Dzień dobry,
wiecie co.. znów przychodzę dzisiaj z opinią na temat wosku Yankee Candle, mam nadzieję że jeszcze nie znudziłam Was tym tematem, ale ostatnio non stop coś palę i chcę je na bieżąco opisywać, żeby nie robić sobie zaległości. Dokładnie mowa będzie o Black Coconut, czyli wosku w oryginalnym czarnym kolorze.
Żeby wnętrze orzecha kokosowego mogło wypełnić się charakterystycznym, aromatycznym mleczkiem – cała palma filtruje i dostosowuje do swoich potrzeb dostępną jej wodę. To właśnie dzięki temu słodkie mleczko ma tak specyficzny, uwodzący smak i aromat, który w wosku Black Coconut urozmaicony został nutami drzewa cedrowego i elementami zaczerpniętymi z serca kolorowych, egzotycznych kwiatów. W tym niezwykłym połączeniu znany dobrze kokos pokazuje swoje nowe oblicze – słodkie, ale nie mdłe, uzależniające, ale nie nużące i – przede wszystkim – jeszcze bardziej egzotyczne!
Na wosk ten skusiłam się dlatego, że uwielbiam wszystko co kokosowe i chociaż czytałam o nim opinie, że ten aromat jest prawie niewyczuwalny to i tak zapragnęłam go mieć.
Na sucho jego zapach jest intensywny, egzotyczny, ale po rozpaleniu jego moc jeszcze wzrasta, dlatego raczej nie należy przesadzać z ilością. Ja na pierwszy raz użyłam 1/4 tarty, ale przy kolejnych wiedziałam już że lepiej włożyć do kominka mniejszy kawałek. Zapach jest dość tajemniczy, za każdym razem mój nos wyczuwał inne nuty. Aromat jest słodki i intensywny, ale nie mylcie tego z duszącym, bo taki nie jest. Główną nutą są egzotyczne kwiaty z drzewem cedrowym, a gdzieś w tle pojawia się dojrzały kokos. Jak dla mnie jest to przepiękny zapach, który w pomieszczeniu utrzymuje się bardzo długo, nawet po zgaszeniu.
Nie jest on raczej dla osób, które nie lubią ciężkich zapachów. Myślę, że jeśli ktoś jest wrażliwy na zapachy mógłby wywołać ból głowy. Na szczęście u mnie nic takiego nie miało miejsca i pokochałam go od pierwszego rozpalenia.
Pozdrawiam, Ala.
Skusiłam się na niego przez ten kokos, ale zapach jest zbyt mocny.
OdpowiedzUsuńLubie czasami cięższe zapachy:)
OdpowiedzUsuńMi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy by mi się spodobał
OdpowiedzUsuńPewnie bym go polubiła, nigdzie nie mogę trafić na te woski:)
OdpowiedzUsuńzapach kokosa lubię, a jego połączenie z drzewem cedrowym i kwiatami brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNiech no ja tylko się przeprowadzę na swoje (a to już po nowym roku) a nadgonię wszystkie woskowe i świecowe zaległości, które na palenie w moim mikroskopijnym pokoju są zbyt mocne =)
OdpowiedzUsuńJa dopiero planuję zakup kominka i ostatnio jak zastanawiałam się nad woskami to było ich tyle, że w końcu nie zdecydowałam się na nic :D ale ten kokos kurczę zachęca :D
OdpowiedzUsuńOj, to nie dla mnie :( Nie lubię ciężkich zapachów.
OdpowiedzUsuńmuszę się zaopatrzyć! :)
OdpowiedzUsuńUbóstwiam !
OdpowiedzUsuńkokos <3 najcudowniejszy zapach <3
OdpowiedzUsuńdla mnie byłby pewnie za ciezki
OdpowiedzUsuńJest tyle wosków, że jeszcze nie miałam okazji go palic, na nawet jeszcze nie mam go w swoich zbiorach :)
OdpowiedzUsuńU mnie w salonie pewnie byłby idealny :) sypialnie mam małą więc nie wiem czy by mi pasował no mógłby być za mocny ;)
OdpowiedzUsuń