Jakiś czas temu otrzymałam paczkę z trzema kosmetykami z nowej serii Paris Nature od Bydgoskiej Wytwórni Mydła. Jednym z produktów był właśnie Kokosowy peeling kawowy o którym postanowiłam napisać dzisiaj kilka słów.
Peeling otrzymujemy w słoiczku wykonanym z ciemnego szkła o pojemności 180 ml. Miałam obawy, że z moim szczęściem to szybko zbiję ten słoiczek, na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Opakowanie posiada plastikową nakrętkę, którą bez problemu odkręcimy nawet lekko mokrymi dłońmi. Szata graficzna skromna, utrzymana w ciemnej kolorystyce. Na opakowaniu znajdziemy takie informacje tak zapewnienia producenta, sposób użycia czy skład.
Peeling ma suchą, zbitą konsystencje. Najlepiej nakładać go małymi porcjami na mokrą skórę, wtedy dobrze się jej chwyta, a nie ląduje w brodziku. Produkt zawiera sporo drobinek cukru oraz kawy, ma bardzo krótki, naturalny skład.
Po otwarciu opakowania do nosa od razu dociera cudowny zapach, takiej świeżo mielonej kawy, po chwili pojawia się również słodki kokos. Aromat jest cudowny, na pewno spodoba się osobom, które lubią takie nuty zapachowe. Utrzymuje się on na skórze jeszcze jakiś czas po spłukaniu.
Muszę przyznać, że peeling ma moc i raczej nie sprawdzi się u osób, które lubią delikatne zdzieraki. Za pierwszym razem trochę przesadziłam z siłą nacisku podczas masażu i po spłukaniu skóra była zaczerwieniona, na szczęście nie na długo. Peeling bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka. Po zabiegu skóra jest wygładzona, miękka, ale również nawilżona dzięki olejom, które znajdziemy w składzie peelingu. Nie mam potrzeby, aby dodatkowo nakładać po nim balsam czy masło do ciała.
Kiedy zobaczyłam, że peeling ma tylko 180 ml pomyślałam, że nie wystarczy on na długo. Okazało się jednak, że jest bardzo wydajny, na jedno użycie potrzebna jest mała ilość produktu.
Za takie opakowanie trzeba zapłacić 35 zł, ale moim zdaniem naprawdę warto.
Miłego dnia ! :)
Oo, zapach musi być mega :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach kawy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ja niestety nie lubię kawy i jej zapachu, ale na inny wariant zapachowy pewnie bym się zdecydowała. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak ja :)
UsuńFajnie wygląda :) ale ja akurat peeling z kawy robię sobie najczęściej sama :)
OdpowiedzUsuńOstatnio pokochałam peeling kawowy, do tego jeszcze ten zapach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mocno zdzierające peelingi :)
OdpowiedzUsuńStrasznie fajnie wygląda! Zarówno z zewnątrz jak i sama konsystencja :)) ❤
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie jakiegos dobrego peelingu, także może dam szansę temu. ;)
OdpowiedzUsuńmega konsystencja:D
OdpowiedzUsuńTaki peeling warto użyć o poranku ze względu na zapach kawy:)
OdpowiedzUsuńO rany, ale bosko się prezentuje. Już samą swoją wizualną stroną by mnie kupił :)
OdpowiedzUsuńA poza tym marka od niedawna bardzo mnie ciekawi.
Myślę, że cena jest jak najbardziej do zaakceptowania za tak dobry produkt :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam swój peeling kawowo-miętowy z Body Boom! Ale ten myślę, że też można śmiało przetestować. Cena jest bardzo przystępna i skład również.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta marka, a takie pozytywne recenzje jeszcze bardziej podkręcają moje zainteresowanie :)
OdpowiedzUsuńmusi być cudowny! :) Jednak stawiam na samodzielnie robiony peeling z olejem kokosowym i kawą <3
OdpowiedzUsuńOni mają genialne produkty :) uwielbiam ich Peeling kawowy miałam od nich ale na sznurku :)
OdpowiedzUsuńOj, wypróbowałabym ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńZapach musi być bardzo intrygujący. uwielbiam kokos :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że połączenie kokosa i kawy brzmi znakomicie! Lubię mocno złuszczające produkty, więc to coś zdecydowanie dla mnie <3
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Wszystko co kokosowe jest genialne :) Uwielbiam zapach i smak kokosów, więc tym bardziej mnie przekonałaś :)
OdpowiedzUsuń