywiście wpływa na jego wydajność. Produkt dobrze oczyszcza ciało, jednak trochę wysusza skórę i bez balsamu się nie obejdzie. Z tego co kojarzę, ta wersja nie jest już dostępna, chociaż nie wiem, bo dawno nie oglądałam katalogu z Avonu, mimo wszystko nie polecam.
,,Żel pod prysznic Dove Go Fresh Revitalize pobudza zmysły zapachem mandarynki i kwiatu tiary. formuła żelu do ciała z delikatnymi substancjami oczyszczającymi. Zawiera technologię Nutrium Moisture, czyli połączenie kompozycji składników nawilżających wzbogaconych o lipidy plus delikatne substancje myjące. Dzięki temu żel pod prysznic z mandarynką i kwiatem tiare Dove Go Fresh Revitalize pielęgnuje skórę podczas mycia, dostarczając jej składników nawilżających. Zapewnia miękką i gładką skórę już po pierwszym prysznicu. . Codzienne stosowanie przywraca piękno skóry i pomaga zachować je na długi czas.''
Żele Dove kupiłam podczas jakiejś promocji w Rossmannie, zainteresował mnie ten zapach mandarynki i kwiatu tiary, byłam go bardzo ciekawa, więc szybko trafił pod prysznic. Zapach bardzo świeży, połączenie mandarynki i jakieś kwiatowe nuty, pewnie jest to ten kwiat tiary, ale nie miałam nigdy okazji go wąchać, więc nie mam 100% pewności, że to to. Aromat unosi się w całej łazience oraz utrzymuje się jakiś czas na skórze. Żel ma gęstą, kremową konsystencje o pomarańczowym kolorze. Produkt bardzo dobrze się pieni, na jedno użycie nie potrzebna go dużo, szczególnie jeśli używa się myjki. Bardzo dobrze oczyszcza ciało, po umyciu skóra jest miękka, delikatna w dotyku, nawet jeśli nie użyję balsamu to nie czuję z tego powodu dyskomfortu. Żel ma pojemność aż 500 ml, wystarcza on na długo, szczerze mówiąc chyba wolę tego typu produkty o mniejszej pojemności. Jeśli lubicie owocowo-kwiatowe zapachy to polecam!
Dwa żele sprawdziły się u mnie świetnie, jeden niestety zawiódł. Przyznaje, że nie jestem zbyt wymagająca jeśli chodzi o żele pod prysznic, ma dobrze oczyszczać, przyjemnie pachnieć i nie wysuszać skóry. Co jakiś czas jednak zdarzają się u mnie produkty, które mnie zawodzą.
Miłego dnia ! :)
Bardzo miło wspominam żel waniliowo-karmelowy z Isany, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie dostępny :)
OdpowiedzUsuńTen z Dove lubię za zapach. A z Isany jeszcze nie używałam, może się skusse jak wykończe swoje zapasy😁
OdpowiedzUsuńDo mnie trafia mała ilość kosmetyków Avon dlatego nie poznałam dotąd żadnej wersji myjącej.
OdpowiedzUsuńJa akurat za kosmetykami Avon nie przepadam.
OdpowiedzUsuńMiałam już kiedyś żel z Isany o tym zapachu i w sumie myślałam, że jest niedostępny już :)
OdpowiedzUsuńŻele Dove też uwielbiam :)
Zele z Dove uwielbiam pachną przepięknie :) Isany nie kupuję, mam pod ręką Balea więc wole ich propozycje :P a z Avonu mam kilka sztuk i spisują się ok ale tak jak piszesz słabo się pienią i szybko uciekają z butelki :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś peelingujący żel pod prysznic z malinami od Avon. Boże jak on cudnie pachniał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tej wersji z Dove :)
OdpowiedzUsuńja najczęściej sięgam po żele dove, uwielbiam ich kremowość i zapachy
OdpowiedzUsuńŻel Avonu miałam może tylko raz u siebie, ostatnio kupuję tylko kolorówkę, bo reszta się dla mnie nie nadaje.
OdpowiedzUsuńDove już dawno nie gościło w mojej łazience. Po Isanę nigdy jeszcze nie sięgnęłam, choć nie ukrywam,że bardzo mnie kusi
Po produkty Avon w zasadzie nie sięgam, ale żele Isany lubię, choć każdej wersji nie kupuję :D
OdpowiedzUsuńZ Avonu wolę żele Senses
OdpowiedzUsuńLubię żele Isany i Dove :)
OdpowiedzUsuńMiałam żel dove, ale na dłuższą metę zapach mnie męczył. Jakoś nie do końca przekonują mnie żele tej firmy, mimo, że wiele osób wręcz je uwielbia ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat regularnie kupuje Isane bo dobrze myje i jest tania. Nic więcej od samego zelu nie oczekuje 😂
OdpowiedzUsuńTe z Isany ostatnio naprawdę bardzo polubilam :D
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale nigdy nie mogłam używać żeli Dove - niby mają piękne zapachy a zawsze przyprawiały mnie o mdłości - każda seria! teraz używam żelu o zapachu róży i kadzidłowca z Yope, jest świetny! :) Zostaję na dłużej, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele pod prysznic tym marek ;) Aktualnie używam z Isany, taki żółty kokosowy z mango chyba;)
OdpowiedzUsuńMoncia Lifestyle
Żele od Dove bardzo lubie, zapach cudowny <3 Avon tez mam, ale mojego serca nie kupił hah
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiał kiedyś całą serię Natural od Avonu :o zapomniałam o jej istnieniu wgl :)
OdpowiedzUsuńMam ten z Dove i to chyba jedyny żel drogeryjny, który nie wysusza mi skóry :) no i pięknie pachnie:)
OdpowiedzUsuń