czwartek, 15 listopada 2018

Solne peelingi do ciała Nature Queen : Imbir, Bambus, Jagody Acai

Wiele razy wspominałam Wam na Instagramie, że nie mogłam przekonać się do peelingów solnych, zawsze mi coś w nich nie pasowało, ale zmieniło się to kiedy poznałam produkty Nature Queen. Markę tą poznałam jakoś w marcu, do testów otrzymałam wtedy imbirowy peeling, w którym zakochałam się od pierwszego użycia. Kilka tygodni temu wygrałam w konkurs i otrzymałam paczkę z trzema peelingami tej firmy, bardzo się z tego powodu ucieszyłam i stwierdziłam, że jest to dobra okazja, aby wstawić tutaj ich porównanie. 


Peelingi umieszczone są w plastikowych słoiczkach o pojemności 250 ml. Lubię taką formę opakowania, ponieważ wiem, że bez problemu wydobywam produkt do samego końca, nic się nie marnuje. Opakowanie posiada dwa zabezpieczenia przed osobami, które chcą sobie przetestować produkt jeszcze w sklepie. Między nakrętką, a słoiczkiem znajduje się naklejka, która przerywa się podczas pierwszego otwarcia. Drugie zabezpieczenie znajdziemy pod wieczkiem, jest to sreberko, teraz już większość produktów je posiada i bardzo dobrze. Na opakowaniu znajdziemy takie informacje jak zapewnienia producenta, skład, pojemność. 


Peelingi mają podobną konsystencję. Zawierają mnóstwo drobinek soli, które umieszczone są w oleju. Przed użyciem trzeba je delikatnie wymieszać, ponieważ oleista warstwa zbiera się u góry, a sól opada na dno. Peeling Jagody Acai dodatkowo zawiera drobinki owoców, a Imbir ma w sobie cynamon. Produkty nie mają zbitej konsystencji, bez problemu można je nabrać palcami i rozprowadzić na skórze. 


Peeling solny Jagody Acai ma cudowny, jakby owocowy, ale jednak bardziej zmysłowy aromat. Początkowo w opakowaniu mnie nie zachwycił, jednak podczas użytkowania go polubiłam. Drobinek soli jest sporo, jednak nie są one bardzo ostre. Moc masażu można sobie stopniować w zależności od siły nacisku dłoni. Jak dla mnie jest on najdelikatniejszy z całej trójki, więc polecam go osobom, które nie lubią mocnych zdzieraków. Peeling bardzo dobrze oczyszcza skórę i usuwa martwy naskórek. Po zabiegu ciało jest gładkie i delikatne w dotyku. Dzięki zawartości olei nie mam potrzeby, aby dodatkowo nakładać balsam czy masło do ciała. 


Peeling solny Bambus ma cudowny, świeży zapach! Nie wiem jak pachnie bambus, ale ten aromat jest genialny, działa pobudzająco, aż chce się żyć. Utrzymuje się on na ciele oraz w łazience jeszcze przez długi czas. Podobnie jak Jagody Acai zawiera sporo drobinek soli, jednak są one bardziej ostre. Podczas zabiegu trzeba uważać, aby nie przesadzić z intensywnością masażu, ponieważ może się to skończyć zaczerwienioną skórą. Peeling bardzo dobrze usuwa martwy naskórek, pozostawia ciało oczyszczone, wygładzone i delikatne w dotyku. Produkt zawiera w sobie masło shea, dzięki czemu po spłukaniu nie czuję potrzeby, aby dodatkowo nakładać balsam. Wiadomo, że dla osób z bardzo suchą skórą, takie nawilżenie to jednak może być zbyt mało.


Peeling solny Imbir to mój hit na zimne, jesienne wieczory i ulubieniec z całej tej trójki. Ma cudowny, korzenny zapach w którym przeważa imbir i cynamon. Utrzymuje się on długo na skórze, rano po przebudzeniu jeszcze go czuję, także osoby, które nie lubią takich aromatów nie polubią się z nim. Peeling zawiera mnóstwo ostrych drobinek soli, które bardzo dobrze radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka. Produkt świetnie rozgrzewa ciało, nie jest to jednak uczucie palenia, tylko przyjemne ciepło. Lubię go stosować szczególnie w te dni, kiedy porządnie zmarzłam. Po zabiegu skóra jest wygładzona, miękka i nawilżona. Tak samo jak w przypadku pozostałych wersji nie mam potrzeby, aby nakładać dodatkowo balsam. 


Jak można zauważyć, najbardziej polubiłam wersję imbirową, jednak Jagody Acai i Bambus również sprawdziły się u mnie bardzo dobrze. W przypadku peelingów solnych trzeba pamiętać, aby nie nakładać ich na uszkodzoną skórę, ponieważ to może zaboleć. 
Peelingi Nature Queen naprawdę polecam, myślę że każdy znajdzie wersję na siebie. Cena za sztukę to 24,99 zł, moim zdaniem naprawdę się opłaca. Chętnie do nich wrócę za jakiś czas, teraz wiadomo chcę dać szansę jeszcze innym firmom. 


Pozdrawiam, Ala.

18 komentarzy:

  1. Chyba wersja acai najbardziej mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jagody Acai chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na tą cenę, to uważam że są świetne :) Miałam okazję być w posiadaniu tego imbirowego i działa cuda :) Jeden z lepszych produktów, które mogę polecić :)

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne konsystencje mają te peelingi. Lubię mocne zdzieraki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie znam tej marki, ale w sumie jeszcze wiele przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam marki ale te jagody tak soczyscie wyglądają że chyba się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię peelingów solnych, więc nie dla mnie te produkty. Jednak muszę przyznać, że kuszą kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta wersja z jagodami acai mnie kusi, szkoda, że nie są to cukrowe zdzieraki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Prezentują się bardzo ciekawie, chociaz przyznam, ze bardziej bym się skłoniła ku cukrowemu jakby był :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądają bardzo ciekawie, nigdy nie używałam peelingu solnego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie wyglądają te peelingi, lubię solne choć najczęściej stawiam na cukrowe. Coś czuję, że wersja imbirowa będzie moja :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też najbardziej polubiłabym imbir z cynamonem. :D Jestem totalnym cynamonowym maniakiem. :P Nie używałam jednak jeszcze solnego peelingu. Zaciekawiłaś mnie i muszę spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię wszelkie peelingi więc i solne. Te wyglądają bardzo zachęcająco i chętnie bym się na nie pokusiła

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo chętnie wypróbowałabym te peelingi, wszystkie wyglądają bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kompozycja zawarta w składzie sugeruje bardzo przyjemne połączenie.

    OdpowiedzUsuń