Dzień dobry,
Złuszczanie martwego naskórka jest bardzo ważne, dlatego nigdy w mojej pielęgnacji nie może zabraknąć peelingu. Staram się wykonywać go regularnie, 1-2 razy w tygodniu. Do ciała najchętniej sięgam po cukrowe, solne lub kawowe, lubię mocne zdzieraki. Robiąc zakupy w Douglasie, skusiłam się na odżywczy peeling cukrowy Shea Butter & Cranberry Seeds z Clochee, od tego czasu minęło już trochę czasu, więc najwyższy czas, aby napisać o nim coś więcej. Jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdził się u mnie ten kosmetyk, to zapraszam na dalszą część wpisu.
Konsystencja peelingu jest gęsta, jednak bez problemu się nabiera. Kosmetyk ma zatopione w sobie drobinki cukru, a także pestki żurawiny, których jest naprawdę sporo. Zapach przepiękny, owocowy, głównie wyczuwalna jest żurawina. Aromat jest słodki, a zarazem lekko kwaskowaty, unosi się podczas kąpieli i jakiś czas po niej.
Peeling aplikuję na oczyszczoną, lekko zwilżoną skórę. Drobinki cukru szybko się rozpuszczają, najlepiej więc nakładać go małymi porcjami i sprężać się podczas masażu. Pestki żurawiny są delikatne, czuć je podczas używania, ale krzywdy to one nikomu nie zrobią. Kosmetyk złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę, jednak nie jest to taki mocny zdzierak, jaki lubię. Polubią się z nim osoby, które wolą delikatne, ale skuteczne peelingi. Produkt w swoim składzie zawiera masło shea, a także olej kokosowy, które dobrze nawilżają i odżywiają skórę. Nie ma potrzeby stosować już po nim dodatkowego balsamu, czy masła do ciała. Ogólnie jest to dobry kosmetyk, spełnia swoje zadanie, jednak osobiście wolę ostrzejsze drobinki.
Wydajność dobra jest to jeden z peelingów cukrowych, który mi wystarczył na więcej niż kilka użyć. Polubiłam go za to, jak dobrze wygładza, nawilża i odżywia moją skórę, a także zapach, gdyby jeszcze drobinki były ostrzejsze, to stałby się moim ulubieńcem. Cena do najniższych nie należy, bo trzeba zapłacić za niego około 60 zł, jednak na promocji można go dorwać taniej. Na tę wersję raczej się już nie skuszę, ale może zdecyduje się na inną, szczególnie kusi mnie cynamonowa!
Po jakie peelingi sięgacie najchętniej?
Mój ulubiony peeling to cukier+mydło :P Ale dawno sobie żadnego nie robiłam :(
OdpowiedzUsuńTo peeling który musze wypróbować, jestem fanką peelingów cukrowych a jeszcze jak przyjemnie pachną to koniecznie muszę je mieć
OdpowiedzUsuńPeelingi zwykle wybieram cukrowe albo solne, z rzadka z pestkami moreli, ale jeszcze z pestkami żurawiny nie próbowałam. Super, że konsystencja bardziej stała, bo nie lubię jak peeling przelewa się przez palce po nabraniu.
OdpowiedzUsuńO mamuniu, ale grube ziarna!!! Kocham takie peelingi, bo wiem, że to dobre zdzieraki, a nie tylko delikatnie miziają.
OdpowiedzUsuńAle prze-dziwna konsystencja! :D Wydaje się, że dla mnie mógłby być za lekki, jak i u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńWow, jaka fajna formuła :)
OdpowiedzUsuńSuper formuła, taka kolorowa :D
OdpowiedzUsuńOj ten peeling musi być bardzo dobry, bo ma duże kuleczki peelingu. Super.
OdpowiedzUsuńKonsystencja wydaje się bardzo ciekawa. Nie stosowałam peelingów tej marki, póki co jestem zakochana w peelingach Organic Shop. :D
OdpowiedzUsuńThe sugar scrubs are my favorites for body
OdpowiedzUsuńInteresting brand
xx
Mega mi się podoba w opakowaniu i zapisuję go sobie na listę i z chęcią się na niego za jakiś czas skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny skład ma ten peeling te pestki żurawiny mnie bardzo ciekawią, z chęcią bym go wypróbowała 😊
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jego konsystencja. Jednak peelingów już nie kupuję. Wolę zrobić sobie sama :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie konsystencje peelingów, więc jestem na tak! Markę bardzo lubię, tak więc chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę ostrzejsze zdzieraki, tego peelingu jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cukrowe peelingi. Lubię tez właśnie takie po których nie trzeba stosować już balsamu :)
OdpowiedzUsuńJa również wolę, kiedy peeling do ciała jest nieco mocniejszy. Ale marka ogólnie warta poznania.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mocne zdzieraki, ale na ten peeling chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńSrodek tego peelingu wyglada super 😍 ja jednak nienlubie wydawać większych sum na peelingi i zazwyczaj sięgam po te drogeryjne opcje lub robię sama peeling z cukru i masła kokosowego 👍
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po peelingi. Co do produktu to o nim nie słyszałam ale może zakupie go
OdpowiedzUsuńmyślałam, ze to jakaś owocowa pasta do jedzenia, no to ta konsystencja i składniki... to musi być fajny peeling :-)
OdpowiedzUsuń