Dzień dobry,
Ostatnio zasypywałam Was książkowymi recenzjami, dlatego najwyższy czas wrócić do kosmetycznych wpisów. Nazbierało mi się kilka produktów, o których postaram się napisać w najbliższych dniach. Na pierwszy ogień idą dwa kosmetyki marki Yadah, a dokładnie mowa o nawilżająco-kojącym żelu z kaktusa i nawilżającym toniku do twarzy z kaktusa. Pierwszy z nich znalazł się w styczniowym denku, drugi dobije dna niedługo, więc najwyższy czas napisać o nich coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak się sprawdzają, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Żele aloesowe są bardzo popularne, bambusowe również coraz częściej pojawiają się na rynku, ale kaktusowe? Pierwszy raz o czymś takim dowiedziałam się, kiedy w łapki wpadł mi ten kosmetyk z Yadah.
Produkt umieszczony jest w wygodnej tubce wykonanej z miękkiego plastiku o pojemności 105 g. Żel można łatwo wydobywać z opakowania właściwie do samego końca, nic nie zostaje na ściankach. Otwór nie jest ani za duży, ani za mały. Tubka jest szczelna, więc spokojnie można zabrać kosmetyk ze sobą w podróż.
Konsystencja, jak na tego typu produkt przystało, jest żelowa, przeźroczysta. Zapach bardzo delikatny, świeży, ale szybko się ulatnia.
Żel stosować można zarówno do pielęgnacji twarzy, ciała, jak i włosów. W swoim składzie zawiera między innymi wyciąg z kaktusa, który zawiera przeciwutleniacze takie jak Witamina A, C, E, a także pantenol i glicerynę. Kosmetyk świetnie łagodzi podrażnienia i nawilża wysuszoną skórę. Dobrze sprawdza się jako serum pod krem, cera po nim dobrze nawodniona i ukojona. Najbardziej polubiłam go w pielęgnacji włosów, jako podkład pod olej. Pasma dzięki niemu są lepiej nawilżone i błyszczące. Kosmyki dobrze się układają i zdrowo się prezentują. Żel powinien dobrze sprawdzić się również po opalaniu, wtedy dla dodatkowego efektu chłodzenia warto trzymać go w lodówce. Produkt nie zawiera substancji zapachowych ani alkoholu, jest delikatny dla skóry, dlatego mogą go używać również osoby ze skórą wrażliwą, skłonną do podrażnień.
Tonik na bazie wyciągu z kaktusa umieszczony jest w buteleczce wykonanej z przeźroczystego plastiku o pojemności 210 ml. Nakrętka zamykana na zatrzask ułatwia otwieranie kosmetyku. Dzięki niewielkiemu otworowi łatwo można wydobyć odpowiednią ilość produktu. Szata graficzna przyjemna dla oka. Opakowanie dodatkowo umieszczone jest w kartoniku, na którym znajdziemy informacje na temat produktu w języku angielskim.
Kosmetyk ma wodnistą konsystencję i jest bezzapachowy. Myślę, że jest to duży plus, szczególnie że jest to produkt do pielęgnacji twarzy.
Tonik należy aplikować po myciu twarzy, czyli zazwyczaj rano i wieczorem, za pomocą wacika lub bezpośrednio wklepywać dłońmi w skórę. Ja ostatnio przerzuciłam się na ten drugi sposób, dzięki czemu kosmetyk jest wydajniejszy i nie zużywam już tyle wacików kosmetycznych. Tonik w swoim składzie zawiera między innymi wyciąg z kaktusa, ekstrakt z mięty pieprzowej, alantoine i panthenol. Kosmetyk odświeża cerę, przywraca jej odpowiednie pH. Buźka jest ukojona i delikatnie nawilżona. Produkt przygotowuje skórę na dalsze kroki pielęgnacyjne. Tonik nie zawiera alkoholu ani sztucznych barwników, myślę, że sprawdzi się nawet przy cerze wrażliwej.
Kosmetyki Yadah dostępne są głównie w sklepach internetowych i tam najlepiej ich szukać. Zarówno za tonik, jak i za żel o tej pojemności trzeba zapłacić około 50 zł, jednak z tego, co się orientuję, to żel dostępny jest również w większym opakowaniu, które wychodzi dużo korzystniej cenowo. Marka w ofercie ma również wiele innych kosmetyków, które bardzo mnie kuszą, dlatego pewnie za jakiś czas coś sobie zamówię.
Nie słyszałam jeszcze o tej marce i tych kosmetykach. Sam żel aloesowy już nie raz stał się ukojeniem dla mojej skóry.
OdpowiedzUsuńOjej o kaktusowym żelu, czy toniku, to jeszcze nie słyszałam :) na pewno są extra!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę markę, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńoj nie słyszałam o nich jeszcze, ale jakoś tak czuję się skuszona :D
OdpowiedzUsuńSzczerze nie znam produktów tej marki, ale kurde wyglądają rewelacyjnie! Już sam design przyciąga i zachęca :) Na pewno spróbuję, jak tylko trafią w moje ręce :))
OdpowiedzUsuńNie znam firmy :)
OdpowiedzUsuńod razu widać, że opakowania są wydajne, a same kosmetyki mnie też kusza ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny jest ten żel a tonik z miała chęcią bym przetestowała . Ogólnie ta seria jest super.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o żelu kaktusowym, ale dobrze wiedzieć że istnieje taki produkt. Kaktus kojarzy mi się z napojem :)
OdpowiedzUsuńJakie te kosmetyki mają świetne opakowanie! Podoba mi się, przyciągają oko. Nie słyszałam o czymś takim jak żel kaktusowy, dlatego z ogromną chęcią bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej firmy i jestem ciekawa ich produktów :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię toniki do twarzy i teraz używam taki z Ziaji do młodej skóry.
OdpowiedzUsuńTak Kochana, pamiętam, że to bardzo ważne jest :) Zastanawia mnie skąd Ty bierzesz te ciekawe kosmetyki? Ale dobrze, bo przynajmniej dowiaduję się od Ciebie czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu testowałam maseczki do twarzy tej marki i były genialne! Tego żelu nie znam, ale chętnie to zmienię ;)
OdpowiedzUsuń