Dzień dobry,
z racji tego, że wyzwania Blogmas 2017 nie trzeba robić w kolejności to dzisiaj przy niedzieli postanowiłam skupić się na świątecznych filmach. W telewizji już od dłuższego czasu możemy oglądać tego typu filmy, szczerze mówiąc trochę mnie to denerwuje kiedy w lipcu widzę film ze Świętym Mikołajem. Według mnie powinny być one zarezerwowane właśnie na okres świąteczny, na grudzień, kiedy każdy zaczyna myśleć już o Bożym Narodzeniu. Jeśli jesteście ciekawi jakich filmów nie może zabraknąć u mnie w tym czasie to zapraszam do dalszej części.
Kevin sam w domu
Święta bez Kevina to nie święta, jak dla mnie jest to film obowiązkowy. Znają go już chyba wszyscy, a mimo to oglądają go po raz kolejny. Pamiętam, że jako dziecko co roku czekałam na niego, ponieważ zwykle leciał właśnie tylko w Boże Narodzenie. Teraz puszczany jest w telewizji kilka razy do roku, no cóż nic na to nie poradzimy, mimo wszystko za każdym razem z chęcią go oglądam.
Beethoven - Świąteczna przygoda
Komedia o przesympatycznym psie bernardynie Beethoven, który wraz ze swoim nastoletnim przyjacielem Marsonem postanawia odzyskać skradzione zabawki Świętego Mikołaja.
Każdy chyba oglądał jakiś film z tym uroczym psiakiem, prawda ? Myślę, że jeśli jeszcze nie widzieliście tej komedii to warto obejrzeć ją właśnie teraz w grudniu.
Cud na 34. ulicy
Kolejny film, którzy znają chyba wszyscy. Kris Kringle zostaje zatrudniony do galerii handlowej jako nowy Święty Mikołaj, utrzymuje on jednak że jest on prawdziwym Mikołajem, a nie tylko udawanym. Bohater sprawia, że mała, sześcioletnia Suzan zaczyna wierzyć w magię świąt. Ostatecznie Kris ląduje w sądzie, gdzie toczy się sprawa czy jest on faktycznie prawdziwym Mikołajem. Film idealny dla całej rodziny.
Opowieść Wigilijna
Podejrzewam, że większość osób czytała książkę o tym tytule u mnie była ona nawet lekturą w szóstej klasie, a potem również w gimnazjum. Film na podstawie książki, opowiada historię Scrooge'a, którego odwiedzają trzy duchy i pomagają mu w tym, aby stał się lepszym człowiekiem. Chociaż szczerze mówiąc bardziej polecam książkę, to jednak film też warto obejrzeć.
Listy do M.
Polska komedia romantyczna, którą znają chyba wszyscy i którą warto obejrzeć. Film ten występuje już w trzech częściach, ta ostatnia aktualnie leci w kinach. Chociaż nie przepadam za komediami to ten film mi się spodobał, nie wiem jak część 3, bo ostatecznie do kina się na nią nie wybrałam, jednak dwie wcześniejsze warto obejrzeć.
Jaki jest Wasz ulubiony świąteczny film ?
Pozdrawiam, Ala.
Listy do M muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńKewin sam w domu to obowiązkowy film w święta
OdpowiedzUsuńTo straszna tandeta, ale uwielbiam świąteczne filmy, a Listy do M to chyba najbardziej.
OdpowiedzUsuńuwielbiam opowieść Wigilijną :)
OdpowiedzUsuńKevin sam w domu mi się już znudził:)
OdpowiedzUsuńBez Kevina nie ma Świąt. Chętnie obejrzę znowu "Listy do M." :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Kevina i filmy z jego przygodami chyba nigdy mi się nie znudzą.
OdpowiedzUsuńMimo, że wszystkie filmy już widziałam nie raz, to będę znów oglądać w tym roku :D
OdpowiedzUsuńListy do M wybitnie mnie denerwują;p
OdpowiedzUsuńKewin najlepszy, jak co roku.
OdpowiedzUsuńSuper, że bierzesz udział w blogmas :) Co do filmów to w życiu nie oglądałam gwiazdkowego Beethovena
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że na Listach do M3 kilka razy się połakałam. Cudowny film i polecam wszystkim :)
OdpowiedzUsuńlisty do m mam dwojke do obejzenia
OdpowiedzUsuńListy do M to chyba mój ulubiony film świąteczny :)
OdpowiedzUsuńKevin i Listy do M muszą być :)
OdpowiedzUsuń