Seria kosmetyków Botanic Spa Rituals ostatnio stała się bardzo popularna, dlatego i ja postanowiłam coś z niej wypróbować. Postawiłam na wersję Kurkuma + Chia i kupiłam płyn micelarny oraz maseczkę, ale o niej innym razem. Z racji tego, że płyn trafił już do denka jest to odpowiedni moment, aby napisać jak się u mnie sprawdził.
Płyn otrzymujemy w dużej plastikowej butli wykonanej z zielonego, lekko przeźroczystego plastiku. Jej pojemność to aż 500 ml, początkowo obawiałam się, że opakowanie będzie mało wygodne podczas użytkowanie, ale na szczęście butelka dobrze leży w dłoni. Płyn ma zamknięcie typu flip-top, bez problemu się otwiera. Mały otwór umożliwia wydobycie odpowiedniej ilości produktu na wacik. Na opakowaniu znajdziemy wszystkie potrzebne informacje, czyli m.in. skład oraz zapewnienia producenta.
Jak na płyn micelarny przystało produkt ma wodnistą, bezbarwną konsystencje. Zapach bardzo delikatny, lekko ziołowy, szybko się ulatnia. Myślę, że nie powinien on nikomu przeszkadzać, nawet tym, którzy są wrażliwi na zapachy. Jak dla mnie płyn micelarny powinien być bezzapachowy, albo właśnie tylko taki delikatny aromat jak ten, niestety nie zawsze tak jest.
Po płyn micelarny sięgam codziennie rano i wieczorem, nie ważne czy wykonuje makijaż czy też nie. Płyn bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń, które osiadają na naszej skórze w ciągu dnia czy nocy oraz pozostałości kremów, maseczek. Skóra jest po nim odświeżona, nie pozostawia lepiącej warstwy, buzia nie jest ściągnięta. Płyn dobrze radzi sobie również z demakijażem, o ile mocniejszy makijaż twarzy nie sprawia mu problemów to przy oczach zaczynają się schody. Delikatny make-up, czyli tusz, jasne cienie usuwa bez problemu, jednak z eyelinerem sobie nie radzi. Jednak szczerze mówiąc nie uważam tego za minus, do demakijażu oczu i tak najczęściej sięgam po płyn dwufazowy. Nie podrażnia on skóry ani oczu, nawet jeśli odrobina dostanie się pod powiekę.
Jak dla mnie jest to jeden z lepszych płynów micelarnych jaki miałam, chętnie do niego kiedyś wrócę, jednak wiadomo chcę dać szansę jeszcze innym. W cenie regularnej można kupić go za około 20 zł, więc myślę że cena jest adekwatna do pojemności.
Miłego dnia !
Cena w porządku, bo pojemność jest spora :) Muszę go dorwać :)
OdpowiedzUsuńz tej serii z kurkumą miałam maseczkę która osobiście mnie nie zachwyciła w przeciwieństwie do wersji Malinowej gdzie cały zestaw jest naprawdę fajny.
OdpowiedzUsuńLubię płyny micelarne z Bielendy. Tego jednak nie miałam.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic z tej serii nie dorwałam ;D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą markę :) Produktu osobiście jeszcze nie używałam, ale skoro jest dość popularny, to może warto wybrać się na zakupy ;]
OdpowiedzUsuńObserwuje;]
Pozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Ja go mam od wiosny chyba jak dobrze kojarzę i jeszcze nie użyłam:) Za to maseczkę z tej serii używam regularnie.
OdpowiedzUsuńDo oczu bym go nie używała i w sumie słabą ma trochę formę aplikacji, patrząc na pojemność butli :P
OdpowiedzUsuńCałą seria jest bardzo dobra , nie wiem czy miałąś przyjemnosc uyżwać. JA bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJa tej serii jeszcze nie miałam, ale mnie bardzo kusi. Zresztą jak każda nowa Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńoooo to kiedyś na pewno po niego sięgnę ;)!
OdpowiedzUsuń