Podkład Healthy Mix znają chyba wszyscy, u jednych sprawdza się lepiej, u innych gorzej. Ja długi czas planowałam go kupić, jednak zawsze ostatecznie kupowałam coś innego. Kiedyś podczas promocji w Rossmannie stwierdziłam, że teraz albo nigdy i wrzuciłam do koszyka odcień 54 Beige. Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że się polubimy.
Podkład otrzymujemy w szklane, kwadratowej buteleczce o pojemności 30 ml. Na opakowaniu znajdziemy krótką informacje o podkładzie w języku polskim na naklejce, która niestety podczas używania się zdziera. Na buteleczce niestety nie znajdziemy składu. Opakowanie nie brudzi się jakoś szczególnie, jak to czasem bywa przy podkładach, ewentualnie trochę korek, ale łatwo go wyczyścić. Szata graficzna skromna, ale mi się podoba, produkt ładnie prezentuje się w kosmetyczce.
Podkład wydobywa się za pomocą pompki, która działa bez zarzutu, nie zacina się, ani nie pluje produktem. Podkład jest dość rzadki, ale łatwo się go aplikuje za pomogą gąbeczki, pędzla, a nawet palców. Fluid ma przyjemny, owocowy zapach, który utrzymuje się przed kilka chwil podczas aplikacji.
Na jedną aplikację potrzebuję około dwóch pompek produktu. Jest to podkład o średnim kryciu, które można sobie trochę zbudować dokładając drugą warstwę. Na skórze wygląda bardzo naturalnie, wyrównuje koloryt i kryje drobne niedoskonałości. Podkład utrwalony pudrem utrzymuje się na mojej twarzy około 8-10h po tym czasie zaczyna się ścierać w strefie T. Zdarza się, że muszę go czasem dodatkowo przypudrować w ciągu dnia, ale zwykle jest to w takie dni, kiedy mam sporo do załatwienia i jestem w ciągłym ruchu. Podkład ostatnio użyłam do makijażu na poprawiny i byłam zadowolona z efektów, pomimo tańców trzymał się na swoim miejscu. Odcień jaki wybrałam, czyli 54 Beige jest dla mnie idealny, po aplikacji ładnie się dopasowuje i nie ciemnieje w ciągu dnia.
Podkład jest bardzo wydajny, używam go dość często, a w butelce jest go jeszcze spokojnie na kilka użyć. Jego cena regularna w Rossmannie to około ponad 60 zł, ale można kupić go taniej na promocji lub w internecie. Ja zużycie tej buteleczki na pewno zaopatrzę się w kolejną, ponieważ dla mnie jest to idealny podkład na co dzień.
Miłego dnia ! :)
Lubię go za rozświetlenie :)
OdpowiedzUsuńMiałam 51 odcień :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, nie używam podkładów :p
OdpowiedzUsuńU mnie ciemniał i jakoś nie specjalnie się z nim polubiłam :(
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam o tym podkładzie, jednak średnie krycie mnie nie przekonuje :P
OdpowiedzUsuńpodoba mi się kolor;D może się skuszę kiedyś
OdpowiedzUsuńNie testowałam jeszcze tego podkładu, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Mi się kiedyś dobrze sprawdzał jednak po zmianie formuły jest za ciemny a szkoda ☹️
OdpowiedzUsuńJa na razie stosuję jego brata 123 w odcieniu 51 Vanilia :)
OdpowiedzUsuńwyobraź sobie, że jeszcze nigdy nie miałam żadnego podkłady Bourjois. muszę kiedyś je poznać
OdpowiedzUsuńMnóstwo pozytywnych opinii już o nim czytałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i bardzo lubiłam, tylko z tego co pamiętam kolor sobie źle dobrałam i był za jasny. Za to bardzo lubię 123 :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się nad nim zastanawiałam,jednak nie zdecydowałam się jeszcze na to żeby go kupić.Może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale w sumie to przemyślę jego zakup gdy obecny będzie się kończył:)
OdpowiedzUsuńDla mnie wydał się zbyt pomarańczowy bo testowałam w Hebe ;-)
OdpowiedzUsuńUżywałam go lata temu, ale tej nowszej wersji nie miałam, bo słyszałam, że jest mniej trwała :P
OdpowiedzUsuńAle masz ciemną karnację. Ja w moim najciemniejszym stanie w lecie używam 53, teraz już go na szczęście kończę bo opalenizna też schodzi. Bardzo go lubię. Ładnie wygląda, dobrze się utrzymuje, wystarczy przypudrować go po jakimś czasie. Dużo osób narzeka że spływa, nie wiem z czego to wynika :)
OdpowiedzUsuń