Macie czasem tak, że produkt który u większości sprawdza się super u Was zawodzi? U mnie ostatnio było tak z Nawilżającym tonikiem-mgiełką do twarzy z Vianka. Przeczytałam o nim sporo pozytywnych opinii, a kiedy zaczęłam go używać przez głowę przebiegła mi myśl, czy to na pewno o nim były te wpisy. Wiem, że każda cera jest inna, dlatego też postanowiłam podzielić się z Wami moimi odczuciami na jego temat.
Tonik otrzymujemy w plastikowej buteleczce o pojemności 150 ml. Wyposażona jest ona w atomizer, który nie zacina się, jednak wydobywa sporo produktu w jedno miejsce, zamiast tworzyć delikatną mgiełkę. Szata graficzna skromna, ale przyjemna dla oka, utrzymana w biało niebieskiej kolorystyce z motywem kwiatów. Na opakowaniu znajdziemy takie informacje jak zapewnienia producenta i skład.
Jak na tonik przystało ma on wodnistą, bezbarwną konsystencje. Produkt ma przyjemny, słodkawy zapach, który jednak dość szybko się ulatnia. Wyczuwalny jest właściwie tylko zaraz po wydobyciu z opakowania, podczas aplikacji na buzie mój nos już go nie czuje.
Tonik można stosować bezpośrednio na oczyszczoną skórę twarzy, albo na wacik i przetrzeć buzię. Początkowo stosowałam go tym pierwszym sposobem, jednak atomizer wydobywał jak dla mnie zbyt dużo produktu w jedno miejsce i zdecydowałam się na klasyczne nakładanie. Tonikiem przecieram skórę zawsze po umyciu buzi, aby usunąć ewentualne ściągnięcie jakie pozostawił żel do mycia twarzy. W tym przypadku niestety miałam wrażenie, że mgiełka nie robiła nic, a czasami efekt ściągnięcia był nawet mocniejszy. Tonik może faktycznie delikatnie łagodzi zaczerwienienia, które czasem pojawiają się na moich policzkach, jednak nie zauważyłam żeby nawilżał. Polecany jest on do cery suchej i wrażliwej, co prawda moja jest mieszana skłonna do przesuszeń w okresie grzewczym, ale i tak nie spełnia on moich oczekiwań.
Tonik wystarczył mi na niespełna miesiąc, także wynik całkiem dobry jak na tą pojemność. Jego cena to około 17-20 zł, często jednak można dostać go w promocji.
Jestem ciekawa, czy mieliście ten tonik i jak sprawdził się u Was. Dajcie znać w komentarzach.
Miłego dnia ! :)
Całkiem niezły jak widzę.
OdpowiedzUsuńLubię produkty Vianka :)
OdpowiedzUsuńJa też go kupiłam, ale mam końcówkę jeszcze innego, ten czeka na swoją kolej. Ciekawa jestem, jak mi się sprawdzi, też mam cerę mieszaną, więc możliwe, że będę mieć podobne odczucia
OdpowiedzUsuńrzadko pamiętam o stosowaniu toników. ten rozpylacz to dobre rozwiązanie
OdpowiedzUsuńLubię taki psikadła, są bardzo wygodne
OdpowiedzUsuńMusze go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńLubię tą markę:) Z tym tonikiem nie miałam styczności :)
OdpowiedzUsuńMoncia Lifestyle
Często tak mam, że kosmetyki wow dla wszystkich dla mnie są słabe. Tego toniku nie miałam i nie lubię takiej aplikacji w tonikach.
OdpowiedzUsuńA ja go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go okazji jeszcze używać, ale też słyszałam sporo opinii pozytywnych o nim ;p no ciekawa jestem jak by się sprawdził w przypadku mojej cery :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że VIanek średnio sie u mnie sprawdza. Tego produktu akurat nie miałam
OdpowiedzUsuńNie używałam tego tonik, ale wierz mi, bardzo często mam tak, że nie sprawdza mi się coś, co u większości zbiera same ochy i achy. To zupełnie normalne ☺️
OdpowiedzUsuńnie miałam tego produktu ale też mam tak że produkty które większość chwali u mnie są totalnym niewypałem :P
OdpowiedzUsuńkiedys uwielbiana firma teraz nie koniecznie ąz tak :D Nie przepadam za tonikami , ale myśle nad skuszeniem się na ich inne kosmetyki :D
OdpowiedzUsuń) Blog <3
Bardzo lubię KOSMETYKI tej marki i co jakiś czas bardzo chętnie po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńNa miesiąc co? Ja toniku używam regularnie dwa razy dziennie albo i trzy i na pewno mam na dłużej xD co ty z nim robisz?
OdpowiedzUsuńUżywam normalnie dwa razy dziennie, myślałam że wystarczy na dłużej. :)
UsuńJak ja kochałam ten tonik!
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku, w ogóle z Vianka miałam mało kosmetyków
OdpowiedzUsuńdawno nie miałam nic od nich szampon chyba tylko
OdpowiedzUsuńJak czytam niektóre komentarze to zastanawiam się czy abym dobrze przeczytała wpis... xD Szkoda, że produkt Cię rozczarował.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, aczkolwiek chętnie go wypróbuję kiedyś. Ja wychodzę z założenia, że to esencja/krem ma nawilżyć skórę, a tonik jest bardziej od wyrównania pH. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził:/
OdpowiedzUsuńMarkę znam i lubię ale tego produktu jeszcze nie używałam, moim ulubieńcem jest tonik różany z evree :)
OdpowiedzUsuńmarki jeszcze nie znam osobiście ale z chęcią poznam :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten tonik się sprawdził bardzo dobrze ;) Zaczęłam go używać razem z emulsją z tej serii podczas zaraz po rozpoczęciu leczenia dermatologicznego. Nie wiem o co chodzi z tym atomizerem, u mnie rozpyla fajną mgiełkę, ale też nie trzymam go zaraz przy twarzy, a na wyciągnięcie ręki. Moim zdaniem rozpyla ładną mgiełkę. Dla mnie to fajny, nawilżający tonik. Przeszkadzał mi jedynie jego mocny, sztuczny zapach.
OdpowiedzUsuńTeż go teraz używam :) Nic nadzwyczajnego nie robi ale używa się go przyjemnie ;)
OdpowiedzUsuń