Obserwatorzy

Sprawdź!

Akcesoria do makijażu - sprawdź opinie

niedziela, 10 lutego 2019

Pianka peelingująco-myjący Smoczy Owoc, Biolove

Dzień dobry, dzisiejszy dzień rozpoczynam od dużego kubka kawy, nałożyłam też maseczkę na twarz i zabieram się za pisanie recenzji. Postanowiłam napisać słów kilka na temat Pianki peelingująco-myjącej Smoczy Owoc z Biolove. Kupiłam ją dawno temu, obstawiam, że było to jakoś na początku zeszłego roku podczas jakiejś promocji -50%. Jakiś czas temu podczas przeglądania zapasów wpadła mi ona w rękę i postanowiłam zabrać ją ze sobą do łazienki, tym bardziej że data ważności zbliżała się ku końcowi.


Pianka umieszczona jest w plastikowym, przeźroczystym słoiczku o pojemności 150 ml. Umieszczona na nim naklejka ma ładną szatę graficzną, nadruk owocu przyciąga oko. Na spodzie znajdziemy zaś informacje o produkcie, skład, datę ważności itd. Słoiczek posiada aluminiową nakrętkę, którą bez problemu można odkręcić nawet mokrymi dłońmi, a pod nią znajduje się dodatkowe, plastikowe zabezpieczenie. Opakowanie z jednej strony jest wygodne, ponieważ łatwo można wydobyć zawartość do samego końca, a z drugiej trzeba uważać, aby do środka nie dostała się woda. 


Pianka ma puszystą konsystencje, a zarazem taką trochę zbitą, łatwo się nabiera. Zanurzone są w niej drobinki cukru i jest ich całkiem sporo. 
Jeśli chodzi o zapach to jest on cudowny, owocowy, słodki, a zarazem z nutą czegoś kwaśnego. Czy tak pachnie smoczy owoc? Tego niestety nie wiem, ponieważ nie miałam z nim nigdy styczności, jednak wiem, że pianka pachnie tak samo jak żel pod prysznic z tej serii. Aromat ten utrzymuje się jeszcze przez jakiś w łazience po kąpieli. 


Pianka dobrze rozprowadza się na skórze, w kontakcie z wodą zaczyna się delikatnie pienić. Drobinki cukru delikatnie złuszczają martwy naskórek, nie są jednak one zbyt ostre i szybko się rozpuszczają. Jest to bardzo delikatny peeling, który można stosować właściwie codziennie, na pewnie nie zrobi nam krzywdy. Po spłukaniu skóra jest wygładzona, oczyszczona i odświeżona. Producent wspomina o nawilżeniu, jednak nic takiego nie zauważyłam, jest to jednak produkt myjący, a nie balsam czy masło. Na szczęście też nie wysusza, ani nie podrażnia.


Niestety produkt jest mało wydajny, wystarcza na max 5 użyć, a w regularnej cenie kosztuje aż 25 zł. Warto jednak polować na nią podczas promocji. Jest to fajny gadżet umilający kąpiel. Występuje również w borówkowej wersji zapachowej i być może kiedyś się na nią skuszę.


Znacie ją piankę? Lubicie markę Biolove?

Miłego dnia!

23 komentarze:

  1. Nie znam tej marki. Ale bardzo interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki tej firmy już od jakiegoś czasu wzbudzają moje zainteresowanie. I chyba będę musiała w końcu po coś sięgnąć, żeby sprawdzić czy polubię się z tą marką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam masła do ciała i peelingi tej marki. Mają piękny zapach, naturalny skład i świetnie działają. Dawno nie sięgałam po tę markę, ale muszę do niej wrócić, bo jest fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nic tej marki. Z tego co kojarzę to dostępna tylko na Kontigo?

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tą markę, ale peelingow nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego produktu ale bardzo mnie zaciekawił. Chętnie przetestuje.
    Pandora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo czytałam o tej marce, mam ochotę na tą piankę ☺

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam nic z Biolove, choć markę kojarzę. Pianki mnie kuszą, ale nie używałam ani tej, ani tej z Nacomi :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej marki, nigdy czegoś takiego nie używałam. Kolejna nowość dla mnie :) Kusi mnie ten produkt. I to bardzo 💋

    OdpowiedzUsuń
  10. Z ciekawości i dla zapachu bym spróbowała, lubię takie umilacze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajny :) Chociaż nie lubię kosmetyków w słoiczkach, ale dałabym mu szansę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardziej mnie kusi wersja z borówką :) Nigdy nic nie miałam tej marki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa konsystencja i w sumie z chęcią skusiłabym się na ten produkt. Z tej firmy o tym zapachu miałam żel, ale jakoś średnio mnie przekonują żele tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam ją. Fajny produkt. Polubiłam ją ale zapach ma kiepski. Mógłby być bardziej słodki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z Biolove miałam chyba tylko żel pod prysznic ( bodajże migdałowy ), który pięknie pachniał.
    W przypadku tej pianki - ciekawi mnie zapach.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo apetycznie wygląda :) aż miło się pewnie jej używa, nie znam, nawet nie wiedziałam o jej istnieniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam i tę wersję i borówkową - polubiłam, ale cena faktycznie za wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię peingi cukrowe ale tego nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  19. markę bardzo dobrze kojarzę ale dawno nic ich nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam jeszcze nigdy nic z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  21. ja póki co nie jestem przekonana do Biolove. zamówiłam dwa żele pod prysznic i śmierdziały, nie dało się nimi kąpać, a jestem ciekawa innych produktów tylko mam blokadę i boje się zamówić i przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  22. Z Biolove mam kilka produktów, są nawet fajne. Ale tej pianki peelingującej nie mam.

    OdpowiedzUsuń