Usuwanie martwego naskórka jest bardzo ważna w naszej pielęgnacji, więc ja staram się stosować peelingi regularnie, zarówno te do twarzy jak i ciała. Podczas jednej z promocji w Rossmannie skusiłam się na Złuszczającą pastę-maskę do mycia twarzy z Tołpa Sebio. Krótko po zakupie trafiła do łazienki i wzięłam się za testowanie. Z racji tego, że pasta dobija już dna, myślę że jest to idealny moment na podzielenie się opinią na jej temat.
Złuszczająca pasta-maska umieszczona jest w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Zamknięcie typu flip-top nie sprawia problemu, nawet kiedy mamy mokre dłonie, albo dłuższe paznokcie. Szata graficzna minimalistyczna, na opakowaniu znajdziemy wszystkie potrzebne informacje, między innymi skład czy zapewnienia producenta. Pojemność produktu to 100 ml.
Pasta jest dość gęsta, jednak łatwo wydobywa się z opakowania i bez problemu rozprowadza się na skórze. Zawiera sporo drobinek złuszczających, które są dość ostre, jednak siłę tarcia możemy sobie stopniować wykonując delikatny lub mocniejszy masaż. Produkt ma przyjemny, lekko mentolowy zapach, który szybko się ulatnia, także nie powinien on nikomu przeszkadzać.
Po pastę sięgam dwa lub trzy razy w tygodniu, najczęściej przed użyciem maseczki. Niewielką ilość produktu rozprowadzam na skórze i wykonuje kilkuminutowy masaż. Produkt zawiera sporo drobinek, które bardzo dobrze radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka. Po wykonanym masażu pastę-maskę zostawiam na około 5 minut po czym zmywam ciepłą wodą.
Pasta-maska dobrze oczyszcza, po zabiegu skóra jest wygładzona, miękka, przygotowana na dalsze zabiegi pielęgnacyjne. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że ilość zaskórników na moim nosie zdecydowanie się zmniejszyła, pory stały się mniej widoczne. Produkt unormował wydzielanie sebum w strefie T, cera zdecydowanie mniej się przetłuszcza.
Produkt mimo małej pojemności jest bardzo wydajny. Na jedno użycie potrzebna jest ilość wielkości orzecha laskowego. Pastę używam już od kilku tygodni, a w opakowaniu jest jej jeszcze na kilka użyć. Pasta w cenie regularnej kosztuje około 25-30 zł, jednak często można dorwać ją w promocji.
Miłego wieczoru ! :)
miałam tę pastę-maskę i super się u mnie sprawdziła! :D
OdpowiedzUsuńKusi mnie od jakiegoś czasu i widzę, że słusznie ;D W końcu ją kupię!
OdpowiedzUsuńDziałanie brzmi bardzo fajnie! Obawiam się jednak, że dla mojej wrażliwej skóry drobinki mogą być zbyt agresywne i przy częsty stosowaniu mogą prowadzić do podrażnień.
OdpowiedzUsuńchętnie ją wypróbuję, postaram się znaleźć promocje. :)lubię tego typu pasty/ maski złuszczające
OdpowiedzUsuńDawnoooo nie miałam nic z Tołpy, ale kiedyś lubiłam kosmetyki tej marki. Ta pasta to chyba coś podobnego do słynnej pasty z Ziaji, tak mi się skojarzyło. Dla takich rezultatów warto po nią sięgnąć, będę wypatrywać promocji ;-) choć i cena regularna nie jest jakaś zaporowa.
OdpowiedzUsuńAaa jeszcze mam pytanko- kto taki ładny szablon Ci zrobił? :-)
UsuńKlaudia z bloga opiniuj-kosmetyki.blogspot.com :)
UsuńMam tyle kosmetyków złuszczających, że szafa się nie domyka, a żaden nie działa :D
OdpowiedzUsuńLubię Tołpę, ale w Uk mam do niej ograniczony dostęp :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiła ta maska, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej marki są genialne, jestem ich wierną fanką!
OdpowiedzUsuńTaka recenzja jest bardzo przydatna. Super wpis.
OdpowiedzUsuń